Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sesesesasasa

czy powiedziec o tym chlopakowi?

Polecane posty

Gość sesesesasasa

mam bulimie, chcialabym z tym skonczyc ale to naprawde ciezkie, nikomu o tym nie mowilam... do tego moj chlopak mowi ze moglabym troche schudnac- i niewie jakie to dla mnie dolujace- ja i tak mam strasznie niska samoocene i te jego teksty mnie dobijaja kompletnie... mimo ze mowi to spokojnie i nie jakos zlosliwie... moze gdyby wiedzial o moim problemie staralby mi sie jakos pomoc i wygrac z ta osoba? ale z drugiej strony obawiam sie ze moze sie odwrocic ode mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim bulimie leczy psychiatra i psycholog.Sama z problemem mozesz sobie nie poradzic.Czy powiedziec? Po co ? Jak jeszcze Ci kaze schudnac.Mysle, ze nie jest wstanie dac Ci wsparcia.Tak z tego co napisalas wywnioskowalam.Chyba, ze rozwiniesz swoja wypowiedz, bo moze zbyt malo informacji mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesesesasasa
jemu podobaja sie bardzo szczuple kobiety- ja sama nie mam nadwagi- ale tez chcialabym zrzucic kilka kilo...(5kg) jednak gdy on mi o tym wspomina jest mi bardzo przykro, czuje sie taka brzydka, nieatrakcyjna itp on mowi ze przeciez sama mowie ze chcialabym zrzucic kilka kilo tylko dziwi sie ze jakos tego nie robie.... u mnie bulimia zaczela sie jakies 5 lat temu- zaczelam si eodchudzac i zrzucilam 15 kg- jadlam bardzo malo, pozniej wlasnie zaczelam miewac napady glodu i to trwa do dzis ;/ ostatnio wlasnie to wszystko nasililo sie- bo czuje wlasnie jakby nacisk ze strony chlopaka, on mowi ze to powinno mnie raczej motywowac... moze gdyby wiedzial ze sprawa odchudzania nie jest dla mnie taka prosta inaczej by do tego wszystkiego podszedl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaajjjj
?????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesznam twojego chlopaka i trudno mi jednoznacznie odpowiedziec.Wydaje mi sie, ze jesli waga 5 kg mu przeszkadza to jest jakis dziwny esteta.Czlowieka sie kocha nie tylko wtedy jak wazy te 5kg mniej bo to nonsens.Bulimia jest choroba duszy.To bardzo, bardzo delikatna materia.Czlowiek oprocz leczenia musi miec wsparcie kochajacych i wyrozumialych, akceptujacych osob.Nie umiem Ci odpowiedziec, raczej skoro Cie doluje to nie jest za wielkim przyjacelem.Zycze Ci duzego powodzenia w walce z ta choroba.A 5 kg -co to jest.Daj sobie spokoj z zadreczaniem o to.Wazniejsze bys byla szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafegłąb
z bulimi DA sie wyjsc. Zachorowałam w wieku 14 lat, bo chciałam schudnąć, schudłam 8 kg, ale bulimia wywróciła moje zycie do góry nogami!!! Wpedzila w depresje...a depresja nasila napady.. Dam ci rade, ja poradzilam sobie z tym tak: Poszłam do psychologa i głośno powiedzialam że wymiotuję. Powiedzialam o tym mojej przyjaciółce jednej z drugą, nawet nie po to zeby mi doradzily ale zeby zrzucic z siebie ten ciezar i poczucie OBRZYDZENIA DO SAMEJ SIEBIE. Pewnego dnia przestalam sie wazyc, stwierdzilam ze olewam to jak wygladam! I n ikt mi nie bedzie mowil ile mam wazyc. Od tej pory wymiotowałam rzadko, teraz wcale! nie kusi mnie zwracanie. zdalam sobie sprawe ile radosci zycia zabralo mi myslenie o jedzeniu, to jest obsesja, trzeba sobie zdac sprawe ze istnieja wazniejsze rzeczy! jak przyjazn, miłość. i im sie poswiecic. Walka z bulimią byla dla mnie rewolucją mojego MYSLENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty szukasz pomocy i wsparcia, ale wiesz mi ze on Ci go nie da. Przeszłam przez to samo co Ty, więc wiem o czym mówię. On nawet jak mu powiesz, nie będzie wiedział o co chodzi i nawet nie kiwnie palcem żeby poszperać na ten temat w internecie albo książce. Mężczyźni są leniwi, potrafią wymagać nie dając od siebie nic... tzn. nie wszyscy ale Twój widocznie do takich należy. Nie ma sensu go w to wtajemniczać. Zacznij się leczyć. A wtedy kto wie, może jeszcze się zdziwi jak schudłaś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdfdfhdf
co to za facet, który chce Cię tworzyć na kształt ideału? :O rozumiem gdybyś ważyła 120 kg, ale tak?? to jakiś psychol chyba skoro musisz wazyc równiutko tyle i tyle normalny facet nie zauwaza 5 kg w tą czy w tamtą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulimiczkaaa85
no zapewniam ze nadwagi to ja nie mam- bo przy wzroscie 165 waze 58kg a mam 24 lata.... tylko ze jemu podobaja sie takie typowa "patyczaki" i dlatego wolalby zebym schudla...mowi ze jesli nie chce- nie musze- ale wspomina o tym czesto wiec sadze ze zalezy mu na tym nienawidze siebie, swojego odbicia w lustrze i tej codziennej mysli o jedzeniu, stawania na wage... on sadzi ze po prostu nie chce mi si eodchudzac i ze te jego komentarze powinny mnie zmotywowac bardziej ....a one mnie dołuja kompletnie- wtedy czuje taki nacisk- mimo tego ze nie mowi tego jakos "ostro" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5454
Ja swojemu ex powiedzialam że jestem bulimiczką - byłam wtedy szczupła (do czego doprowadziłam właśnie kompulsami i bulimią). On zapewniał że mnie kocha, że jest przy mnie itd.... poczułam się przy nim tak bezpiecznie, że zaczęłam normlanie jeść, a jako że mam ogromne tendencje do tycia - znów przytyłam ok 15-20 kg. I co usłyszałam od mojego "kochanego" mężczyzny? Że jestem grubą świnią, że się mnie brzydzi, że nie chce na mnie patrzeć przy włączonym świetle, że mam wielką dupę itd. Na szczęście z nim już nie jestem. I taka "gruba" poznałam kolejnego faceta - mojego dzisiejszego męża. Nigdy się przy nim nie odchudzałam (ale tez nie tyłam) a on mnie zawsze bardzo kochał i nigdy, przenigdy nie powiedział złego słowa o mojej figurze, mimo że wczesniej miał szczupłe dziewczyny. Jedyne co kiedyś powiedział to "jesteś przecież Martusią, jesteś moja, kochana i zawsze piękna". Tak własnie powinna wyglądać milosć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesesesasasa
kurcze ja juz sama niewiem jak to jest.... wydaje mi sie, ze on mnie kocha...tylko jedynie ta kwestia mojego wygladu- ja siebie nie akceptuje i kazda jego uwage odbieram bardzo emocjonalnie on mowi tez codziennie ze jestem piekna itp chyba sama juz Go tlumacze i sobie wmowilam ze mnie kocha...oj ciezko ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
Ja bym powiedziała. Jego reakcja powie Ci o nim to co trzeba. Myślę, że się szybko dowiesz po tym czy Ciebie na prawdę kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesesesasasa
wiem tez, ze przy tej chorobie wsparcie i milosc bliskich jest bardzo pomocna,...i tu jest problem bo - moja rodzina "rozleciala sie"- nie mam rodzenstwa a rodzice wyjechali z kraju i nie mam z nimi jakiegos lepszego kontaktu.....przeprowadzilam sie tez do innego miasta- nie mam tu takiej przyjaciolki z ktora moglabym na ten temat porozmawiac... wlasnie moj chlopak jest najblizsza mi osoba.... sama niewiem.....mowic czy nie mowic....;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vuvuvuvuuvvu
Generalnie przyczyną bulimii jest to że nie akceptujesz swojego ciała - niezależnie od tego czy jest ono atrakcyjne czy nie. To, że facet mówi Ci, żebyś schudła na pewno w żaden sposób Ci nie pomoże, wręcz odwrotnie - utwierdza Cię w przekonaniu że nie jesteś idealna, a już na pewno nie jesteś idealna dla niego. Wiem że przy odpowiednim partnerze nawet bulimię da się pokonac, ale moim zdaniem - ten Twój nie jest odpowiednim partnerem. NAwet gdy mu powiesz o bulimii - zastanów się czy to naprawdę tak dużo zmieni? Może i nawet będzie Cię wspierał, ale przeciez Ty wciąż bedziesz czuła że nie jesteś dla niego idealna - bedziesz marzyła o schudnięciu - czyli - koło się zamknie. Osoby z takimi zaburzeniami jak Twoje powinny poszukać kogoś, kto je w pełni, totalnie i acsolutnie wielbi, kto uważa że są piękne, idealne i nigdy, przenigdy ani jednym słowem nie zachwieje tymi przekonaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czegoście się tak na tego chłopaka rzucili, że wsparcia nie daje itd? Przecież on o niczym nie wie, a ma prawo się wypowiedzieć, zasugerować, przecież on też się liczy. Jak ma wspierać, skoro o niczym nie ma pojęcia? Ludzież no, chłopak tu niczemu nie jest winien, zresztą nikt nie jest winien. Autorko, polecam szczerą rozmowę z chłopakiem, a potem leczenie, bo jeśli to trwa tyle lat to może być potrzebna pomoc specjalisty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesesesasasa
wypowie sie ktos jeszcze?? dzis spotykam sie z chlopakiem i wlasnie nie moge sie zdecydowal czy mowic czy nie..... doradzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×