ponioslo mnie, zauroczylam sie....

hej, co sadzicie: jestem osoba powsiagliwa, tzn nigdy nie zdarzylo mi sie pojsc do lozka na 1 randce czy za wczesnie, po prostu sie szanuje... poznalam chlopaka, spodobal mi sie, nie spotykalismy sie jako para ani nic , widywalismy sie gdzies na wspolnych imprezach,az kiedys on zaprosil mnie i moja kumpele do siebie, i na tej imprezie cos zaiskrzylo, spalam z nim w lozku( nie bylo sexu), potem spotkalismy sie po 2 dniach i on twierdzil ze jest mna tak zauroczony jak nigdy dotad,itd itp-i ja czulam to samo, takie wow! po prostu tak nas ciagnelo do siebie ze wyladowalismy w lozku i mialam na niego straszna ochote... nie doszlo do niczego oprocz "obmacywania sie" i namietnych pocalunkow...ale czulam sie na 2 dzien jak szmata...zwlaszcza ze on potem powiedzial mi ze ma mieszane uczucia..ze nie bylo pomiedzy nami tych "podchodow" tylko tak jakos od razu ...poczulam sie glupio, przeciez nei bylo sexu , jedyne co to powiedzialm mu ze umowimy siena kiedys indziej...ale robilam to bardziej by po prostu mial ochote i myslal ze czeka go cos milego;) a potem i tak zrobilabym jak powinnam...hm czy ja jestem debilka i popelnilam blad, bylam w pewnym sensie latwa, czy to on zachowal sie jak debil???????????? nie wiem juz sama, ale nie jestesmy razem..

Nawet jeśli by do czegoś doszło to przecież to jest ludzkie!!! Kto powiedział , że sex jest niemoralny? Jeśli ludzie mają na siebie ochotę to czemu nie isc do łożka? Wiadomo ,że kobieta lepiej wypadnie w oczach mężczyzny jeśl będzie powsciągliwa, ale nie można tez udawać cnotliwej i się hamować!!! A jeśli chodzi o niego to dwuznacznie można odczytać jego słowa... Spytaj się o co mu tak naprawdę chodziło z tymi podchodami, może on lubi długą gre wstepną, chociaż w waszym przypadku sexu nie było... możliwe też ,że się spłoszył i nie jest gotowy na coś więcej... faceta nie zrozumiesz :) Spytaj się go wprost!!

Albo może tak być,że nie chce Ciebie ranić, może zdał sobie sprawę z tego ,że jak się z Tobą prześpi to Ty coś do niego poczujesz i dlatego wymyślił pretekst z podchodami...

zrozumiałaś o co chodzi autorce ?, bo ja ni w ząb

rozumiem... ja i tak do noego cos poczulam...ciezko mi mysle ze o tym mogl pomyslec, nie mowic o zaurioczeniu o traktowaniu mnie powaznie itd, moze po prostu chcial tylko mnie przeleciec, a ze nic nie wyszlo chcac mnie obwinic o sytuacje...wymyslil ze brakowalo mu wiecoe..chodzenia na spacery itd....:(

szata to bylabys gdybys z kazdym tak robila poza tym on tak samo winny sytuacji, wiec nie powinnas sie czuc gorzej niz on

wszystko byloby ok, gdybym nie byla zauroczona...chcialabym z nim byc, ale on po tym mnie olal....chcialabym zeby tego pozalowal, bo czuje sie okropnie....jak naiwna dziewczynka;/

nie robie tak z kazdym , ja bardziej "z;ewam" facetow jestem niedostepna....az tu nagle on:/

e tam, co to ma byc... to mogl sam wyznaczac tempo ktore mu odpowiada a nie pierdolic potem glodne kawalki a to dawno bylo?

ja daję zawsze d00py na pierwszej randce murzynom w UK! lepsi są niż polacy i bogatsi! no i tyle nie przeklinają!

Tak rozumiem o co chodzi:) Możliwe ,że chciał Ciebie odrazu przelecieć a że zobaczył,że nie da rady to przestał się starać i wymyślił coś na odchodne albo spytaj się go wprost o co chodzi i nie tlumacz sie lepiej bo on może poczuc, ze wogle Ci sie nie spodobał i wtedy wogle namieszasz... albo czekaj na rozwój wydarzeń, może sam sie odezwie, decyzja należy do Ciebie , jeśli chcesz z nim porozmawiac zrob to w cztery oczy, tylko i wyłącznie!! żadne gg ani telefon - odpusc sobie , przez taka formę komunikacji zawsze sa tylko nieporozumienia, znam to z autopsji!!!

jakis czas temu....hm w sumie wiem ze nie powinnam sobie tym juz zawracac glowy, tylko chcialam wiedziec czy to ja popelnilam blad...wiecie-zawsze bylam niedostepna a on "dal mi rady" potem olal...a mi tak bardzo na nim zalezalo, dawno nikt mnie tak nie zauroczyl, tak bardzo mi sie spodobal...potem czulam taki bol;/

Każdemu może się zdarzyć.

juz teraz na nic rozmowa...to juz bylo, to nie jest swiezy temat, tylko czasami sie zastanawiam i sama nie wiem.....nie kontaktujemy sie, rozmowa w 4 oczy skonczyla sie niczym, ja uznalam ze mnie oszukal, oklamal, poczulam sie jak przedmiot , taka oszukana itd bylam strasznie zla ze tak mnie potraktowal, nie cierpie takeigo traktowania nie jestem rzecza tylko czlowiekiem z krwi i kosci:(

moze jestem msciwa ale chcialabym zeby tego pozalowal, calego mojego bolu;/ poczulam sie jak zero, jak pustak...

nie zawracaj sobie tym glowy, jakis pokrecony typ, ciesz sie lepiej ze sie ujawnil ze swoja pokretna logika zanim sie bzykneliscie :D

wiesz, jeszcze zeby sie zdobyl na szczera rozmowe, a jego nawet na to nei bylo stac

krecil i krecil. mowil o czasie zebysmy sobie dali , powiedzialam mu zeby byl szczery ale on nie... i na dodatek sie plaszczylam, ehh jaka ja glupia bylam, teraz tylko zal mi siebie;/ jaki czlowiek czasami jest zaslepiony, jak dziecko we mgle;/ a wszystko przez pare hormonow ktore robia nam wode z mogu w kilka chwil;/;/;

Doskonale Ciebie rozumiem:( wiem coś o tej niebezpiecznej chemii między 2 osobami, też byłam mocno zauroczona, nawet nie wiedziałam że można czuć do faceta pomimo iż mam 25 lat!!! Ten chłopak poprostu Ci zaimponował, oczarował , straciłaś dla niego głowę, to jest jedyne sensowne tłumaczenie... moim zdaniem to on zachował się jak ostatni idiota , wymyslając głupie tłumaczenia w stylu - dajmy sobie czas OLEJ GO , ZACHOWAŁ SIE JAK NIEDOJRZAŁY GNOJEK , TCHÓRZ KTÓRY NIE WARTJEST NAWET SPLUNIĘCIA.Wiem ,że ciężko jest zapomnieć, bo sama byłam w bardzo podobnej sytuacji, też do sexu nie doszło, także byłam bardzo mocno zaurocznona i on urwał kontakt bez zbędnych tłumaczeń! Wiem doskonale ,że poczułas sie jak najgorsza... ale uwierz mi nie ma tego złego... skoro jego nie stać na szczerą rozmowę to Ty również miej go w głębokim poważaniu!!!

dzizas, od razu nie wart spluniecia :D po prostu tchorz, jego strata :p

Chciałam Ciebie pocieszyć:) Fakty mówią za siebie tchórz i tyle na temat:)