Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa prawdy

Czy prawdziwa milosc wszystko zwycieza, czy to tylko bajka?

Polecane posty

A ja ciągle z uporem maniaka twierdzę wbrew Twoim przekonaniom, że to tylko uzależnienie. Przecież nikt Ci nie zabrani go kochać. Kochaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona29
Ja zyje w podobnym zwiazku od 5 lat jak poznalam faceta rozstal sie z zona - nie byli razem od 9 miesiecy. Mieskzmy od 4 lat razem, gddy osttnio zaczelam naciskac na rozwod on zaczal cos krecic, zachwouje sie jakby sam nie wiedzial co robic, z jednej strony kocha mnie i chce bc ze mna, ale z drugiej boi sie rozwodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona29
i wspolczuje ci bo ja tez kocham i nie potrfie sobie wyobrazic zycia bez niego ale widze ze go trace. A faceci potrafia nas tylko w sobe rozkochac i zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mielismy kilka fajnych chwil
tyle ci facet powiedział? Fajnie nawet. Czyli byłaś w łóżku taka sobie. A cała reszta i tak się nie liczy. Daruj sobie słowa o miłości. Wy tylko uprawialiście seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa prawdy
na koncu sie klocilismy i padlo wiele raniacych slow,ale tak to bylo super, chyba znaczy cos ze odsedl od nich, czy to tez nic nie znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjaśnij mi proszę
"dzieci i one byly w kraju, my za granica. Jak je zostawil one wrocily do polski" "bo wczesniej byly tutaj" Rozumiem, że ból mąci Ci umysł ale spróbuj mi wyjaśnić o co chodzi. Pierwsza część pierwszego zdania sugeruje, że będąc za granicą poznałaś " pewnego mezczyzne, zaiskrzylo miedzy nami po dluzszej znajomosci". Ale on miał w Polsce żonę i dzieci. "Zakochalismy sie w sobie tak mocno,ze on postanowil od nich odejsc". "Zamieszkalismy razem" - i to miało znaczyć dla Ciebie, że je (żonę i dzieci) zostawił. I tu mam problem, bo piszesz przecież "Jak je zostawil one wrocily do polski", "bo wcześniej były tutaj". Spróbuj poustawiać te puzzle w odpowiedniej kolejności a będzie łatwiej rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa prawdy
poznaismy sie jak one byly w polsce a my za granica, pozniej one tu przyjechaly, pozniej on odszedl od nich i zamieszkalismy razem a one wrocily do kraju, teraz znowu tu przyjechaly do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjaśnij mi proszę
Jesteś bardzo lakoniczna. A co z żoną? Pisałaś: "Zona jednak wrocila do niego". Czy Twoja historia wygląda tak? Trzy lata temu za granicą poznalam pewnego mezczyzne. Miał on w Polsce żonę i dzieci. Początkowo była to zwykła znajomość, potem coś zaiskrzyło. Zakochałam się. Sądzę, że z wzajemnością. Mówił, że zostawi dla mnie swoją rodzinę. Przyjechała jego żona z dziećmi. Ale on przeprowadził się do mnie a żona i dzieci wróciły do Polski. (Czy może: jak żona i dzieci wróciły do Polski, zamieszkaliśmy razem? "). On postanowil od nich odejsc.... Sielanka trwała dwa miesiące. Bo żona z dziećmi znów do niego przyjechały. "A ja zostalam z ta moja miloscia do niego." Tak to widzę, ale mam wątpliwości co do tego czy zamieszkaliście razem zanim żona z dziećmi wróciły do Polski czy już po ich wyjeździe. wyjaśnij mi proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa prawdy prosze
zaspokoj moja ciekawosc i napisz ile masz lat, 25? opowiem Ci moja historie. Poznalismy sie kiedy ja mialam13 a on 17 lat, zakochalismy sie w sobie na zaboj i bylismy razem, najpierw tak stosownie do wieku po dzieciecemu, potem juz na serio. potem ja wyjechalam do szkoly z internatem a on do wojska na drugi koniec polski w ktorym pozniej zostal. widywalismy sie kiedy to tylko bylo mozliwe i nie mielismy co z soba zrobic, siedzielismy w moim internacie na holu bo dalej nie wolno mu bylo wejsc, moglismy sobie na niewiele pozwolic. trzymanie za reke, patrzenie w oczy i przytulanie tyle musialo nam wystarczyc. Mnie wystarczalo, jemu jak sie pozniej okazalo nie. jego samotny wyjazd na urlop, przypadkowy seks, ze bedzie ojcem dowiedzial sie w 7 m-cu ciazy,wzial z nia slub cywilny ale nie mieszkali razem, bywal u dziecka bo jak sie okazalo cala rodzinka nie stronila od wody. Ja tego wszystkiego dowiedzialam sie od wspolnych znajomych i szok, zalamanie nerwowe.Proponowal mi wspolne zycie tak poprostu ale ja wtedy nie chcialam o tym sluchac, bo jak to ja, panienka z dobrego domu z zonatym facetem?? Mialam zasady. W tym samym roku zdalam dyplom i wyprowadzilam sie z internatu, potem jeszcze dwa razy sie przeprowadzalam on tez. Kiedy nabralam rozumu jego nie bylo juz pod znanym mi adresem. Przepraszam Was musze znikac, skoncze te historie pozniej, wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa prawdy prosze
Szukalam go, cierpialam i nadal bardzo kochalam , lata cale dzialalam jak automat, przy ludziach usmiechnieta, wesola i uff... wreszcie jestem w domu i przez chwile nic nie musze udawac. mam proby zwiazkow ale nigdy nie bylo tej chemii.W koncu doszlam do wniosku ze nie ma sensu robic czegos tylko dlatego ze powinnam, ze juz czas, ze wypada. Wychodzac za maz bez milosci skrzywdzila bym nie tylko siebie. Az do wrzesnia 2007r, odbieram telefon islysze JEGO, ktos, gdzies, przypadkiem... Okazalo sie ze po naszym rozstaniu lata temu byl sam 8 lat, jej papierowy maz. Potem pani przypomniala sobie ze ma marnujaca sie wlasnosc, przyjechala i zostala. Nam obojgu tak naprawde bylo wszystko juz jedno, tylko kazdemu gdzie indziej. Znow przypadkowa ciaza, okazalo sie ze ta jego zona to schizofreniczka i alkocholiczka. on dla dziecka jest matka i ojcem, pierze, gotuje, sprzata, zarabia a zona zajmuje sie tylko soba,butelka i przypadkowym seksem, lekarzy wodzi za nos,chodzi tylko na wizyty kontrolne i wykupuje leki bo boi sie ze lekarz moze to sprawdzic ale ich nie zazywa.kiedy dziecko jest z nia to je chinskie zupki na sucho albo robi cos samo. Kiedy sie odnalezlismy to najpierw ogromna euforia, ja chodzilam ciut nad ziemia, nasza decyzja ze chcemy byc razem i miec wspolne dziecko. kiedy powiedzial zonie ze chce zyc wreszcie normalnie rozpetala sie burza, grozby pod moim adresem, nekanie, sms-y i telefony ciagle. Jego zaczela szantazowac ze zrobi krzywde dziecku i tak jej nikt nie ukarze bo ona jest chora, powiedziala mu ze go nie kocha tylko boi sie ze sama nie da sobie rady. Czulam ze trace go drugi raz, chociarz on do konca szedl w zaparte i mowil ze chce i kocha mnie a tak naprawde nie zrobil nic. Tylko slowa, slowa, slowa... Nawet nie poinformowal mnie ze zmienil zdanie co do naszego dziecka. Sama pozwolilam mu na to ze po raz drugi wyrwal mi serce z korzeniami, ostatni kontakt mielismy 2 dni przed moimi 40 urodzinami. Wiesz co dla mnie jest najgorsze? To ze kocham go mimo wszystko nadal bezgranicznie i zrobila bym dla niego wszystko. Odpowiadajac na Twoje pytanie, tak istnieje prawdziwa milosc ale dobrze konczy sie tylko w ksiazkach. Tak sobie zartowalismy kto kogo bardziej koch, kazde z nas mowilo ze ono a wyszlo na to ze to ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa prawdy prosze
Jeszcze jedno chce dodac, mam 40 lat, jestem sama i wiem ze nigdy nie bede w stanie uwierzyc nikomu jezeli znajdzie sie jeszcze ktos kto powie mi ze mnie kocha. Terez ,,kocham" to dla mnie pojecie wzgledne i dla kazdego znaczace zupelnie co innego. Pierwsz lekcja jaka wynioslam kiedys z doroslego zycia jest taka ze nie warto miec zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo566
Zycze ci, aby poznala wolnego faceta, zakochala sie w nim na zaboj, wyszla za niego, urodzila dwojke dzieci, wspierala go w zlych momentach i aby jaka mloda suczka tak opetala twojego faceta, aby cie zostawil. To nie sztuka sprawic, aby facet latal za toba z wywieszonym jezorem i pozadal mlodego ciala, sama jestem mloda i "mam warunki" i rowniez to potrafie. Sztuka jest kierowac sie glowa i wiedziec kiedy powiedziec sobie stop:O Na szczescie facet sie opamietal, ale na miejscu zony i tak bym go nie przyjela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa prawdy
ciekawa prawdy prosze - moge sie z Toba skontaktowac prywatnie? Np mailowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjdzieciaki
oj dzieciaki :) prawdziwa MIŁOŚĆ jest najważniejsza!!!! a "ciekawa prawdy" własnie ma to szczęscie, że ją doświadcza!!!!! Jestem kobietą z niezłym bagażem :) Byłam po jednej i drugiej strony barykady. Więc moge Wam dużo poopowiadać.... Jeżeli się kochacie, czujecie to samo, szanujecie się , porozumiewacie sia bez słów to jest "to"!!! Jeżeli w związku jest magma i ciągłe kłótnie to uciekajcie, nawet gdy są dzieci (dla ich dobra) bo to nie ma sensu!!!! Kochajmy ludzi, tak szybko odchodzą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjdzieciaki
aaaa..... jeszcze do tych wszystkich co tak żle życzą :) Uważajcie.... żebyście sami nie zostali ofiarami swoich życzeń!!!! Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa prawdy
mozecie mi nie wiezyc, ale w zyciu nie sadzilam,ze mozna kogod tak KOCHAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa prawdy prosze
Padme Amidala- dziekuje. Ciekawa prawdy, podaj adres na pewno sie odezwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa prawdy
moj e- mail martyna999@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa prawdy
co myslicie o milosci bez granic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie czyjs mąż jaki by nie był jest nie do ruszenia, jest aseksualny i koniec .... jak mozna pchac sie w czyjeś zycie, psuć komuś i sobie nerwy ... przeciez w takim związku cierpicie wszyscy bo ty i tak go nie masz wiec cierpisz a żona cierpi bo jej mąż ma kochankę...i po co ci to było.... nie wyobrazam sobie ze mogłabym zabrać dzieciom ojca i za przeproszeniem dawać mu dupy wiedząc ze on zapina rozporek i idzie do żony robić to samo :( a na pewno tak jest .....a raczej było....może w końcu zmądrzał i docenił to co mógł stracić, w takiej sytuacji powinien dziekować żonie na kolanach ze go przyjęła i wybaczyła... a ty sie usuń z ich życia i zajmij swoim, nie niszcząc przy tym żadnego małżeństwa.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wszystko zwycięża...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa prawdy
serce nie wybiera, nigdy wczesniej nie pomyslalabym,ze to moze sie mnie przytrafic, pokochalam go cala soba, znacie to uczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znamy znamy ale człowiek tym rózni sie od psa czy kota że oprócz chuci, oprócz serca ma jeszcze mózg .... i powinien go jak najczęściej używać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acu ja mysle ze ty niestety
pojecia nie masz co my tu do ciebie usilujemy rozmawiac. Wspolczuje Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa prawdy
czasem staramy sie byc logiczni ale milosc jest silniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czego ty mi współczujesz ...logicznego myslenia, bycia rozsądną czy jeszcze masz jakies zmartwinie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym gdzie tu ktos cos do mnie pisał....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×