Mój facet to pasożyt i nierobol -dotarło do mnie

A mój straszył mnie że jak do niego nie wrócę to się zabije i co miałam być z nim z litości??? Weź bo teraz zaczynasz głupoty pisać!

Wróżka Milagros No, ale jak juz znajdziesz to jaki jest? mój mąż jest przeciwieństwem eksa, ma stałą, dobrą pracę którą lubi, jest dojrzały (emocjonalnie, bo wiekowo jest młodszy, i od eksa, i ode mnie :P ), ma zupełnie inne podejście do mnie i do życia (normalne i odpowiedzialne), opiekuje się mną i dba o mnie bardzo, wiem że mogę mu ufać, nie boję sie nawet powierzyć mu swoje pieniądze bo wiem że ich nie rozwali (mamy wspólne konto już teraz) - z tamtym było to nie do pomyślenia, nieraz brał mi kartę do bankomatu po kryjomu i wypłacał sobie :o po prostu czuję się przy nim bezpieczna i wiem że nie zrobi jakiejś głupoty, nawet nie pomyślałam że mogłabym się go wstydzić np. przed rodziną

wiesz..ja mojemu tez caly czas daje jeszcze ostatnia szanse.......i potem ostatni raz ostatnia........i kolejny raz..........i cierpliwosc sie konczy!!!!!!!!!!!zaluje ze dalam te kolejne szansy.......powinnam spakowac sie i wjsc z mieszkania!!!!!!!!!!!!!!!!!

moj tez tak mnie straszył kiedys opowiadał mi ze 2 razy probował popełnic samobojstwo nawet połknoł tabletki ale nie zadziałały;/ wiec tym bardziej jest zdolny umarłabym z powodu wyrzutów sumienia jakby cos...

222222 - zazdroszczę Ci!!! ona288 święte słowa - tylko zacznij jeszcze działać zamiast tylko tak pisać!

bo te gnoje cholerne sie uczepia tak mocno jak rzep i ciezko sie od takiego uwolnic;/

owszem, ciężko ale nie jest to niemożliwe ja byłam z eksem 10 lat :o wy nie musicie popełniać moich błędów szkoda życia

przyjaciolka mnie podziwia...ze daje jeszcze rade.............i czeka..az spakuje ta walizke i przjde do niej;)....bo ja ja pakuje odkad pamietam:D

Tylko ja nie wiem czy ty naprawdę chcesz się od niego uwolnic bo jakbys chciała to bys nie pisała tych glupot ze: "umarłabym z powodu wyrzutów sumienia jakby cos..."

ona288 jakie twoj ma pozytywne cechy?? ktore cie z nim trzymaja?

jak już spakowałąm wszystko i wyniosłam się od niego to poczułam taką ulgę jakiej już dawno nie poczułam... mimo iż wróciłam do rodziców z którymi jak wiadomo mieszka się jak mieszka chociaż moi są super i kocham ich bardzo to tego powrotu bałam się najbardziej - nie żeby oni mi tam morały prawili, bo oni nie są tacy - tylko tego że nie będę miała takiej swobody jak miałam tam ale i tak było lepiej niż u niego czasem nachodzą mnie do tej pory mysli co tam u niego i jak mu się układa czasem nawet mam wyrzuty sumienia ale wystarczy że spojrzę w oczy mojego męża i wszystko jest jasne

jest ogolnie dobrym czlowiekiem....gdy pracowal, nie gral tak duzo...mial czas dla mnie , dla siebie...myslal o nas.....myslal o przyszlosci....pomagal w domu...kochany....czuly, opiekunczy.....szczery,a ostatnio dobijajacy...zajety wiecznie swoimi grami komputerowymi.....jak pisalam wczesniej zaczela pojawiac sie coraz czesciej trawka.....nic go nie interesuje.....zaczyna oklamywac....daj na fajki, daj na to..daj na to...choc jak tak pomysle.....pewnie ze nie jest idealem..zawsze mial jakies wady(kto ich nie ma)...ale zawsze gdy cos bylo prosilam nie rob...nie oplaca sie...my na tym cierpimy......zawsze cos bylo....to sa klapki na oczach!!!!!!!!!!!!!!!!

musze jeszcze powiedziec ze nie zawsze bylo zle miedzy nami...........teraz tez jest ok.....dogadujem sie caly czas....ale wlasnie brak u niego zajecia mi przeszkadza.......siedzac w domu...nigdy nie ma na nic czasu...nie ma czasu isc do urzedu.......dobija mnie jego siedzenie dniami i nocami przed kompem...........o trawie to jjuz wogole nie wspomne........jestem totalnym przeciwnikiem..........on o tym dobrze wie..........i najbardziej mnie to boli.........obiecuje ze nie pali..........a ja znajduje gdzies po katach trawe!!!!!!!!!!!!! tak jak wlasnie dzisiaj!!!!!!!!! czekam az wroci........./nastepne zajecie na bezrobociu- odwiedzanie kolegow----ciekawe jak bedzie dzis sie tlumaczyl z trawki!!!!!!!!!!!! jeszcze jakbym szperala mu po rzeczach...........na srodku biurka zostawil opakowanie na plyty cd...a w nim!!!!!!!! trawa!!!!!!

podobnie jak moj czuly opiekunczy pocza tym choleryk, nerwus,krzykacz wczesniej brał jakies tabletki na uspokojenie teraz nie bierze poza tym aktualnie ma problemy z prawem (jazdapo pijanemu) moze pojsc do wiezienia nawet a i pochodzi z patologicznej rodziny i z tego co widze sam siebie ciagnie na dno widac taki model rodziny mu sie przyswoił-a ja chciałam go ratowac zmieniac:/uszykowac mu szczesliwe nudzne zycie

pamietaj - nie zmienisz nikogo...( nie pomozesz nikomu)- jesli on sam nie bedzie tego chcial!!!!!!!!!!!

mowi ze chce zobaczmymy

ja bym tylko chciala aby to on byl wlasnie zaradny zyciowo i dal mi poczucie bezpieczenstwa...co wlasnie u nas teraz tego brakuje!!!!!!!!!!!!!!!!!nie chce byc ta osoba..ktora wiecznie bedzie sie zamartwiac sama jak damy sobie rade.....co bedzie jutro.....chcialabym wlasnie aby polozyl "kawe na lawe"- bedzie tak, nie martw sie ...wszystko sie ulozy......a to jak na razie ja "nosze spodnie"....a nie chce tego!!!!

jak chce...to zobacz..a moze sie uda:)

mój eks też się zmieniał... na max miesiąc a potem było to samo :o

wiem ze pewnie znowu bedzie tak jak bylo wrecz jestem pewna ale ta ostatnia szansa jest tez po to zeby on sobie uswiadomił ze i tak bedzie dupkiem mimo obiecanek i ze jego miłosc jest nic nie warta dobranoc

no wlasnie...u mnie jest taki sam przypadek...ale tylko na pare dni!!!!!!!!!!!

chcialam jeszcze tylko zauwazyc...ze moj facet nie jest pasozytem....ma jeszcze swoje pieniadze.......ktore wystarczaja mu na pare dni!!!! nie moge teraz naprawde o nim tak powiedziec!!!!!!!!!....tyle ze do pracy to on naprawde duzych checi nie ma!!!!!!!!!

ok dziewczyny uciekam do lozeczka.......zajze tu jutro do was....dobranoc....papapa

up

Dzisiaj zrobiłam awanturę. Mam dość obchodzenia się z nim jak ze śmierdzącym jajkiem i dość zastanawiania się jak mu to powiedzieć, żeby go nie urazić. Powiedziałam mu dzisiaj, że wszystko kosztuje - rachunki, zakupy, itp., że nie mam zamiaru sama za to wszystko płacić. Mieszkanie powinniśmy płacić na pół, zakupy tak samo, że nie obchodzi mnie skąd on na to weźmie, jak zamierza dalej być na moim utrzymaniu to może się już pakować dzisiaj. On mi odpowiedział, że znowu gadam to samo co zawsze i nie wnoszę nic nowego!!! wow, że widzi tylko, że znowu chcę się kłócić i popsuć mu dzień. Po czym wyszedł z domu. Mam go naprawdę dość.Bezczelność nie zna granic.

Ale Wy jesteście niektórzy jacyś poje**ni.... Dziewczyna ma racje i nie ma tu mowy o materializmie. Jak można tworzyć zdrowy, normalny związek z kimś takim?? dziewczyna odmawia sobie pewnych rzeczy a ten koleś siedzi na dupsku i nic nie robi.....mieszkam w miescie gdzie nie ma pracy ale zawsze jest tak, że jesli ktos chce to znajdzie nawet jakas byle jaka, za 900 zł tylko trzeba CHCIEC!!!!! Autorko widocznie robilas caly czas wszystko za niego i sie przyzwyczaił.... daj mu miesiac wypowiedzenia, niech szuka stancji i roboty. Moim zdaniem dobrze robisz, bo jesli yslisz o powaznym zwiazku-slub, dzieci.....to co???tez bedziesz za wszystko tylko TY placić??? Dobrze robisz moim zdaniem. Sama miłość was nie wyżywi...

Hahahaha dziewczyny. Normalnie jakbym czytala sama o sobie. Tez mialam takiego gada w domu. Przez dwa lata zwiazku moze przepracowal ze 3 miesiace. Ja wtedy harowalam weekendami a w tygodniu na uczelni. Przez dwa lata nie mialam nawet jednego wolnego weekendu bo musialam harowac. A On? Hahaha...niby dorosly facet a lezal caly dzien z dupa do gory kiedy ja bylam na uczelni po 12h. Gdyby jeszcze probowal szukac tej pracy (ale np. nie moglby znalesc) to bylaby inna sprawa, ale On nawet nie raczyl niczego szukac! Doil ze mnie jak z krowy a ja 23 letnia studentka musialam jeszcze utrzymywac 30sto letniego faceta. Ale to nie wszystko...nadszedl dzien, kiedy znow chcial wyciagnac kase na fajki. Ja sie postawilam i powiedzialam, ze chce palic niech ruszy dupe i niech zarobi. Zaczal wowczas podkradac mi kase z portfela. Jak sie zorientowalam i staralam nie trzymac zadnej gotowki przy sobie, to swinia przegrzebal wszystkie moje papiery zeby znalesc kod do karty bankowej. Pieniadze zaczely mi znikac z konta. Dla mnie byl to juz szczyt jakiegokolwiek ponizenia dla mnie, ze ja studentka ledwo co mogaca sobie kupic ksiazki na studia musze jeszcz utrzymywac takiego sukinsyna. Powiedzialam dosc...W trybie natychmiastowy zostal eksmitowany. I jeszcze smial robic mi wyrzuty, ze gdzie On to pojdzie mieszkac teraz, jak sie utrzyma, ze zacznie szukac pracy..buahahahahaha...gdybym slyszala ten tekst po raz pierwszy, moze bym i sie na te bajki nabrala.Acha, zapomnialam dodac, ze pieniadze z ktorych mnie okradl poszly albo na alkohol albo na kokaine...Po tym jak Go wzielam i wypieprzylam z domu w przeciagu 3 minut, zaczal obrabiac mi tylek przy znajomych, ze jaka to ja wredna baba nie jestem i jak ja w ogole smialam wyrzuc takie biedactwo z domu...Ohhh...teraz to mi sie smiac chce ale wtedy nie bylo mi do smiechu...

Dagi28 on sobie nic z twojhego gadanie nie robi.. wpuszcza twojego slowa jednym uchem a wypuszcza drugim.. kaz mu sie wynosic!zerwij znim! pokaz mu ze twoje slowa cos znacza ze nie sa to tylko puste slowa!!myslisz ze on sie zmieni? jemu tak dobrze jak teraz!dziewczyno co ty robiosz!!!otworz oczy1!po co tu nam to piszesz skoro nic nie zrobisz i nie masz naawet zamiaru.. postaw sprawe jasno i zrob to!!!

Niedojrzały emocjonalnie gnojek. Nie widzi problemu w tym, że nie pracuje tylko w tym, że znowu gadasz.... daj sobie spokój, on nie chce rozwiązać problemu......współczuję...

Acha chciałam jeszcze dodać, że młoda wiecznie nie będziesz, kasa która leci na tego frajera mogłaby być np. na Twój wyjazd gdzieś ... no nie wiem, na zobaczenie kawałka świata. Dziewczyno korzystaj z zycia bo masz je jedno!!! Mam nadzieje, że podejmiesz właściwą decyzje i pamiętaj- SZANUJ SIĘ, czyli szanuj to że zapier***lasz w pracy i wiekszosc co masz to dzieki sobie.