Wszyscy sobie tu klikają, a mnie olewają...

Wszyscy sobie tu ze sobą klikają, pocieszają się, rozpisują się o różnych równie głupich i banalnych problemach jak mój. A jak ja napisałam parę dni temu, że: " niedawno poznałam faceta (w pracy)... Uśmiecha się do mnie, zagaduje, nawet raz odwiózł mnie do domu, a dziś co??? Nawet nie powiedział cześć na pożegnanie po pracy tylko zaraz się ulotnił, ehh a ja miałam taką nadzieję, że aż mi łezka poleciała. Co ja mam kurde o tym myśleć???" To nikt mi nie pomógł tego zinterpretować. Ehh to niesprawiedliwe

Uśmiecha się zagaduje a ty naiwna od razu to uważasz za objaw "lecenia na ciebie". Hmm, gratuluje wysokiego mniemania o sobie ;) A na serio to wcale nic nie znaczy, bo faceci potrafią być mili i przyjacielscy i... być w tym bezinteresowni.

Super. Szkoda tylko że nikt mi nie pieprznął w tą moją durną główkę, zanim o tym nie zapomniałam i zanim sobie nie zrobiłam nadziei, bo teraz ciężko sobie to wybić:-)