Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaapsik

Dzieci nie będzie....

Polecane posty

Gość aaapsik

Witajcie , ze względu na bardzo wysoką prolaktyne zajście w ciążę graniczy u mnie z cudem ..zastanawiam się jak pogodzić i czy można się wogóle pogodzić z decyzją jaką podjął za nas los czy raczej nasz organizm...Leczenie nie daje rezultatów a ciągnie się w latach jak się dowiedziałam od kobiet borykających się z hiperprolaktynemią. Jak przewartościować swoje życie? Jak wam sie to udało i czy się udało ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a adopcja
??? przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
adopcja ? ostateczny krok ...narazie nawet o tym nie myśle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie poradzę
sama nie mam dzieci i nie wiem czy chcę mieć wbrew pozorom problem dzieci nie jest jedynie domeną starających sięo nie moim problemem jest presja społeczna, z jednej strony wiem że wolałabym dzieci nie mieć, z drugiej przeraża mnie ostracyzm społeczny, niezrozumienie, wmawianie mi że nie będę szczęśliwa spełniona.... jakaś paranoja, gdyby Ci którzy wmawiają mi dziecko w brzuch zdawali sobie sprawę że powodem mojej frustracji nie jest domniemany brak dziecka ale frustracja wywołana ich brakiem akceptacji dla mojego wyboru....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepłodna
Głupio tak radzić - zrób tak i tak, albo pocieszać. Każdy inaczej reaguje, kazdy inaczej sobie radzi. Ja? Ja staram się nie myśleć o tym że nie mogę mieć dzieci. Staram się nie warunkować tym siebie ani świata. Odpycham tą myśl i żyję dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Przede wszystkim nie nastawiaj się tak negatywnie. Rzeczywiście hiperprolaktynemia to poważny problem, ale nie jest regułą, że leczenie ciągnie się latami i nie daje efektów. Owszem, bywa tak. Ale zdarza się, że szybko skutkuje. Nie znam osobiście nikogo (a przynajmniej o tym nie wiem), ale czytałam sporo forów, bo sama mam kłopoty z zajściem w ciążę i zaczynam właśnie się testować pod kątem prolaktyny. Trzeba zawsze być dobrej myśli. A natura jest nieodgadniona i robi niesamowite niespodzianki. Nie ma nic na pewno. Przedwczoraj właśnie Mama opowiedziała mi historię jakiejś swojej znajomej, która przez parę lat starała się z mężem o dziecko. Lekarze powiedzieli, że nic z tego, bo nie tylko ona, ale także mąż jest bezpłodny. Adoptowali więc niemowlę. Nie minęło zbyt wiele czasu, a okazało się, że ona jest w ciąży z mężem!:-) Uwierz, że Wam się uda i próbujcie, próbujcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piii
Szczerze zazdroszcze, nie musisz sie truc tabletkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie poradzę
no właśnie też o tym pomyślałam często dziecko pojawia się gdy pozornie niepłodna kobieta zaczyna godzić się z niemoznością zajścia w ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie poradzę
Jak sobie radzicie z tymi pytaniami rodziny, znajomych..... Nic mnie tak bardzo nie wkurza jak to jak wszyscy życzą mi bobaska lub pytają kiedy planujemy.....życzenia upragnionego bobaska to hit moich życzeń: urodzin, imienin, Gwiazdowych i oczywiscie Noworocznych chce mi sie wyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Mnie też się chce wyć, ze względu na to, że chcę mieć dziecko, a póki co nie mogę (staramy się pół roku, bliższa rodzina raczej wie). Staram się obrócić to w żart, choć łatwo nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepłodna
Wiesz- ja o tym nie mówię, przebąkneliśmy raz moim i jego rodzicom i koniec kropka. Nie życzymy sobie robienia dramatu rodzinnego z tego, rozdrapywania i użalania. I faktycznie - posłuchali nas - dyskretnie nikt w rodzinie nie robi tego typu rzeczy. Może więc to jest metoda - powiedzieć najbliższym jak jest i zastrzec że nie życzy się pewnych rozmów i komentarzy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Może...Ale wiesz, ja staram się nie przywiązywać wagi do tego, co mówią, o co pytają, właśnie dlatego, żeby nie robić z tego dramatu. Czuję, że jeśli ich poproszę o niemówienie o tym, to tak jakbym oficjalnie uczyniła z tego problem. A nie chcę tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
nic nie poradze - pytania kiedy bedę mamą , wywołują uczucie buntu , ludzie nie rozumieją , że czasami nie możesz a czasami poprostu nie chcesz dzieci mieć ...no ale kobiety, które zaliczyły "wpadkę" chcą cię na siłę uszcześliwić , czy unieszczęśliwić :) Tacy są ludzie ...żeby przypadkiem nie było ci lepiej niż im...eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do apsssik
Byłam chora na hiperprolaktynemię, wyleczyłam się i wcale nie ciągnęło się to latami, mimo wielu problemów z ciążą i z zajściem w nią, dziś jestem mamą 5-miesięcznej córeczki:) Myśl pozytywnie! To wbrew pozorom bardzo ważne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
Dopóki nie wiedziałam , że dziecka raczej nie będzie , jakoś mi na nim szczególnie nie zależało . Nastawienie miałam , bedzie to bedzie, a teraz skoro już wiem , to czuję , że zależy mi bardziej. W myśl zasady zawsze chcesz mieć to czego nie możesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nic nie poradzę
rozumiem cię doskonale , mi już stuknęło 31 lat i też dalej odkładam tą decyzje w czasie , presja rodziny , znajomych jest ogromna , każdy patrzy na mó brzuch jakbym tam miała oczy , współczuję kobietom które bardzo chcą miec dzieci a nie wychodzi , ale uwierzcie nam też nie jest łatwo , no bo co to za kobiety z nas że nie mamy instynktu macierzyńskiego , a czy to moja wina ? Chciałabym chciec miec dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmienic niedyskretnych
znajomych. A moze masz jakichs siostrzencow, chrzesniaków, ktorzy byliby dla ciebie bliscy? A in vitro u ciebie wchodzi w grę? bo adopcja nie wszystkim pasuje. ja np dlugo nie zachodzilam w ciaze, ale nigdy nie myslalam o adopcji, nie bylo u mnie tak silnej checi posiadania dzicka, jak juz, to fascynowało mnie przekazanie własnych genow. Wlasciwie przestawiłam sie na bezdzietnosc i jakos nie byo to dla mnie nigdy problemem, potem nagle urodzilam i fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
aaapsik, bardzo ważne, żebyś nie myślała o sobie jako o osobie, która NIE BĘDZIE mieć dzieci. Bo tego to nikt nie wie i Ci nie powie, może tylko bóg. Możesz mieć trudności, ale musisz wierzyć, że jeszcze nic straconego. Pozytywne nastawienie potrafi zdziałać cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
dziękuję za miłe słowa i otuchę jaką tchnełaś w moje serce:) Naprawdę:) Myślę pozytywnie , ale też stąpam twardo po ziemi :) Niech dzieje się wola Boska:) Hiperprolaktynemia to dość duży i coraz bardziej powszechny powód utrudniający zostanie mamą, chyba dlatego też , boję się zetknięcia z tą szarą rzeczywistością i wolę mieć niespodziankę w postaci małej fasolki , niż przeżywać gorzkie rozczarowanie wierząc , że napewno się uda. Bo udać się może , to prawda, ale również może się nie udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Wiesz, ja też raczej stąpam twardo po ziemi. Gdyby tak nie było, nie poszłabym do lekarza, nie wybierałabym się wkrótce na test prolaktynowy, tylko bym wierzyła, że jak przyjdzie pora to zajdę :-p Ale wiem też, że nie wolna zwątpić i że nadzieja i pogoda ducha są najlepszym lekarstwem. Tym bardziej, że poziom prolaktyny może być podwyższany przez stres :-p Dużo wiary i cierpliwości Ci życzę. I sobie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
Narazie dla mnie to wszytsko jest nowe i takie świeże ...boli jak otwarta rana i pewnie minie trochę czasu nim sobie poukładam wszytsko w głowie i poszukam właściwego dla mnie rozwiązania. W tej chwili jestem pełna sprzeczności, że może się na mamę jednak nie nadaję , a w drugiej chwili myślę , że dlaczego odbiera mi się szansę?No, ale macie rację nikt wiedzieć nie może jak potoczą się moje losy . Do nic nie poradzę - wiem nastawienie bliższcyh i dalszych osób daje się bardzo odczuć, że aż boli . Nie wiem czy ludzie nie zdają sobie sprawy , że każdy ma prawo decydować o sobie, o swoim życiu . Mentalność ludzi jest taka , że zawsze łatwiej oceniać innych i nimi gardzić niż popatrzeć na siebie i zająć się swoim życiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
gryczka - musisz byc na codzień ogromną opttmistką:) aż zazdroszczę( w dobrym tego słowa znaczeniu) gdy wszystko jeszcze przed Tobą wydaje sie , że świat można samemu do góry nogami obrócić , ale nie jest tak . Myślę pozytywnie , wstaje rano i cieszę się , że jest nowy dzień , że obok jest mój ukochany , że mam pracę i że wyniki bedą lepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
tak tak prolaktyna dźwiga się przez stres to prawda, dlatego jestem ostoją spokoju ( mimo , że wcześniej była strasznym nerwusem ):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna kobietkaaaa
kobiety mam do was pytanie po czym rozpoznac wysoka prolaktyne? czy tylko specjalne badania to potwierdza? czy wystepuja jakies objawy? typu nieregularna miesiaczka? prosze odpowiedzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna kobietkaaaa
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
między innymi występuje nieregularna miesiączka, z czasem całkowity jej zanik , problemy z cerą a czasami nie daje żadnych typowych objawów a jednak jest zawyżona. Prolaktynę można zbadać w każdym laboratorium u mnie takie badanie prolaktyny w spoczynku kosztuje 20zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
aaapsik, jest dokładnie odwrotnie :-p Jestem raczej lekko pesymistyczną realistką, mój mąż twierdzi, że marudą :-D Jednak wciąż pracuję nad tym, bo mimo bolesnego realizmu zdaję sobie sprawę, że wiara czyni cuda. I tej wiary ciągle szukam, ciągle próbuję ją w sobie wzmacniać. Ale prawda taka, że najłatwiej innym radzić, gorzej poradzić sobie ze sobą:-p Do tego choruję na nerwicę i mnie na pewno ostoją spokoju nazwać nie można. Staram się dbać o siebie, relaksować się, ale szczerze mówiąc średnio mi to wychodzi:-p pewna kobietko--> objawy mogą być rozmaite albo może ich prawie wcale nie być, żeby mieć pewność należy wykonać test prolaktynowy. Nieregularne miesiączki mogą być efektem hiperprolaktynemii, ale też mogą mieć całkowicie inne podłoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna kobietkaaaa
dziekuje za odpowiedz bo wiesz mi bardzo wypadaja wlosy, robilam badania krwi i na tarczyce ale wyszlo ok miesiaczke mam regularna, a cere tez bez wypryskow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
aaapsik, ale z tego co wiem bardziej miarodajny jest test prolaktynowy chyba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
gryczka masz rację , nałatwiej radzić komuś a ze sobą nie można dojść do ładu :) Ja też czasem bywam marudą :) Byłam nerwusem , ale przykre okoliczności , które pojawiły się w moim życiu sprawiły , że bardzo się wyciszyłam, powiedziałabym , że aż za bardzo - z energicznej i zywiołowej osoby zrobiłam się hmmm....wiecznie niezadowoloną matroną:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×