test pozytywny test negatywny

dziś mój 35 dzień cyklu, cykle mam ok. 30 dni, jako, że miałam słaby poziom progesteronu od 32 dnia biorę luteinę (coby dostać okres po odstawieniu) i tu zaczyna się problem: luteinę biorę, nie mam żadnych objawów miesiączkowych czy ciążowych, tylko kręci mi się w głowie przy każdej szybkiej zmianie pozycji (np. wstanie z krzesła czy łóżka) na wszelki wypadek zrobiłam test w 33 dniu cyklu i wyszedł pozytywny (kreska słaba ale wyraźna, nie wyimaginowana), niestety 2 następne testy w kolejne dni (innych firm) okazały się negatywne... w sumie nie mam o co pytać, bo logiczne, że najlepiej zrobić betę, ale wstyd już mi iść do naszego laboratorium z kolejnym fałszywym alarmem :/ ale napiszcie co Wy zrobiłybyście na moim miejscu???

podniosę

po to są laboratoria żeby do nich chodzić. Po luteinie może się kręcić w głowie. Mnie się zawsze kręci.

i zrób test

zrób jutro rano jeszcze jeden test; możliwe, że ten pierwszy był czulszy od kolejnych i wykrył ciążę wcześniej, powodzenia ;)

dzięki za odzew :) właśnie byłam przygotować obiad na jutro :/ a co do luteiny, to ja ją biorę od prawie roku i do tej pory tego nie miałam, dlatego jakiś nikły promyk nadziei mam :) nie mam testu w domu, także myślę, że w czwartek rano zrobię i jak wyjdzie pozytywny, to idę na betę :) chyba to jedyne wyjście

zwykły test powinien być pozytywny, tylko zrób z pierwszego porannego moczu ;)

jasne, że tak, zwykle nie wytrzymuję i robię po południu i do tego jeszcze pod światło szukam cienia 2 kreski :/

to tak jak ja :D wczoraj robiłam wieczorem test i jeszcze przez pół godziny spoglądałam co chwile, czy czasem jakiś cień się nie pojawił :D

:D o rany jak dobrze, że nie tylko ja tak schizuję :D