Były facet ma nową dziewczynę a ja nikogo nie mam i jestem zołzą

Oczywiście moje problemy emocjonalno-etyczne nie powinny mieć wpływu na jego przyszłe życie, rozstaliśmy się dawno i to ja zerwałam i wcale nie chciałabym z nim teraz być, jestem zazdrosna nie o niego, a o jego szcżęście. To potworne, nie chcę taka być, nic nie mówię, ale czasem myślę sobie "a może im nie wyjdzie itp.". Wstydzę się tych myśli. Jak sobie poradzić? Umiem logicznie myśleć, wiem jak rozstać się z klasą, ale poradźcie mi, jak to zastosować w praktyce?

Każdy ma czasem takie myśli więc tym się tak nie przejmuj. Zajmij się czymś innym po prostu.

dzięki, wszystko rozumiem i nie jestem wcale dumna. Postawa psa ogrodnika i przedmiotowe traktowanie faceta :( Nie chcę taka być. Ale dość gadania o tym, tylko jakieś konkrety: jak sobie poradziłyście z taką sytuacją? Jak ukierunkować myślenie? Wyobrażać sobie coś, nie wiem? Pewnie najlepiej byłoby się zająć czymś innym - ale to wiem tylko w teorii.

mój też ma nową, ale wiem że i tak z żadną munie będzie tak dobze jak ze mną :)