Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafegłąb

juz nie jest tak jak kiedyś

Polecane posty

Gość kafegłąb

Kurcze mam problem... Jestem z nim juz prawie rok, na poczatku bylo super dlugie rozmowy, niekonczace sie tematy, ufał mi bezgranicznie. A ja palnełam głupstwo - zdradziłam jego pewną baaardzo wtydliwą sprawę, okroopnie tego żałuję z perspektywy czasu, tymbardziej że powiedziałam to paru osobom o czym on nie wie. O wszystkim dowiedział się z mojej komórki (pożyczyłam mu na jakis czas i nie wykasowałam smsów) Wybaczyl mi ale... zmienil sie jego stosunek do mnie.. juz nie traktuje mnie jak ksiezniczki... Bardzo mnie zdominował, podporządkował sobie.. i już nie jest tak jak kiedys.. Czaseem jest opryskliwy, nie mówi już o swoich uczuciach ... Myśle że zamknął się na mnie.. Ja chcę wszystko naprawić ale dobija mnie to że nie potrafię z nim rozmawiać. Każda moja inicjatywa "o czym myslisz' tylko go denerwuje.. czasami czuje sie wrecz ignorowana.. Kiedy mówię mu że się nie staraalbo żeby zaczął ze mną rozmawiać kwituje że przesadzam, że zawodzę jak typowa baba. Mi naprawde brakuje tej bliskosci która była miedzy nami, tesknie za tym cholernie, i czuje sie coraz bardziej samotna w tym zwiążku.. co robić?? jak to wszystko naprostować??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwisz się? wypaplałaś dla plotkarskiej przyjemności paplania i oczekujesz powrotu do tego co było dowiedział się jaka jesteś i zaczął Cię traktować tak jak na to zasługujesz nic dodać nic ująć może w ogóle powinien Ciebie zostawić staraj się jak możesz być uczciwa nie bądź nachalna z tymi głupimi pytaniami: o czym myślisz (gdy to słyszę to mnie aż skręca) to może za jakiś czas w nim się coś zmieni ale nie sądzę, żebyś wytrzymała bo aż tak Ci nie zależy a on zapewne przekroczy granice i będzie Ci przykręcał śrubę aż do przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafegłąb
kurcze, to ze go skrzywidzilam w ten sposób (a był dla mnie dobry jak nikt) bardzo mnie zmieniło. Nie paplam , nie poruszam jego tematu., jesli juz to bardzo neutralnie. Nie mieszam ludzi w nasze zycie. Chodzi o to że mi bardzo zalezy, nie wyobrazam sobie bycia z kims innym. I dlatego boli mnie to jak mnie traktuje. jak nachalna babe. A ja nie potrafie siedziec w ciszy i nic nie mowic, chce zblizac sie do niego, potrzebuje rozmowy !! Dlatego go zaczepiam, wiem ze to zalosne. ale nie potrafie zniesc tego ze ta cisza narasta miedzy nami. Tradycja jest taka ze codziennie do siebie dzwonimy, wczoraj wybył na impreze i nie dzwonił od południa.. pierwszy raz sie zdarzylo ze nie wiedzialam z kim jest i co robi, odchodzilam od zmyslow.. Dzis dobrze wiedzial ze mam dola.. caly dzien byl przez tel opryskliwy, na odczepnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyna możliwość to poważna rozmowa w które wyrazisz co czujesz i powiesz, że zależy Ci na nim i jesteś świadoma jaką przykrość mu zrobiłaś że pragniesz aby znów Ci zaufał ale zaufanie to rzecz krucha, więc nie masz żadnych gwarancji musisz wybrać dobry moment tak aby zamiast rozmowy nie doszło do awantury albo jego kompletnego wyłączenia z rozmowy więc musisz być cierpliwa i dobrze Ci radzę odpuścić nie proś o względy bądź grzeczna i uczynna, okazuj, że zależy Ci na nim ale nie napraszaj się!!! wówczas on może zauważyć zmianę i wtedy będzie najlepszy czas na rozmowę bez cierpliwości niczego nie naprawisz a pośpiechem tylko spieprzysz oczywiście nie proponuję abyś stała się jego popychadłem aby odreagowywał bez końca na Tobie swoje frustracje ale tę granicę jego uzasadnionego żalu i przesadnych pretensji, zemsty musisz sama wyczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy facet zostanie zraniony trzyma sie na dystans... wybaczył ci troszke. Teraz pilnuję siebie, straciłaś jego zaufanie. Musisz to odbudowac. Poświęcisz siebie albo już nigdy nie znajdziesz tego sensu. Musisz się starać i mu to wynagrodzić. Byłem w podobnej sytuacji tylko to ja byłem tym zranionym. Czułem miłość i nienawiść w jednym. Serce kazało kochac mózg nienawidzić ;/ Boli ale wygrał mózg wiesz czemu? Bo pojęcie "Co stało się raz stanie się i drugi" jest na czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinnka
z tym że taka rozmowa sie odbyła, wiele razy. On stwierdził że o wszystkim zapomniał. I że po sprawie. Wobec tego nie wiem co moze byc powodem tej zmiany, moze mu spowszedniałam. Moze odkrył ze nie jestem idealem za jakiego mnie miał, ale czuje ze mnie bardzo kocha, wiec nie potrafi odejsc.. Musze skonczyc z tym napraszaniem sie i jakos to rozegrac.. mze byciem tak nieprzystepna jak on ? władze ma ten komu mniej zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja głąb
post wyzej mój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj no niestety ale tu ci juz nie pomoge to twoje zycie ty nim kierujesz... potrzebna wam szczera rozmowa aż do wyjaśnienia prawda... Pamiętaj że prawdy dowiesz się tylko na miłosnej przepaści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak robilam
dokladnie jak on jesli jakis facet mnie zranil, zrobil cos zlego zachowywalam sie w stosunku do niego okropnie tak jak bym chciala dac mu nauczke....cos w stylu tego twojego ...szczerze po takim czyms moje zwiazki dlugo juz nie trwaly...byly juz tylko reanimowane ale nic z tego nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×