Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jedyneczkaidwojeczka

zęby mojego faceta

Polecane posty

Gość jedyneczkaidwojeczka

Jest cudowny... wykształcony, inteligenty, mądry facet z pasjami, przy którym się nie nudzę i mogę z nim rozmawiać o wszystkim. Dba o siebie...tzn chodzi czysty, nie śmierdzi i na szczęście nie jest lalusiowaty... Jedyne co mnie wkurza to jego lęk przed dentystą. Zęby mojego R. są w okropnym stanie :/uwielbiam jak się śmieje, ale nie lubię jak robi to przy innych:( Nie zabraniam mu ich pokazywać przed światem bo to głupie, ale nie wyglądają estetycznie... już wiele razy go namawiałam na wizytę u dentysty i nic... ale wczoraj się wściekłam, jak okazało się, że pękł mu ząb na orzeszku. Jestem zła a on tego nie rozumie. Kocham go i chcę, żeby był dla mnie atrakcyjny, żeby zadbał o siebie... a jak tak dalej pójdzie to jego buzia będzie wyglądała jak u jakiegoś starucha po 70tce i to jeszcze słabo zadbanego.:/ Boję się tego, a on albo udaje, albo rzeczywiście to nie robi na nim żadnego wrażenia. Zresztą to chodzi też o jego zdrowie a przy tym samopoczucie. Ja rozumiem, że istnieje lęk przed dentystą, ale żeby aż tak... Jak mam wpłynąć na niego? Jak go przekonać? Żadne szantaże nie wchodzą w grę bo ja takowych nie stosuję. Proszę o podpowiedzi i kobiet i mężczyzn. I mądre i "głupie" ... w tej sytuacji wszystko może się przydać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siłą go tam zaciągnij..... To będzie dla niego straszne... ale później powinien być wdzięczny za to :p Ale nie mam pojęcia jak... jak mój miał opory przed dentystą... a miał mieć kanałowe robione... to go jakimiś bzdurami nastraszyłam :D i poszedł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyneczkaidwojeczka
Mój ma chyba wszystkie zęby do leczenia i doklejania:/ to jest koszmar. Na jednej wizycie się nie skończy. Ale jak to mówią najgorszy pierwszy raz. Jak ja mam go siłą zaciągnąć... musiałabym go uśpić jak zwierzaka jakiegoś:/. Już go straszyłam różnymi rzeczami i co - bez efektu przez 3 lata. Wczoraj się z nim scięłam na ten temat (dentystyczny). Rozmawiamy ale jestem na niego wściekła za te zęby a on na mnie, bo jak mówi , że to jego własność. No idiotyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyneczkaidwojeczka
pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzialy galy co braly
na orzeszku, hahhaa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhha
wiesz co ,istniją znieczulenia przecież,nie? Mnie tak kobioety w podstawówce zraziły ,ze puxniej bałam sie strasznie,kiedys zrobiła sie dziura,ale zignorowałam,az do czasu jak straszni zabolało,poszłm do dentystki i prosilam zeby tylko zobaczyla,a ta nagle borowidlo i boruje ,nie uprzedzajac nic,a ja mam taki tik że od razu głowe wyrywm(nieswiadomie ,tak jak sie oparzysz i odsuwasz reke) ...no i sie zraziłam=/.Pużniej historia sie powtórzyła,dentystke ubłagałam w końcu o znieczulenie,ale nie dzialalo ,pużniej przekonałam ja ze dalej czuje i w koncu wali mi konskie dawki,heh a dziury bylu juz w 6! zebacz,wyleczyłam i chodze tylko do niej bo ufam tym znieczuleniom,i tak sie boje ale chodze,do innych dent. nie pujde bo im nie ufam,nie chce znów trafić na kiepkie znieczulenie,lub wymądrzającego dentyste co wmawia że nie musze miec znieczulenia,bo to chwila,bo nie boli...Mnie boli jak cholera,proponuje isc do łagodnego dentysty(może dziecięcy)i koniecznie znieczulenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azxbsdfgkjhgwasdfgjkjngdzfxcf
mój narzeczony, jak się poznaliśmy, też miał okropne zęby. nie dość, że zaniedbane, dziurawe, to jeszcze miał krzywe, wada zgryzu. i tak jak u Ciebie - mądry, zabawny, przystojny... ale te zęby :/ na początku to znosiła, bo byliśmy na takim etapie, że głupio było mi zagadać na ten temat... ale jak już znajomość poszła dalej, zaczęłam mu tłumaczyć, że coś z tymi zębami zrobić, też się złościłam... nic nie pomagało. dentysty unikał jak ognia. przyszło do zaręczyn... po zaręczynach, któregoś dnia, oglądaliśmy fotki na NK (Boże dziękuję Ci za Nasza Klasa!), akurat były ze ślubu naszej wspólnej znajomej... w pewnej chwili mój P. powiedział: "ooo kurwa, jakie on ma okropne zęby! mógł się nie uśmiechać, bo tylko zdjęcie zepsuł" mnie zatkało. ale myślę: raz kozie śmierć. i powiedziałam do P: " no to pamiętaj na naszym ślubie, żeby się nie uśmiechać, bo też wszystkie zdjęcia będę zjebane" najpierw się obraził, a kilka dni później przyszedł i powiedział, bym go zapisała do dentysty... teraz ma piękne ząbki, kosztowało nas to co prawda kilka tysięcy, ale warto było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyneczkaidwojeczka
:)... echhh...też mu nie powiedziałam wprost i nie powiem, że ma okropne zęby, ale powiedziałam, że ma coś z nimi zrobić a to chyba logiczne, że coś jest z nimi nie tak:/ Tyle, że do zaręczyn droga daleka i jak tak dalej pójdzie to do ślubu pójdzie o ile pójdzie bez zębów. R był zły gdy się tak tego tematu wczoraj przyczepiłam, powiedział, że go zdenerwowałam więc spokojnie stwierdziłam, że mnie też to stresuje. Niech się królewicz R wścieka i niech wyda kilka tysięcy na swoje zęby zamiast na mnie... wtedy będę szczęśliwa. Tym bardziej, że w 100% jestem pewna, że on sam czułby się lepiej i pewniej a wyglądałby poprostu cudownie (jak uśmiecha się np na zdjęciach i są niewyrażne to wygląda ten usmiech cudownie). Co do znieczulenia to on dobrze wie, że istnieje...ale coż z tego. Czasem załuje, że nie jestem dentystką...może by mi zaufał...ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja probowalam ciagac mojego po dobroci ale sie nie dal. w koncu probowal ustalic date slubu a ja - wtedy jak wyleczysz wszytkie zeby :) wiem, glupi szantaz ale w koncu sie odwazyl 2 tygodnie po szantazu :) przede wszystkim musisz go przekonac ze jak nie wyleczy teraz to bedzie tyko gorzej, zeby w koncu zaczna go bolec i nie bedzie wyjscia. lepiej teraz bo bedzie mniej do leczenia. potem musisz sie upewnic ze leczenie odbedzie sie ze ZNIECZULENIEM nawet przy malutkim borowaniu. moj maz nie da sobie dlubnac bez znieczulenia ja zreszta tez. ale teraz oboje mamy wyleczone zeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyneczkaidwojeczka
kobieto... jego już bolą od czasu do czasu... tyle, że to uparty samiec...bardzo uparty i panicznie bojący sie dentysty. Póki co straszenia moje nic nie dawały...zobaczymy co teraz zrobi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam ze moj maz mial do leczenia 9 zebow :P bo nie chodzil do dentysty od podstawowki :P ja rowniez mialam fobie jesli chodzi o dentyste. ale kiedy zaczela mi sie robic wielka brazowa plama i dziura na gornej dwojce to nie wytrzymalam i poszlam. tylko bralam od rodzicow kase na znieczulenie wtedy pamietam 10zl i jak sie zawzielam to wyleczylam wszystkie, chociaz na poczatku chcialam zrobic ta dwojke i zakonczyc leczenie. wiem wstyd sie teraz przyznac. ale moj dentysta wyczul sprawe i zaczal leczyc zeby z tylu a dwojke zrobil mi dopiero na koncu. w sumie leczenie zajelo mi pare miesiecy, wizyty mialam 2 razy w tygodniu. mialam wtedy 16 lat a zeby nie byly leczone przez ok 6 lat i okazalo sie ze 12 bylo popsutych. ale dobrze ze sie w koncu odwazylam... teraz nie mam z dentysta najmniejszego problemu i ostatnio moj ortodonta mnie nawet pochwalil ze jestem wyjatkowo spokojna pacjentka - no to mu mowie - lata doswiadczenia na fotelu dentystycznym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×