Strasznie cierpię mimo, że znam go tylko za pośrednictwem internetu

Niedawno tu pisałam, ale gdzieś zgubiłam swój wątek... Sprawa wygląda tak, że zauroczyłam się w pewnym facecie (ja 19 on 31) Znam go 3 lata ale "uczucie" pojawiło się jakiś rok temu. On nie wie co do niego czuję, udaję obojętną (kiedyś nawet miał do mnie wyrzuty, że "nic mnie nie obchodzi", "nie zależy mi", "nie szanuję go", nigdy nie powiem do niego pierwsza cześć itd...), nie chcę być naiwna... Nie wiem ile tak jeszcze pociągnę, niby planujemy spotkanie (za kilka miesięcy będę w jego okolicach), ale nie oszukujmy się - nic z tego nie będzie. Ostatnio "uganiał się" za mną pewien naprawdę fajny chłopak. Ale ja nie potrafiłam z nim być z wiadomych względów i oszukiwać go :O

we mnie tez sie zakochal chlopak z ktorym pisze o 7 miesiecy!! naet sie pociął :/ dlatego ze nie mozemy byc razem

to nie jest dowod na milosc, a na bank, na jego chorobe psychiczna

Odrzucilas uczucia fajnego faceta z ktorym moze by ci sie udalo tylko dlatego zeby nadal zyc w nierealnym swiecie!!! Skoro wiesz ze nic z tego nie bedzie to po co to ciagniesz? Zastanow sie dziewczyno co wyrabiasz!!! Po co ci taki staruch!!! Nie moze on znalezc panny w swoim wieku??? Widocznie cos z nim jest nie tak... Zal mi cie

Nie potrzebuję twojego żalu, dzięki

rozumiem Cie doskonale :(

Głupia jesteś - jak zresztą 90% kobiet.

chelsie ty wołowa pipo ! Napisz, w jakim wieku jest twój ojciec i czy z niego też jest staruch ?