Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aaniaa

Wkurzyl mnie artykul w Coolturze!Bo to nie zawsze jest tak!

Polecane posty

Moze wszystko od poczatku- ponad 3 lata temu,przed przyjazdem do Londynu zalozylam topic dla samotnych mam http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3256945. Jak chyba kazdy,przed samym przyjazdem mialam wiele watpliwosci i obaw. W ramach wyjasnien,dodam tylko,ze syn,ktorego wtedy zostawilam z dziadkami dolaczyl do mnie po 7 tygodniach i od tamtej pory jestesmy razem. Ba,nawet powiekszyla nam sie rodzinka-znalazlam partnera i urodzilo nam sie 4 m-ce temu dziecko. Otwieram dzis ostatni numer Cooltury(z 23 stycznia) i widze temat numeru'Wyjezdzasz? Wez dziecko ze soba!' . Zabieram sie do czytania,zeby stwierdzic,ze moje slowa sa przytoczone w artykule. Slowo w slowo,o tym,ze wyjezdzam,ze zostawiam syna itd. Zmieniono tylko imie z Anny na Katarzyne. Nie byloby w tym nic zlego,gdyby nie rozwiniecie. http://www.e-pages.dk/saraint/91/ Autorka pisze jak to w rzeczywistosci dzieci zostaja pozostawione w Polsce, jak zabiegani rodzice wysylaja prezenty,aby zagluszyc wyrzuty sumienia itp. Dla zainteresowanych podalam link. Dlaczego jestem zla? Bo w moim przypadku tak nie bylo i tego w artykule nie ma. Tomaszek dolaczyl do mnie po 7 tyg.rozlaki,poczatki byly trudne dla mnie i dla niego, finansowo bywalo strasznie,ale najwazniejsze bylo to,ze jestemy razem! Nie znioslabym dluzszej rozlaki niz tych 7 tygodni, bycie z dzieckiem bylo dla mnie wazniejsze niz aspekt finansowy!!! Milo byloby,gdyby Pani Malgorzata Mrozinska(autorka artykulu) wspomniala o takich mamach/tatusiach jak ja. Ktorzy walcza o lepsza przyszlosc dzieci,ale nie za wszelka cene...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest,tylko,ze autorka pisze,jak angielska rzeczywistosc zmienia plany rodzicow! Ze owszem,zamiary sa,ale rodzice bedacy w Anglii szybko zmieniaja zdanie, bojac sie,jak sobie poradza z dzieckiem na obczyznie. Ze dzwonia,sla prezenty, tesknia,ale decyzje o zabraniu dzieci do siebie odkladaja... Nie wiem,moze histeryzuje,ale poczulam sie troche urazona,bo to moja historia,ktorej konca autorka nie znala, zostala opisana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeh.
tak szczerz,no i co z tego? po co piszesz na kafe? napisz do tej autorki....wg mnie to jakas jestes przewrazliwiona..... i histeryzujesz jakbys miala powod.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szeh...Po to jest forum,zeby pisac o ROZNYCH sprawach...Ta akurat nie bedzie mi spedzac snu z powiek,ale cisnienie mi podnisla. Bo nie wszyscy rodzice za granicami kraju zostawiaja dzieci w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ktoś użył Twoich słów bez konsultacji tego z Tobą. Jeśli naprawdę bardzo Cię to wkurzyło możesz napisać maila do jej redaktora naczelnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos zacytowal moja wypowiedz z forum,a forum jak forum-anonimowe i bez praw autorskich. Mi nie chodzi o to,ze zostala zszargana moja opinia:),bo przeciez takich An jak ja sa w Londynie tysiace. Chodzi mi o tresc artykulu- nie ma w nim historii takich rodzicow jak ja- ktorzy sciagaja do siebie dzieci po bardzo krotkim czasie, mimo wszystko,po to,zeby byc z dziecmi, bo to one sa najwazniejsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, dosc szybko zabralas synka do siebie jesli po 7-u tygodniach pobytu na obczyznie. Mialas juz tam kogos, kto Ci pomogl? Mnie to zajelo znacznie wiecej czasu. Chcialam sie ustabilizowac i przygotowac na przyjecie syna tutaj. Londyn to dzungla szczegolnie dla samotnych rodzicow, ktorzy radza sobie sami i nie maja zadnej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam szczescie.Znalazlam prace w przedszkolu,gdzie zaoferowano mi miejsce dla Tomka za pol ceny. Zamiast 900 funtow placilam 450. Znalazlam tez bardzo tanie studio-flat,ktorego wlascicielka byla znajoma z pracy. Nie wymagal ode mnie depozytu a i z czynszem na czas tez bylo roznie. Nie oszukujmy sie, bylo baaaardzo ciezko, nie zlicze przeplakanych nocy, i tego uczucia strachu,ze nie wystarczy pieniedzy do nastepnej pensji... Ale mysle teraz,ze dla Tomka nie mialo znaczenia to,ze nie bylo nas stac na wiele rzeczy. Trzylatek woli pojsc z mama na spacer niz dostac nowa zabawke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratuluje kkkuutt
odwagi i poswiecenia sama mam dziecko, wiem jak musialo byc Tobie ciezko nie przejmuj sie artykulem, ja juz nawet nie czytam kulturki bo nie ma tam juz nic ciekawego, wole czytac po angielsku i mysle ze wiekszosc osob tez powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylo ciezko. Dzis jednak nie zaluje przyjazdu tutaj a juz napewno nie zaluje,ze moj syn dolaczyl do mnie po tak krotkim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutaj pytaj
jestes z Dablina???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkghjghjghj
z Dublina jak już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayor of London- mieszkamy w poludniowo-wsch. Londynie, Tomek to juz duzy facet, latem skonczyl 6 lat.Czesto widze Cie na forum, z ktorej czesci Londynu jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayor- mieszkasz tylko ze swoim synem czy jest z Wami tez tatus Malego? Po jakim czasie udalo Ci sie 'sciagnac'dziecko do UK? Jak szybko synek sie zaadoptowal?Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, mieszkam sama z synem. Sciagnelam go do UK po ponad roku mojego pobytu w UK, w miedzyczasie latalam do Polski co 2 miesiace na kilka dni lub 2 tygodnie. Syn bardzo dobrze sie tutaj czuje, jest bardzo dobrym uczniem w szkole, uczy sie szybko i swietnie. Bardzo mu sie tu podoba. Choc teskni do Polski, ale tylko ze wzgledu na to, ze tam jest nasza rodzina (jego dziadkowie, tata, nasze kuzynostwo i ciocie). Latamy do Polski 2 razy w roku. Jak sie uda to 3. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mayor,podziwiam samotne mamy.Sama pamietam jak ciezko jest samemu z dzieckiem. Pelna podziwu natomiast jestem dla samotnych mam na emigracji- gdzie nie ma dziadkow, wieloletni przyjaciele zostali w Polsce, gdzie znalezc zaufana opiekunke do pociechy jest tak trudno.Nalezy Wam sie dziewczyny medal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na wyspach
Mayor of London jak tam choroba ,wszystko sie dobrze skonczylo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, no ja w Londynie mieszkam z synem sama. Mam jednak rodzine w UK, ale mieszkaja bardzo daleko ode mnie. Jestem mama pracujaca i jest naprawde ciezko powiem Ci. Utrzymac mieszkanie, prace, dziecko i siebie i znalezc jeszcze czas, wolna chwile. Nie jest latwo. Cos kosztem czegos. Na temat choroby nie bede pisala na forum. Popelnilam blad kiedystam piszac o tym. Ludzie, ktorym moja obecnosc przeszkadzala na forum (nie wiem z jakiego powodu) wykorzystali ta informacje przeciwko mnie. Obecnie nie mam czasu zeby o tym myslec. Jak chcez to napisz do mnie email.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hakera mi daleko
do aaniaa , forum jest faktycznie anonimowe - nazywasz sie Lesiecka-Jankowska, jesteś z Objazdy k.Ustki, byłaś nauczycielką ang w gimnazjum w Ustce, teraz mieszkasz w Londynie. Masz 2-je dzieci, jedno z R.Sobczak drugie z kolejnym 'mezem'.... Swoja drogą na podstawie tych wszystkich postów na kafeterii szczegolnie o twoim nieudanym pożyciu i roli samotnej matki mozna by książkę pisać.. Moze i sobie świetnie radzisz w innym domenach ale o prywatnosci i anonimowsci w necie wiesz niewiele. No chyba ze to miało tak być - to miłej lektury wszystkim życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki filip z koonopii hahahaha masz poslizg 3-teni ale huj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nas to nie interesuje! Jakies tomaszki sraszki i inne bzdety!! Kazdy ma swoje zycie I swoje problemy.I z tego co sie orientuje nie powinnas tutaj pisac nikogo danych bez zgody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do aaniaa , forum jest faktycznie anonimowe - nazywasz sie Lesiecka-Jankowska, jesteś z Objazdy k.Ustki, byłaś nauczycielką ang w gimnazjum w Ustce, teraz mieszkasz w Londynie. Masz 2-je dzieci, jedno z R.Sobczak drugie z kolejnym 'mezem'.... Swoja drogą na podstawie tych wszystkich postów na kafeterii szczegolnie o twoim nieudanym pożyciu i roli samotnej matki mozna by książkę pisać.. Moze i sobie świetnie radzisz w innym domenach ale o prywatnosci i anonimowsci w necie wiesz niewiele. No chyba ze to miało tak być - to miłej lektury wszystkim życze.------- ale wstyd! Ubaw na 102!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0 Terenia 0
A przepraszam bardzo, gdzie są ojcowie tych bękartów?! Ściągajcie od nich alimenty, idiotki! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rok 2010 temat zalozony!!!!!!!!!!!!!!! tempaki!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
terenie, -tu juz lepiej zamknij morde. Zajmij sie swoim marnym zyciem a nie wszytkich wkoorwiasz na okolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×