Czasowo bez seksu w związku

Robi ktoś tak jak ksiądz mówi na naukach że w okresie płodnym małżonkowie nie współżyją tylko że niby są opanowani i tylko się przytulają i prawią sobie komplementy przez 2 tygodnie ? Jak to wytrzymujecie ?

???? chyba chora jesteś!!! nikt tak nie robi no hyba że moherowe berety, ale to inna bajka...

mój wybranek jest koscielnym i w tym czasie tylko sie przytulamy i co w tym dziwnego??

to podszyw

no i ja wianek ciagle na glowe zakladam przed lustrem

ale w jakim czasie dni płodnych>? czy przed ślubem>? a tak poza dniami płodnymi bzykacie się bez zabezpieczenia? no tak niedługo będziecie mieli gromadkę dzieci....

ok mozna sobie postanowic wytrwac miesiac "w czystosci" jesli sobie chcecie udowodnic ze mozecie ale tak na dluzsza mete to na zdrowie wam to nie wyjdzie. rozumiem ze ksiadz staral sie dac wam do zrozumienia ze to 2 tygodnie przytulania jest zamiast - zamiast gumek i antykoncepcji :D

och ja zapomnialam jeszcze dodac, wtedy zakladam 3 pary majtek.To super zabezpiecza.

Siedzimy na naukach tak jak i ze 20 innych par i się zastanawiamy jak to by miało wyglądać stąd pytanie

GOWNO!:D kto sie slucha jakiegos matola, ktory gowno wie o zwiazku tych ludzi i jeszcze ich poucza i sie wymadrza?:D:D:D:D:D:D:D

????????????? Musiałaś coś źle zrozumieć :O W jakim niby celu mąż i żona mieli by się powstrzymywać od seksu w dni PŁODNE, skoro celem małżeństwa jest wg. Kościoła spłodzenie dzieci?

ach wy brudni grzesznicy, tfu, wstyd mi za was, jak tak mozna cudzołożyc i jeszcze nastawac na osoby, ktore chca zyc w czystosci, jak wam nie wstyd?

Kto ci bzdur naopowiadał?Seksu w małżeństwie KK nie wyklucza jako przyjemności,ale jako antykoncepcję dopuszcza tylko metody naturalne.W związku z tym,należy się wstrzymać od seksu w czasie dni płodnychmjeśli nie chcecie począć dziecka.I powiem wam,że jest w tym dużo racji.Odmówić na jakiś czas mężowi,to wcale nie jest dobrze,że kobieta jest dostępna 24/24 przez cały miesiąc.Nie jestem moherowym beretem,nie jestem dewotką,ale po wgłębieniu się w życie,muszę przyznać KK rację.

I nie jest to gówno,myślałeś kiedyś nad tym,ile świat byłby piękniejszy,szczęśliwsi ludzie gdyby trzymać się choć części zasad?Czy to moralnych,czy to nauki Kościoła.

juz nagrzalam balie wody i sie oczyszcze z grzesznych mysli.....szybko plum do wody

a potem zamierzam sie wybiczowac suszonymi pokrzywami

Po co komuś nauki przedślubne i ślub kościelny,jeśli nie ma zamiaru trwać w tej wierze?No po? bo tak wypada?to jest dopiero głupota.

a potem babelki babelki tra lala trala la.Co mi dni plodne, ja po pokrzywkach musze pod pierzyne chop siup.

Hmm to tak jak by uczyć świnię żeby w niedzielę jadła nożem i widelcem i jeszcze sobie śliniaczek sprawiła.

Dla mnie to nie pojęte...albo w lewo albo w prawo.Albo biorę ślub,albo podpisuję umowę cywilno-prawną.Lub żyję bez uregulowań.