to ja go zostawilam a to on pierwszy kogos ma....

rozstalam sie z chłopakiem poniewaz nie moglam zniesc jego chorobliwej zazdrosci o wszystko...czułam sie jak w klatce...praktycznie chcial miec mnie tylko dla siebiea ja jestem taka ze wszedzie mnie pełno itp, itd choc nie było mi łatwo to jednak postanowilam...co prawda przezył to ale chyba z godnoscia bo zerwał ze mna całkowity kontakt. Teraz sie dowiedzialam ze spotyka sie z jakas dziewczyną juz od 2 miesiecy... i tak jakos mi przykro jest...nawet nie zawalczył ani nie staral sie niczego zmienic...dzisiaj widzialam ich razem...serce prawie mi peklo na poł...ja di tej ooty nie potrafie z nikm sie zwiazac... mam mieszane uczucia czy dobrze zrobilam...moze z nia tworzydobry zwiazek a ze mna nie potrafil??? pewnie zaraz mnie zjedziecie tutaj ale nie zamierzam mu niczego psuc ani sie odzywac skoro sam tego nie chce...moze jest szczesliwy tak jak chciał.... musialam sie wyzalic

teraz to mzoesz sie tylko zabic....a tak poxa tym to co cie to obchodzi?

bylismy w koncu razem wiec mnie obchodzi...zabic sie nie zabije...poprostu zostal mi sentyment...chcialam abysmy czasem sie spotkali pogadali jak normalni ludzie, ne chcialam go skrzywdzic ale to co dzialam sie w moimzyciu przez jego zazdrosc bylo z mojej strony nie do zniesienia... ale wciaz mi jest bliski i zawsze bedzie... chce zeby byl szczesliwy.

wiec na 100% z ta nowa tez bedzie meczyl, będzie zazdrosny i upierdliwy. sa 2 miesiace razem, ile wy bylisćie, po jakim czasie zaczełaCi przeszkadać jego zazdrosc?

wydaję mi się ,że ten żal w tym co piszesz jest naprawdę niepotrzebny :) skoro , twierdzisz,że był chorobliwie zazdrosny , to jak na tej drugiej zacznie mu zależeć będzie tak samo , oni mają to w nawyku , po prostu i ona ujrzy na oczy, jaki jest naprawdę . kwestia tego,czy pozwoli mu na to czy nie . Normalne , że chwyta za serce, jak widziałaś Go z inną , ale to z czasem mija.. Zajmij się czymś co będzie sprawiać Ci radość :) Spotyka się z inną , bo chce Ci pokazać ,że to Ty zerwałaś , a jego stać na dziewczyne , może chce wzbudzić w Tobie zazdrość , albo po prostu jest samotny. Pozdrawiam cieplutko ;)

wiesz co to naawrde dziwne,ze to on z toba nie zerwal bo chyba jestes emoocjonalnie niedorozwnieta....

Pies ogordnika ;)

kochana wiem to po sobie - jestem straszna zazdrosnica i nie kazdy umial to we mnie zaakceptowac przede wszystkim musialas mu dawac powody do zazdrosci , teraz z kims jestem i tez jestem zazdrosna wyrzyguje mu non stop jego byla dziewczyne, ale np jak ogladamy tv to potrafie mu mowic co ladna jest nie? a on "no przesliczna" bardzo ladna i dodaje na pewno jest modelka.. (tutaj chodzilo o aktorke) no i o to tak zla jak kiedys kilka lat temu nie bylam, on tez potrafi pow "nooo tego to bys chciala nie? z lozka bys nie wywalila, albo jak widzi brzydkiego kolesia to mowi ze to moj chlopak) i takie tam.. no ogolnie jest smiesznie, ale jakos jak sobie przypominam jego byla bo byla ladna to odechciewa mi sie wszystkiego, kiedys go zapytalam co on w niej widzial co mu sie podobalo to pojechal z tekstem bo byla mila.. i ladna ;] to mowie no tak ladniejsza ode mnie a ten ze od rozroznia albo ktosd jest ladny albo nie.. jakos mnie to malo satysfakcjonuje bo ona byla arabka :( orientalna uroda.. ehh no ale mniejsza z tym, jestem taka sooba ze zawsze do konca zycia bede zazdrosna.. i wiem, ze twoj chlopak o te nowa laske tez jest zazdrosny a jak nie to bedzie predzej czy pozniej 2 mies to malo, ale za kolejne 2 to pokaze jej rozki :)

kurtka.debenhams dziekuje za jakze wspaniala ocene sytuacji...twje analizy naprawde nie sa mi potrzebne.... chcialam z nib byc bo to dobry facet tyle ze ta zazdrosc...chcial ze mna spedzac cały wolny czas...ja tez mam swoich znajomych, swoje pasje, rodzine chce miecc tez swoje zycie a z nim to było ciezko pogodzic...zaden faect nie mogł na mnie spojrzec nie mowic o rozmowie, wieczna kontrola telefonu duzo strasznie tego było...no i koncu nie wytrzymalami to zakonczyłam...tyle ze ja do tej pory sie z tym męcze...skoro on sie nawet nie odezwal zeby o tym wszystkim pogadacv po czasie to widocznie u niego jest całkiem dobrze...dowiedzialam sie ze jest z tą dziewczyną od naszego wspolnego kolegi... i jak ktos napisal wczesniej poprostyu mnie chwycilo za serce...

bardzo dobrze postąpiłaś calineczkaa, poważnie.Nie miej wyrzutów sumienia, bo nie warto - a jeśli twój eks znalazł tak szybko nową pannę to znaczy ze nie zależało mu na Tobie. Wiem to z doświadczenia - bo mój eks od naszego rozstania po miesiącu znalazl sobie nową pannę i zaręczył się z nią !!!! To jest dopiero przeżycie. Jak cudnie ze z nim nie jestem :)))) A po co ci taki facet który mówi że kocha a tak naprawdę ... to tylko puste słowa. A zazdrość w związku nie dzieje się (powstaje) bez przyczyny.

Bo to jest właśnie Wasza głupota, część facetów też tak ma, nie tylko kobiety. On chciał, żeby być tylko z Tobą, a Ty chciałaś być wszędzie więc bądź i daj mu spokój.

wiecie co, naprawdę razi mnie kiedy czytam, że laska zerwała z facetem i potem ma pretensje, że o nią nie walczył. Takie zachowanie jest próżne i bezcelowe. Moja znajoma też tak chciała sprawdzić swojego byłego i trochę się niestety przeliczyła i potem wielkie żale że on o nią nawet nie walczył. Chciałaś to masz, przykro mi to pisać ale wydaje mi się że on zwyczajnie poczuł ulgę, kiedy od niego odeszłaś.

A może był chorobliwie zazdrosny, bo sam prowadził podwójne życie... i mierzył własną miarką ... może to nie nowa, a po prostu laska nr 2 Faktycznie szybko się pozbierał, jak na kogoś kto taki zazdrosny .. Lekko mu poszło ...

ale czytajcie ze zrozumieniem.... popierwsze mam tą swiadomosć ze to ja go zostawilam tylko i ze wzgledu na to ze nie moglam zniesc jego zazdrosci ktora z dnia na dzien była dla mnie utrapieniem...po tym jak sie rozstalismy ani razu nawet do mnie nie napisal nie zadzwonil, poprostu zero kontaktu...nie mam mu tego za złe miał do tego prawo, mi samej było z tym ciezko ale jakos dzien za dniem zaczelo byc lepiej...myslalam tylko ze po paru dniach badz tygodniach bedzie chcial pogadac na spokojnie... piszecie ze mam mu dac spokoj...nawet go mu nie zaburzam BO NIE MAMY KONTAKTU...we mnie tla sie jeszcze uczucia do niego i jak pisalam nie była to dla mnie łatwa decyzja i zawsze bedzie dla mnie wazna osoba w zyciu, zawsze bede sie o nim cieplo wypowiadac...a piszecie juz tak jakbym chciaLA GO ODBIC TEJ DRUGIEJ...

czyzby zazdrosc??