Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hannuha

Prosze pomozcie mi sie zrozumiec...

Polecane posty

Gość Hannuha

W wielkim skrocie. Z mezem nie ukladalo nam sie lozkowo od dluzszego czasu. Najpierw on nie mial ochoty a ja stawalam na rzesach i wciaz bylam odracana. Pozniej on zaczal probowac, ale wtedy to ja mialam blokade. Byla przyjazn, szacunek, seksu prawie wcale. Wiele zastanawialam sie nad rozwodem, ale wierzylam, ze "jakos sie ulozy". Maz ostatnio poprosil o rozwod- inna kobieta. Zgodzilam sie na rozstanie, bo rzeczywiscie nasz zwiazek chyba nie ma racji bytu. Dogadalismy sie w sprawie jego wyprowadzki. Slowem zalatwione wszystko. Poza tym, ze ostatnio moj maz... na nowo zaczal mnie pociagac... Nie mowie mu o tym, ale zaczelam miec erotyczne sny z nim, chcialabym zebysmy... I przyznaje, ze jestem zazdrosna o te kobiete. Oczywiscie nie zrobie nic w tym kierunku, aby zaciagac meza do lozka. To byloby zalosne- zonka nie moze pogodzic sie z koncem zwiazku. A tak nie jest. Nie chce powrotu do tego zwiazku. I nie chodzi tez o moje kompleksy. Wrecz przeciwnie wszyscy byli pewni, ze jesli juz to ja zakoncze ten zwiazek, bo powiedzmy ogolnie- mam o niebo wieksze powodzenie i mialam wiecej ofert. Meza nie zdradzalam. No dobra. Pytanie brzmi. Jak sie wyleczyc z tego naglego pociagu do juz prawie "eks". Jak zaczac nowe zycie? To co teraz czuje, jest niedobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hannuha
Nikt nic nie doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cynik Diogenes
Przespij sie z nim, zaraz ci minie. To sie nazywa: zal psa ogrodnika (termin staropolski, a nie jakis terapeutyczny;). Odchodzi, wiec chcesz go znowu miec. Gdyby nie odchodzil, to bys go nie chciala. Sama nie zjesz, a drugiemu nie chcesz dac ;) Wiec przespij sie z nim, w koncu to ciagle twoj maz. Wez go sobie bez zobowiazan i konsekwencji. Nie oczekuj, ze z toba potem zostanie, bo nie zostanie. Przespij sie z nim i rozstan. "Najlepsza metoda na pokuse to - ulec jej" (Oskar Wilde) On odejdzie, ale ty poczujesz znowu, ze nie masz czego zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hannuha
Tez o tym myslalam, znaczy psie ogrodnika. :) Ale niestety nie moge sie z nim przespac. Pierwsze primo, to nie przezylabym tego, gdyby on na moje dzialania/propozycje zareagowal typu "wez, daj mi spokoj". Po czyms takim poczulabym sie jak ostatnie dno. A drugie primo, nawet gdyby on sie zgodzil (powtarzam, nie sadze, poniewaz on jest zakochany/zauroczony/czy nie wiem co tam jeszcze), to ... boje sie, ze jednak wrocilibysmy do tego czegos, co bylo pseudo zwiazkiem. A tego nie chce, bo to krok w tyl... CZy nie ma innych rad na to, jak przestac byc psem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że tu nie tylko chodzi o syndrom psa ogrodnika. Po prostu podświadomie wracają wspomnienia. Wraca to, ze kiedyś on do Ciebie się spieszył, dla Ciebie stroił i "perfumił", Tobie poświęcał emocje i myśli... A teraz to, co kiedyś było tylko dla Ciebie, jest przeznaczone dla innej. Pies ogrodnika nie pozwala odejść le sam nie konsumuje. Ty tego nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hannuha
No wlasnie eks robi w kuchni salatke do kolacji a ja mam ochote... No powiedzmy, rozniesc ta salatke po calym kuchennym stole... Mam nadzieje apple juice, ze masz racje, i ze to "z czasem minie samo" nastapi jak najszybciej bo czuje, ze eksploduje. Mysle, ze problem lezy w tym, ze kreci mnie to, co niedostepne. Kurcze nie mialabym problemu ze znalezieniem faceta do lozka. Kreci sie kilku, ja moglabym innych kilku skrecic. No wlasnie, ale meza nie moge. I to na mnie dziala, no cholewcia, jak wyzwanie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hannuha
No i przeszlo mi na dzis. Eks postanowil omowic temat wyprowadzki. Skonczylo sie obraza wielka, bo stwiedzilam, ze dla mnie to moze juz dzisiaj pakowac walizki. Jestem rozdrazniona. I wiem, ze na 100 procent bedzie dla mnie lepiej, jak on zniknie. Dzis ludzilam sie spokojnym wieczorem. Ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×