Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość też spadłam na dno

Właśnie czytałam mój stary pamiętnik i

Polecane posty

Gość też spadłam na dno

przeczytałam swoją starą obietnicę... "Że chociaż ja ze swojej starej paczki z dzieciństwa, muszę wyjść na ludzi" Oczywiście obietnica została złamana :( Sama też spadłam na dno. Każdego losy się rozdzieliły i inaczej potoczyły, aczkolwiek wszystkich tragicznie. A ja zostałam z jakąś depresją i myślami samobójczymi. A miało być wszystko w ogóle inaczej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znow zrob kupe... zycie jest jak kupa z masłem, nigdy nie wiesz, jaka ci sie trafi :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też spadłam na dno
ehh, nawet jakoś mnie to nie bawi :( Kto by pomyślał przypominając sobie tych roześmianych i beztroskich dzieciaków, że mogą tak skończyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie łam się.Ja mam nerwicę,depresję miałam ale ją ''wyleczyłam'',nie miałam w życiu łatwo ale z tego wyszłam może nie wyszłam całkowicie bo kłopoty ciągle są ale ''nauczyłam'' się być optymistką...życzę Ci siły i wsparcia🌻.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak ci sie znudzi wcieranie mozesz sobie ją wepchnąc do nosa i smarkać do celu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jezu a ja jakie dziś
miałam sranie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też spadłam na dno
U mnie raczej nie ma szans ani na wyleczenie tego stanu, ani na jakiekolwiek wsparcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztambuch
Mój stary pamiętnik .... Fajna sprawa. Mój mówił , o moich marzeniach ,przemyśleniech. Teraz mam przynajmniej porównanie jak marzenia mają sie do życia. Ale nie rezygnuj z marzeń. Po prostu zweryfikuj je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też spadłam na dno
No właśnie swoje jedyne marzenie zaprzepaściłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paquerete
ja bylam zmuszona do przeczytania mojego pamietnika ktory pisalam 15lat temu , schodze do piwnicy patrze prawie go zalało :((( ale jako tako uratowal , przetrzymalam go na balkonie bo smierdzial tak papier potrafi z wilgoci smierdziec ze szok , troche poczytalam ale dla mnie to jeden wielki ból poniewaz wtedy zmagalam sie z cierpieniem ,zmarl moj tata!!! dla mnie to bylo cos okropnego stalo sie tak nagle , bylam wtedy zakochana z mojej pierwszej milosci .gdyby nie "on" nie dalabym rady zyc... stwierdzialam ze go spale , gdyby go nie zalało na pewno lezałby sobie spokojnie i czekal ,moze dojrzalabym do tego by ponownie go przeczytac bez emocji ... a tak poszedl z dymem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zamrazam swoje siki, dodaje fenoloftaleina, zabarwiam je na malinowo i oddaje do banku nasienia a rozój sytuacji obserwuję zza kontenera przy wejściu głównym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też spadłam na dno
Po przeczytaniu tego przyrzeczenia poczułam się jeszcze gorzej niż wcześniej... W sumie i tak byłam tak samo jak oni skazana na porażkę, ale wtedy myślałam, że może mi się uda. To był mój ostatni wpis. Kolejny miał być wtedy jak mi się ułoży. Tego się nigdy nie doczeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też spadłam na dno
Teraz się zastanawiam: Dlaczego takie losy spotkały akurat nas wszystkich? Fatum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też spadłam na dno
ehh, dzięki przynajmniej za podnoszenie topicu, choć i tak na mało się to zdało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też spadłam na dno
to mi przeszkadza, że zawaliłam szkołę. Nie mam jak tego naprawić bo mam tą cholerną depresję, i nikogo kto mógłby być przy mnie i pomóc mi się z tego wygrzebać. Zamiast tego ludzie jedynie mi dobijają gwoździe do trumny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztambuch
Cóż znaczy rok szkoły wobec wieczności? To nie tragedia . Rok szybko mija a potem moze być już tylko lepiej.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też spadłam na dno
Nie leczę się. Może i można się uczyć w wieku 50 lat, ale ja jeszcze nawet matury nie mam :O W tym roku będę pisać, ale sobie nie poradzę:O I nie mówcie, że matura jest łatwa itd, bo ja to wiem, i świadomość tego, że jej nie zdam jeszcze bardziej mnie dobija. I co ja do 50 będę robić do 50? Żebrać? Bo od matki muszę się wyprowadzić, i nawet nie będę miała z czego żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też spadłam na dno
Właśnie ja już przestałam wierzyć w to, że może się wszystko zmienić. Że za tyle lat cierpienia przychodzi nagroda w postaci szczęścia. Z tak zniszczonym człowiekiem już nic nie można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do matury masz jeszcze kilka miesiecy, siadaj na dupie i sie ucz. jesli nawet nie zdasz, to mozesz isc do jakiejkolwiek szkoly policealnej, w tym czasie pracowac. skoro matka Cie wyrzuca, to wynajmij pokoj ze studentkami, koszt to ok 300 zl na miesiac. przyjmij sie w wakacje do jakiejs pracy w barze, w hotelu czy gdzies. i idz do lekarza albo chociaz zacznij brac jakis deprim. chyba ze Twoja depresja jest spowodowana tym, zeby moc sie nad soba uzalac i nic nie robic, to sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też spadłam na dno
W sumie może i tak zrobię... Jak będę się uczyć w szkole policealnej, to przynajmniej pieniądze nie przepadną. Moja depresja jest już przewlekłym stanem, więc to nie jest na pewno jak to stwierdziłaś, jedynie powód do użalania się nad sobą. Za bardzo mi zależało na normalnym ukończeniu szkoły, żeby tak dla swojego widzimisię to zawalić. Te deprim jest bez recepty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deprim jest bez recepty, bo to ziolowy i pomaga po ok miesiacu regularnego brania, te na recepte pomagaja szybciej. musisz sobie opracowac jakis plan dzialania oraz plan B i jesli to konieczne nawet C. powodzenia, dasz rade. ja dalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×