Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czarnaaa17

Nastolatki, i dieta ponżej 1000 kcal..

Polecane posty

Gość Czarnaaa17

Witajcie :) Założyłam ten temat, ponieważ wierze, że pomoże mi on schudnąć, a może nie tyle co schudnąć, ale wytrwać w odchudzaniu :) Na wstępie zapraszam dziewczyny do 20 lat :) Sama mam 17, i wydaje mi sie, że łatwiej będzie sie nam ''dogadać'', gdy będziemy w podobnym wieku :) Swoją przygodę z odchudzaniem zaczełam na poczatku 3 klasy gimnazjum, i w ciągu tych 3 lat, dosyć troche z tym odchudzanie przeżyłam.. Teraz jestem w dość nie ciekawym stanie, 3 lata temu ważyłam 45 kg, dodam, ze mam 162 wzrostu.. Wiem, ze 45 kg to nie wiele, ale ja dobrze czułam sie właśnie z taką wagą.. Dzisiaj mam 53 :/ Niby nie dużo, ale jednak to nie jest wygląd o którym zawsze marzyłam. Dzisiaj przeglądałąm stare zdięcia, na których jest chuda dziewczyna, z płaskim brzuchem, chudymi nogami, do tego super opalenizną.. Patrzec teraz na te foty, wydaje mi sie, ze wygladalam idealnie..Teraz tego o sobie powiedziec nie moge.. Zaniedbane cialo, rozstempy, celuitis, i do tego zero opalenizny.. Od dawna sobie obiecuje, ze od jutra, ze sie za siebie wezme itd.. No i mija 2 rok a ja dalej stoje w miejscu.. Kiedys bardzo mi zalezalo na wygladzie, i strasznie o siebie dbałam.. No i teraz chce żeby to wróciło.. Chce wyglądać tak jak kiedyś.. I zrobie wszystko żeby to osiągnąć.. Na kafeteri zalozylam kilka tematow, ale niestety sie nie udalo, wierze i mam nadzieje, ze teraz osiagne to co chce.. Jezeli jest ktos chetny do przyłączenia sie, i jest w stanie ''poswiecic wszystko'' dla swojego celu, to zapraszam.. :) Razem na pewno będzie łatwiej :) Ja chce trzymać diete max 800 kcal, do tego cwiczyc, no i mam w planach odwiedzic pare razy solarium :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnaaa17
Dodam, ze chce zejsc tak do 48 kg. Ze sportow to łyżwy, skakanka, i jakieś ćwiczenia na brzuch i pośladki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicyjkaaaa
To sobie poczytaj do czego doprowadzisz: http://www.sfd.pl/temat384532 http://www.sfd.pl/temat60467/ Cytat: Nagłe, drastyczne obcinanie kalorii w diecie to jedna z najgorszych i najmniej skutecznych metod odchudzania. O beznadziejności tego typu poczynań przekonał się zapewne nie jeden miłośnik i pasjonata stosowania kuracji odchudzających. Co z tego, że po tygodniu zadręczania możemy poczuć się 5 kilo lżejsi, kiedy nasza waga ze zdwojoną siłą powraca jak bumerang? Mało tego, ciało staje się miękkie, obwisłe i sflaczałe, skóra traci elastyczność, przypominając wysuszone jabłko. Czujemy się okropnie, narasta w nas frustracja, złość, i na domiar złego dokuczają bóle i zawroty głowy. Wniosek nasuwa się więc jeden - organizm nie da się oszukać i doskonale zna swoje możliwości. Rygorystyczne obcinanie kalorii powoduje, że ustrój staje się niezwykle oszczędny w wydatkowaniu ciepła. To całkiem logiczne, no bo niby jak trwonić energię kiedy się jej nie otrzymuje? Impulsywne diety głodówkowe wyzwalają specyficzne reakcje, które spowalniają przemianę materii i zwiększają podatność organizmu na tycie. Pożywienie to jeden z głównych czynników zwiększających tempo metabolizmu. Efekt ten określa się mianem swoiście dynamicznego działania pokarmu (sddp). Prawidłowo zestawiona dieta podnosi przemianę materii i pozwala spalić ok. 200 kcal więcej - tyle samo co podczas 20 min. biegu. W odpowiedzi na gwałtowne odcięcie dopływu surowca energetycznego jakim jest pożywienie, organizm przechodzi na tzw. oszczędny płomień. "Nie ma paliwa - nie ma ognia". Komórkowe "piece" zamiast buchać ciepłem stają się chłodne, więc osoby pozostające na diecie głodówkowej często skarżą się na uczucie zimna i zbyt niskie ciśnienie krwi. W tak trudnych okolicznościach organizm staje się niezwykle zapobiegliwy, spowalnia spalanie składników energetycznych i stara się je gromadzić na trudniejsze czasy. Mało tego, w tych trudnych warunkach pokarm także dłużej zalega w przewodzie pokarmowym, by organizm mógł gruntowniej wykorzystywać dostarczane z niego kalorie. Najgorsze przychodzi jednak dopiero po zakończeniu kuracji. Ustrój jeszcze przez dłuższy czas pracuje na "oszczędnym płomieniu" i trudno mu spalić nawet niewielką ilość pożywienia. Wtedy to niewykorzystane paliwo skrupulatnie wędruje do komórek tłuszczowych. Rozpoczyna się więc ponownie gwałtowny proces tycia, określany mianem wahadła diety lub efektem jo-jo. Przepis na szybkie starzenie W pierwszym tygodniu drastycznego ograniczania kalorii Podstawowa Przemiana Materii (PPM) u młodego człowieka wygląda mniej więcej tak jak u sześćdziesięciolatka i maleje ok. 70kcal na jeden kilogram traconej masy ciała. Ciało zachowuje się powoli jak organizm starca i co gorsza zaczyna podobnie wyglądać. W wyniku niedożywienia, bardzo gwałtownie kurczą się i wiotczeją mięśnie, a ponieważ są one głównym miejscem spalanie kalorii, nic dziwnego, że przemiana materii gwałtownie się spowalnia. Ubytek tkanki mięśniowej zastępowany jest szpetnym tłuszczem, w konsekwencji czego ciało przypomina starą, pomarszczoną purchawkę. Waga ciała niewątpliwe się obniża, bo mięśnie przecież sporo ważą, i nawet gdy ich ubytki zostaną zastąpione tłuszczem to i tak jesteśmy kilka kilogramów lżejsi. Dla niektórych osób, szczególnie kobiet, waga ciała jest najistotniejszym wykładnikiem skuteczności odchudzania. Szok następuje dopiero wówczas gdy zamierzają pochwalić się sukcesem na plaży lub intymnie obnażyć swe ciało w obecności partnera. Pamiętajmy, że mięśnie idzie stracić niezwykle łatwo, natomiast ich odbudowanie to proces bardzo trudny i mozolny. Przy diecie 1000 kcal i poniżej, mięśnie usychają jak niepodlewany kwiat, a ich ubytki zastępowane są trudną do pozbycia się tkanka tłuszczową. W prawidłowo pojętym odchudzaniu nie chodzi więc o to by obniżyć ogólną masę ciała, lecz zmniejszyć ilość tkanki tłuszczowej w stosunku do mięśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzona 786578
pieprzenie, tyle osób się odchudza, nie je i nic takiego im sie nie dzieje,ja sama wiele lat próbowałam z rozwagą, ostrożnie, zdrowo i mądrze sie odchudzac, i nigdy mi sie to nie udało. W koncu wzięłam zelixę,kalorie ograniczone do 500 dziennie i tak 3 miesiace. Jeżeli juz cos jadłam to starałam sie tylko zdrowe rzeczy, jednego dnia warzywa, drugiego rybka, kurczak i tak na zmiane, czasem kostka czekolady ....głodziłam mój organizm i schudłam, proste, zeby zgubic trzeba wessac włąsny tłuszcz, i sorry ale dla mnie to ci wszyscy mądrusie od zywienia tylko wyciagają od ludzi kase. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicyjkaaaa
Bo zelixa to jest za darmo i Twoim zdaniem to jest zdrowe? Bez komentarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baskant
A jak niby zdrowa zbilansowana dieta wyciąga kasę? To Ty chcesz wyciąga kasę radząc brać jakąś chemię. I to komu, nastolatce, która właściwie nie próbuje chudnąć? Stuknij się kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnaaa17
Hm.. powiem tak, z własnego doświadczenia.. Jak dla mnie to własnie takie diety sa najlepsze i daja szybkie efekty.. Odchudzalam sie tak, i w ciagu nie calego tygodnia chudlam po 3 kg, z tym, ze malo jadlam i duzo cwiczylam.. A ''zdrowa'' dieta trwa wiecznie i nie ma az tak widocznych efektow.. I czasem zeby cos osiagnac trzeba sie troche pomeczyc, podobno nie ma nic za darmo.. A xczasem warto.. Satysfakcja z tego, ze sie osiagnelo to co sie chcialo jest wielka, szkoda, ze nikt nie chce sie dolaczyc, ale okey :) Poodchudzam sie sama, a tutaj bede pisala jak mi idzie :) No i nie chce tej diety prowadzic przez 3 miesiace bo to zdecydowanie za dlugo, jak juz to jakis miesiac moze krocej, bo chce schudnac jakies 5 kg wiec 2 tygodnie powinny wystarczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krisxx
zeby schudnac 5kg, to przez te 2 tygodnie bys musiala nic nie jesc. eh posluchaj starszych kolezanek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsensu gadasz
dziecko! nie zrozumialas sensu artykulu wklejonego przez Alicje!! zaczelas odchudzac sie w wieku 14lat!!!!!!!!!! a nie skonczysz nigdy- do konca zycia bedziesz na dwutygodniowych dietach by zrzucic resztki miesni, pozbyc sie okresu, zeganc sie z wlosami, stopniowo coraz bardziej ryc sobie psyche, i wiele wiele innych........przy dobrych wiatrach nie dojdzie do kompulsow albo bulimi.... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczka000000
Zapraszam na mojego bloga i prosze o wpisy :) Blog jest o mnie o mojej bardzo dużej nadwadze. http://otylanastolatka14.blog.onet.pl/ Prosze wejdzcie, poczytajcie, zostawcie komentarz :):(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnaaa17
Przezylam juz to, wiec mnie to nie przeraza.. 3 razy chcialam wymiotowac, ale mi sie na szczescie nie udalo.. Przez kilka miesiecy mialam kompulsy jadlam jablko i jogurt przez caly dzien.. I tak przez kilka dni a potem jadlam po 4 tys. kalori.. Wiem jak to wyglada.. Mialam tez do czynienia z anoreksja, prawie ja mialam.. Wiec to tez mnie nie przeraza.. Macie racje, ale ja chce z tym raz na zawsze skonczyc, nie chce za rok powiedziec sobie, znowu stracilam caly rok, i dalej wygladam tak samo albo i jeszcze gorzej, i nie chce patrzec na stare zdiecia, i mowic sobie jaka to kiedys bylam piekna, bo niczego mi wtedy nie brakowalo.. Wiem, ze moze jestem glupia, i ze po tym wszytskim wogole nie powinnam sie brac za odchudzanie, ale ja nie widze innego wyjscia, nie czuje sie teraz ''szczesliwa'' A wybralam taki sposob, bo wiem, ze innaczej tego nie osiagne.. A zeby to zrozumiec, trzeba to przezyc samemu.. Bo to co pisze w tych super artykulach, w rzeczywistosci wyglada zupelnie innaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"... Macie racje, ale ja chce z tym raz na zawsze skonczyc, nie chce za rok powiedziec sobie, znowu stracilam caly rok, i dalej wygladam tak samo albo i jeszcze gorzej, " szkoda ze nie czaisz ze nigdy z tym nie skonczysz bo za dwa miesiace bedziesz znowu na diecie, pozniej znowu...az wreszcie bedziesz ogladala zdjecia z dzisiaj i mowila sobie "glupia bylam ze tego nie przerwala i nie zaczelam sie leczyc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarnaaa17
Wiem, ze mam problem. Ale od zawsze radzilam sobie ze wszystkim sama.. I zawsze mi sie to udawalo, z tego bagna tez sama w jakims stopniu wyszlam.. A udajac sie do psychologa czulabym sie jesczze gorzej, slabiej.. O tym wszystkim, nie wiem nikt, nawet moja mama.. Moze i jest to zamkniete kolo, ale nie widze innego wyjscia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joljol
ja piernicze dziewczyno czy to tak trudno zrozumiec. Jak teraz masz 17 lat, to 3late temu mialas 14. To normalne, ze jak dojrzewasz to ci sie cialo zmienia i tkanki tluszczowej przybywa. Dobrze wygladasz, masz dobra wage a jak sie zaczniesz drastycznie w twoim wieku odchudzac to sobie krzywde zrobisz tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam chciałabym się pochwalić takim cudem na początku się bałam że zepsuje sobie organizm ale jak się wczytalam że są całkowicie naturalne to wykupiłam http://nplink.net/BDc4pApV

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kluczem nie jest tak zupełnie liczba kalorii, ale suplementacja. Ja stosuje naturalną suplementacje sprowadzanej głównie stąd: www.Sanavita.com.pl , daje niesamowite efekty, polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×