Czy można się dobrze uczyć na studiach i jednocześnie być nie mądrym w życiu?

Ale pewne jest że taki człowiek jest rozwinięty, pojętny.

oczywiście , że może tak być ...na studiach w przewadze kuje się na pamięć , zdaje i zapomina, więc jak sie ma to do życia??

ja znam mnostwo takich wymoczkow magisterkow, ktorzy pojecia nie maja, co to zycie..

Ale jaką to trzeba mieć głowę żeby nauczyć sie tego co wymagają na uczelni, więc skoro ktoś ma aż tak rozwiniętą głowę to i w życiu też powinien sobie radzić.

byle tłumok ma papier z uczelni a życie to wyższy poziom nauczania :P

No napewno nie byle tłumok mam papier z uczelni. Tyle przecież osób wylatuje ze studiów a zostają ci najzdolniejsi.

napewno, napewno :)

A jak ktoś co studiuje - w szkole średniej był dobry z polskiego, fizyki, biologii, w sumie ze wszystkich przedmiotów a one przeciez są różnorodne, no więc jak ma taką głowę do wszystkich przedmiotów to i w życiu też sobie poradzi.

haha, dobra, Ty radzaca sobie w zyciu, uspokoj sie:D

kobieto, co Ty chcesz nam wmowic albo udowodnic? Pytasz, czy mimo studiow mozna byc tepym zyciowo? mozna! moja utytulowana kolezanka bedac w obcym miescie nie potrafi skorzystac z komunikacji miejskiej, mamusia jej gotuje, a jej relacje z otoczeniem sa mocno uposledzone.

Po to jest kafeteria żeby dyskutować.

zaliczać kolejne egzaminy niż radzić sobie codziennym życiu, chociaż niektórym to trudno się nauczyć, że 'na pewno' piszemy oddzielnie a nie razem

Oczywiście że można. Moja koleżanka-jedna z najlepszych studentek na roku odwala takie rzeczy, że wszyscy sie w głowę pukają.

Skoro ma takie relacje z ludźmi i nie potrafi korzystac ze środków komunikacji miejskiej to może dopiero po skończeniu studiów stało się jej coś z głową.

pewnie że tak sama znam takich ludzi studia ukończone w wyróżnieniem doktorat a prawdziwa łajza życiowa ....klapki na oczach i ograniczone zainteresowania

oj Tamaro !!!! znam panią magister co sypie do herbaty 2 łyżeczki cukru i nie miesza bo by było za słodkie , jak jej powiedziałam wsyp 1 i pomieszaj bedzie oszczędniej

a i nie dopisałam , za szybko kliknęłam , to się bardzo nad tym zastanowiła i powiedziała """ oooooooo masz rację """ ubaw po pachy

No to może dopiero po skończeniu studiów stało się jej coś z głową, ale gdy studiowała to taka nie była.

zawsze taka była , ale ta jej bezraność małego dziecka jest rozbrajająca

o kurde, to provo, dopiero kapnelam:D

Ale zaradziła sobie na studiach a małe dzieci tego nie potrafią.

hhhe dokladnie jest to mozliwe;0 moja bylajuz kolezanka jest calkowicie uposledzona zyciowo wiecznie marudna ic jej sie nie udaje biedna dziewczynka za ktora kazdy mysli kazdy ja wiecznie musi pocieszac nie potrafi sie usamodzielnic nie tylko w sensie ze wyprowadzic sie od rodzicow ale i psychicznie . Ale chelpi sie tym ze studiuje!! i to chyba jedyny powod ze ma parapet wyzej postawiony ale nie patrzy na to ze studuije na uczelni gdzie sie placi ponad 2 tysiaki za semestr , a na takiej uczelni to kazdy idiota zaliczy semestr , co podkreslam nie tyczy sie kazdego , bo nie chce wrzucac wszystkich do jednego worka. sa oczywiscie normalne jednostki studiujace na takich uczel niach.

No to może na takich płatnych uczelniach zdarzą się jeszcze tacy ludzie ale na państwowych? W dodatku tych najlepszych.

Chodzi tu o takich zdolnych ludzi co mają dobre oceny bo sami potrafili się nauczyć.