Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaapsik

Dzieci nie będzie....

Polecane posty

Gość aaapsik
tak - test prolaktynowy jest najbardziej wiarygodny :) przepraszam o taki też mi chodziło , tyle , że zaagapiłam się na tv i pisałam co myslałam , bez zastanowienia się :D oto efekty:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
do pewnej..trudno jednoznacznie stwierdzić , czego to może być powodem , może tylko stres ? albo niedobór jakiegoś pierwiastka w organizmie? Skoro badania masz dobre..to nie chce Cię niepotrzebnie nakręcać..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
czyżby nie było już nikogo kto nie może albo nie chce mieć dzieci....:) czekam na Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do apsssik
Wiesz ja się zastanawiam jak u mnie z prolaktyną jest po ciąży, bo przecież prolaktyna wzrasta w ciąży. Jednym z objawów u mnie było cieknące z piersi mleko. Byłam przekonana,że jestem w ciąży. A wyrok był inny. Do tego usłyszałam, że absolutnie nie mam szans na zajście w ciążę. Ten konował nawet nie wie, jak bardzo się mylił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
hmmm zaciekawiłas mnie, no tak prolaktyna wzrasta w ciąży i przez czas karmienia piersią , ale po zakończonej laktacji , powinna samoistnie spaść, no ale jeśli była wsyoka już przed ciążą...no nie wiem , a co do lekarza ...uświadomiłabym chocby dlatego by mieć satysfakcje:) fajnie że ci sie udało :) długo sie starałas? I jak wysoką miałaś prolaktynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do apsssik
Co do poziomu prolaktyny to już nie pamiętam i szczerze mówiąc nie chcę:) Staraliśmy się dwa lata i jakoś samo w końcu zaskoczyło jak odpuściliśmy starania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do apsssik
A pamiętać nie chcę, bo leczenie bromocornem to jeden z najgorszych okresów w moim życiu, fatalnie się czułam:( A Ty zaczęłaś już leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
bardzo sie cieszę , że znalazłaś sie w grupie tych co sie udało :) to daje nadzieję na przyszłość takim ja ja:) , leczenie zaczełam i muszę przyznać , że nienajlepiej je znosze, nawet nie wyobrażam sobie , że to może potrwać kila lat , wiem , że organizm się przyzwyczai , ale jakoś mnie to nie pociesza...czasem myślę , że nei wszyscy muszą być mamą , ciocie też są cenne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
przepraszam za literówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaapsik
tak sie zastanawiam , czy leczenie ma sens, no tak jedni doczekują sie dziecka , drudzy tylko karmią się nadzieją . Moja bratowa od kilku lat zmaga się z niewidocznym wrogiem , przerobiła kilku ginekologów, serię zabiegów, inseminacji , teraz podchodzi do in vitro. Nie wiem czy mam siłę podjąć się równie trudn ej walki , a jak wy sobie radzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×