Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CHYBA ALKOHOLICZKA

CZY MOŻNA SAMEMU WYJŚĆ Z NAŁOGU

Polecane posty

Gość kasssia..
a co to za test baltimorski ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wacham d.majtki
Te obsrane tez wachasz? i co to za glupi nick :D Z tego gowna tak sie nie wychodzi ot pstryk palcem, to nie katar.Alkoholikiem jest sie do konca, sa tez nawroty .To ciezka praca nad swoja psycha, mozna byc trzezwym alkoholikiem i pamietac trzeba ze zwykla czekoladka z alkoholem wali na kolana i po zawodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAZIMIERZ0
PIJE CO DZIEŃ PO 4-6PIW.PRZEZ CZTERY MIESIĄCE.NIE DOCHODZI DO UPOJENIA ALKOHOLOWEGO-RANO CZUJE ŹE MNIE CIĄGNIE OTWORZYĆ PIWO.CZY TO JUŻ ALKOHOLIZM?CZY PRZYZWYCZAJENIE-JAK SOBIE POMÓC?PROSZĘ O WSKAZÓWKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeżwa
Chciałabym mieć problem tylko z weekendowym piciem.Mam 30 lat. Piłam 2 lata non stop. Na początku tylko wieczorami. Póżniej już od rana. Idąc do pracy na godzinę 6 potrafiłam wypić piwo albo setkę-nie potrafiłam-tylko musiałam. W nocy gdy sie przebudziłam pragnienie gasiłam piwem. Nie trzeżwiałam w ogóle. W pracy też piłam 3 setki wódki na cały etat mi wystarczały żeby mi się ręce nie trzęsły. Miałam zaniki pamięci.Wiedziałam, że mam problem, ale dobrze mi z tym było-do czasu. Ciągle byłam zmęczona, nie miałam czasu dla dziecka. Cieszyłam się gdy włączył sobie tv albo laptopa.Wszystko trwało do czasu aż zaczął mieć problemy w szkole wtedy uświadomiłam sobie że coś muszę z tym zrobić bo pogrążę siebie i jego.Codziennie przyżekałam sobie że to ostatni raz, że od jutra nie pije....-to nie takie proste. Nie mogłam pracować. Cała się trzęsłam tak że faktury podpisać nie mogłam,szłam wtedy do torebki żeby sobie łyknąć i po chwili było już wszystko dobrze. Piłam sama -bo jestem sama.Dnia kiedy przestałam nie zapomnę do końca życia. Wieczorem za dużo wypiłam,upojona poszłam spać,rano byłam tak słaba że zemdlałam.Dobrze że siostra była w domu bo nie wiem jakby się to skończyło. Pojechała ze mną do lekarza a ten dał mi skierowanie do szpitala.Nie przyznałam sie że pije.Te3 dni w szpitalu to był koszmar. Napady lęku,drgawki,kłopoty z oddychaniem,zawroty głowy,mroczki przed oczami,bóle brzucha,wymioty,zaparcia.To było straszne.Lęki mam do dziś,budzę się roztrzęsiona w nocy,cała spocona. Dziś mija tydzień od tamtego zdarzenia. Tydzień już nie pije.Biorę tabletki na depresje bo w szpitalu stwierdzono że to nerwica,że to wszystko przez stres.Nadal jestem alkoholiczką-już zawsze nią będę. Postaram się po prostu nie zmarnowac tego tygodnia bo nie wyobrażam sobie znów przez to przehodzic. TO JEST JEST TAKA MĘCZARNIA-SKOŃCZCIE Z TYM PÓKI NIE JEST ZA PÓŻNO.DETOKS JEST STRASZNY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś jest uzależniony fizycznie to faktycznie iść ale od razu do szpitala. Sam osobiście byłem bo z rana bez ćwiartki nie funkcjonowałem a po pracy oczywiście 0,7 i tak przez 2 tygodnie, Od razu zaznaczam że traficie na odział toksykologi na 2 tygodnie, przynajmniej ja byłem.Początek leczenia zależny czy jest się pijanym czy trzeźwym, ja byłem pod wpływem a więc nocka w jakimś śmiesznym pokoju do rana i wtedy podjęcie z Twojej strony decyzji o leczeniu. Oczywiście z początku kroplówki, u mnie 6 i przez pierwsze dni psychotropy, niemiłe uczucie ponieważ strasznie ciężko się po nich poruszać a jak jeszcze masz kroplówkę to powodzenia jak chcesz wyjść do toalety. Później garści tabletek, a ostatnią fazom są prawie wszystkie badania. Jak już wyjdziesz to prawdopodobnie skierowanie do porani chorób metabolicznych, ze względu na to że po przepiciu podnoszą się trójglicerydy we krwi, które mogą spowodować udar mózgu. Opis chyba wyczerpałem do końca, od razu zaznaczam że to było leczenie mojej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Jesteśmy firmą, która chciałaby założyć fundację pokazującą jak ludzie z przeróżnymi problemami(od alkoholizmu po fobie, depresje) poradzili sobie z ich rozwiązaniem. Chcemy pokazać społeczeństwu, że z każdym problemem da się walczyć. Szukamy osób, które mogłyby podzielić się z nami swoimi historiami, przeżyciami, jak poradzili sobie z daną sytuacją, czy ułożyli sobie już życie na nowo(TO WAŻNE!). Chcemy jeździć po Polsce szukając takich ludzi, by dzieląc się swoimi historiami pomagali tym samym innym. Oferujemy oczywiście umowę o zachowaniu anonimowości podczas wywiadów bądź też nagrań. Dlatego, czy byłabyś zainteresowana chęcią podzielenia się z nami swoją historią? Jak ułożyłaś sobie życie po tym wszystkim. Zachęcam do kontaktu. Pozdrawiam, Magdalena Deptuch email: magdalena.deptuch110@gmail.com [wszystkie literki razem]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flynn
Dobrym miejscem, z fachową pomocą psychologiczną jaki i prawną przy różnego rodzaju uzależnień, jest ośrodek prowadzony przez towarzyszenie "Falochron". Sesje indywidualne jak i grupowe, http://e-poradnia.falochron.info, pomogą każdemu, a lepiej skorzystać z pomocy specjalistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam jezusa niekogo jeszcze nie zawiudł kazdego naługu wyzwala i to zadarmo tu pacjent po narkotykach Andrzej „Kogut” Sowa, były narkoman, który dziś głosi świadectwo swojego nawrócenia oraz prowadzi programy profilaktyki uzależnień wśród młodzieży. https://www.youtube.com/watch?v=o2Tatv7EU0s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karo_82
Sama również długo nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogę być uzależniona. Piłam tylko na imprezach, czasami w domu ale zawsze miałam usprawiedliwienie - byłam zmęczona, zestresowana, tylko winko do kolacji.. W końcu zauważyłam, że tych okazji jest coraz więcej i coraz częściej sięgam po alkohol. Chciałam sama wyjść z picia, ale udawało mi się tylko na kilka dni a z weekendem nie potrafiłam sobie odmówić. Mam dwójkę dzieci i to dla nich postanowiłam zgłosić się do specjalistów. Poszłam na terapię do ośrodka Wiosenna. Bardzo się cieszę, że tam trafiłam. Wprawdzie mój nałóg nie był może bardzo poważny ale zdałam sobie sprawę, że jeśli nie zacznę się leczyć to może się to rozwinąć i skończyć znacznie gorzej. W Wiosennej bardzo mi pomogli, poznałam tam fantastycznych ludzi z którymi do dzisiaj utrzymuję kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno łatwiej będzie z pomocą psychologa... aby to przerobić tak od postaw i zostawić nałóg... ja znam jedną osobę która tak wyszła z alkoholu, dzięki pomocy poradni z naszego miasta-http://psycholog-ms.pl/poradnia/. jeśli jesteś z wrocławia lub okolic-polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieraz takie miejsca ją po prostu jedyną i tą właściwą odpowiedzią http://drogapowrotna.pl/ Poszukaj tutaj informacji, może sam się zdecydujesz....Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam Tobie taka stronę http://drogapowrotna.pl/ Uważam ze nie jest jeszcze za pózno zeby pomóc sobie wyjść z nałogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie można, ale jest to naprawdę trudne. Są specjalne ośrodki jak np ośrodek Przebudzenie pod Wrocławiem, tam pomagają osobom uzależnionym. Pod okiem terapeutów, specjalistów walka z tą chorobą na pewno będzie ładniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość trzezwa
jestem trzezwa alkoholiczka. jesli ktos ma pytania to odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to niesamowicie ciężkie. Ja sama skorzystałam z pomocy Ośrodka prywatnego w Wiśle- Tratwa. Dopiero tam mi pomogli, bo sama sobie totalnie nie radziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krystian

Nie próbowałbym wyjść z nałogu samemu, bo nie wiadomo jak to może się skończyć. Oczywiście trzeba mieć w sobie wystarczająco siły i chcieć... Trzeba przekonać osobę uzależnioną, aby podjęła się leczenia w profesjonalnym ośrodku. U mnie nie było to łatwo, ale rodzina podołała temu zadaniu i zebrałem w sobie wystarczająco siły, by móc rozpocząć leczenie. W moim przypadku padło na Ośrodek Terapii Uzależnień Nefo, z czego jestem dziś ogromnie zadowolony. Cały proces leczenia przebiegał sprawnie, dostawałem dużo wsparcia od terapeutów, były ciekawe zajęcia, poznałem wielu wspaniałych ludzi z przeróżnymi historiami życiowymi.To wszystko bardzo dużo mi dało i teraz śmiało mogę powiedzieć, że jestem zupełnie innym, lepszym człowiekiem. Z całego serca polecam Nefo, zmienia ludzkie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melaniak

Może się da, nie wiem. Jednak na pewno nie jest łatwo i osoba przeszkolona, terapeuta na pewno będzie w stanie pomóc. Wiem, że świetnym miejscem jest Klinika Kuźnia. Pracują tam ludzie, którzy naprawdę wiedzą jak pomóc osobie uzależnionej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×