mam problem

witajcie, w zeszłym tyg z mężem oddaliśmy jego siostrze pralkę, w sumie mówiliśmy że im tzn jej i jej mężowi, że oddajemy za darmo, ale ona zapytała ile ma nam zapłacic. wiec jej powiedzialam, ze niech sami podadza cene a my sie jakos ustosunkujemy do ceny. gdy przyjechali po pralkę, powiedzieli nam że nie mają teraz kasy iiii tyle, wzieli pralkę i właściwie nie powiedzieli czy oddadzą, kiedy i ile. właściwie nie wiem nawet czy mam się och spytac o pieniadze za pralkę, bo w sumie na początku mieliśmy im oddac za darmo, stan bardzo dobry pralka 5 letnia, ale sami wyszli z tym ze zapłacą, liczyliśmy w sumie na to, bo właściwie pralka w bardzo dobrym stanie. ale nie wiem czy wypada mi jakoś ich zapytac o pieniadze. :(

nie robi sie takich rzeczy oni zapytali sie tylko grzecznościowo a ty teraz na słowo "kasa" nakreciłaś sie i patrzysz teraz ile i kiedy tylko tobie ta kasa skapnie:P