Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lajowa

mam 24 lata a ieszkam z rodzicami!!! Masakra

Polecane posty

Gość to chyba prowokacja
myslisz, ze Trojmiasto jest drozsze od Poznania? ja mieszkam sobie w duzym, odnowionym mieszkaniu w kamienicy, mam sama pokoj w ktorym zmieszcza sie komfortowo dwie osoby, w pozostalych dwoch pokojach sa kolezanka i kolega z dziewczyna. Grube sciany zapewniaja intymnosc, kuchnia i lazienka sa wspolne. Nie mam ochoty na towarzystwo - siedze w pokoju, ale jak mam zawsze jest do kogo gebe otworzyc. Jakos stac mnie na owoce morza (tez lubie), likiery, a ciuchy z bazarku czasem sa fajne (lewisy tez mam i plaszcz skorzany rowniez)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o cie florek
No widzisz tak to jest w życiu. Ja też wiem coś o tym, bo nie jest mi łatwo spotkać kogoś ciekawego, kto by nie miał "pstro" w głowie i interesował się czymś więcej niż "tipsologią". Jakiś czas temu (3 lata) spotkałem fajną dziewczynę, która "chciała". Ale ja wiedziałem że nie będę jej jeszcze w stanie dać tego, co chcę dać swojej kobiecie i górę wziął mój charakter, który nie pozwolił mi się z nią związać. Z kolei jakieś pół roku temu, kiedy już zacząłem widzieć koniec w wędrówce do mojego celu, odświeżyłem znajomość i chciałem z nią spróbować. Nie stety ona już nie chciała. Tak to bywa, że ludzie często się "mijają". Często mijam na ulicy dziewczyny/kobiety, ktore wydają się naprawdę fajne, ale one mijają mnie ze wzrokiem wbity w jakiś punkt przed nimi. Nie ma nawet szansy byśmy wymienili się spojrzeniami, pomimo że ja mijając je szukam ich spojrzenia. Ale tak, jak pisałem trzeba być optymistą. Cóż mogę poradzić Tobie ? W sprawach mieszkaniowych, tak jak wspominałem uważam, że to jest "brożka" faceta. To on powinien zapewnić normalne, porządne i bezpieczne lokum, bo własne mieszkanie uważam za jeden z najważniejszych fundamentów poważnego związku z przyszłością, takiego na całe życie. To bardzo dobrze o Tobie świadczy, że myślisz o mieszkaniu, ale raczej nie powinnaś. Ja doradziłbym Ci abyś jednak pomimo wszystko starała się być bardziej towarzyska, bo choć sam wiem że to niełatwe to jedna zwiększa to szanse na poznanie mężczyzny poważnie myślącego o życiu. Oczywiście nie szukaj go na "dysce" czy w żadnych lokalach, bo tam szanse na spotkanie takich mężczyzn dramatycznie spadają. Nie są zerowe, ale stosunkowo małe. Raczej rozejżyj się szerzej w pracy, spaceruj po parku, bywaj w różnych "empikach" i innych tego typu miejscach. Wiesz, nie ma recepty. Znam to za autopsji, więc przynajmniej możesz mieć pewność, że Cię rozumiem. Ale wówczas będziesz miała większe szanse że poznasz kogoś kto będzie Ci odpowiadał i albo będzie miał mieszkanie, albo w przypadku gdy okaże się kimś wiarygodnym i odpowiedzialnym to będziecie mogli wziąć mieszkanie na kredyt. Wiesz, ja staram się od początku tego uniknąć i już na 95 % wiem, że mi się uda, ale u mnie 5-6 lat temu pojawila się taka możliwość (dobra praca). Więc postanowiłem ją wykozrystać. Więc wtedy wspólny kredyt byłby stosunkowo dobrym rozwiązaniem. Ale pamiętaj, że generalnie mieszkanie i poczucie bezpieczeństwa do związku powinien "wnieść" mężczyzna. Ty powinnaś wnieść szeroko rozumiane ciepło, oddanie i troskę o to by rodzinne więzi w Waszym wspólnym domu były mocne i nie ulegały korozji. Pozdrawiam, jak byś chciała porozmawiać to pisz na maila. robroy2@wp.pl Sporo pracuję, ale weekendy mam luźniejsze więc jak tylko będę mógł to odpiszę. Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajowa
i nie uważam że facte mieszkający z rodzicami jest be- mieszkamy w takim kraju jak mieszkamy i zarabiamy jak zarabiamy (jedni lepiej inni gorzej) jeżeli faceta mieszkając pracuje odkłada na własne m, rozwija się itd to wszystko z nim ok- wynajem ne jest zły a wręcz czasami konieczny bo np. młode małżeństwa i pary mieszkające z rodzicami to porażka bo jest im zwyczajnie ciężko się dogadać, różnica pokolen i te sprawy więc wiadomo że wolą w większości wynajmowac al eczuć się w pełni swobodnie , ale w moim przypadku było by to marnotrawianie kasy bo w ten sposób moge wynajmowac i płacić komus kase przez całe swoje życie ... no nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem w czym ty widzisz problem, większość kobiet w twoim wieku mieszka z rodzicami. Ja co prawda mieszkam sam na swoim, też mam 24 lata i nie wyobrażam sobie już inaczej. Nie bierz poważnie tych co tak piszą na kafe, w realu prawie wszyscy gdy nie mają żony, męża to żyją z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszytsko mozna jak sie chce
zarabiałam 1300 na reke i wynajmowalam sama mieszkanie i sie utrzmywałam, teraz przeszlam na swoja firme i wynajmie juz na luzie dwupokojowe mieszkanie a w tmy roku biore kredyt na wlasne ...wszytsko mozna tylko z glowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba prowokacja
NOWY plaszcz skorzany :P zdechniecie ze starymi to Twoj wybor :) obiadki Ci gotuja moze jeszcze? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja się też wypowiem
Józefffie Masz wiele racji w tym co mówisz ale posługujesz się stereotypami. Mieszkając z rodzicami wcale nie oznacza że jest się niesamodzielnym. W moim np. przypadku oznacza to, że dzilimy wspólną przestrzeń. Ja mam pracę na miejscu a rodzice duży dom. Dlaaczego więc miałabym się wyprowadzać do jakiegoś wynajmowanego pokoiku i płacić obcym ludziom? Czy bycie singlem w wieku 30 lat oznacza że z moją psychiką jest coś nie tak? Wybacz, ale to bardzo marne wytłumczenie. Byłam w związkach i paradoksalnie jeden z nich się rozleciał ponieważ facet nie chciał wyprowadzić się od rodziców by budować wspólną NASZĄ przyszłość. Po prostu dorosłość go przerosła. Nie czuł się jeszcze gotowy mimo 25 lat. A ja liczyłam, że razem damy radę. I wcale nie liczyłam by on bardziej się starał, by zapewniał mi byt, mieszkanie i przynosił "łup" do domu jak myśliwy. Nie!!!! Bo ja też mam umiejętności i jakieś pieniądze potrafię zarobić. Na skromne życie starczy. Ale ważne żeby razem. Tak więc historii jest tyle ile ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym wieku nie jestes stara panna...wolalabys miec juz w stazu nieudane malzenstwo i dziecko?masz na to jeszcze czas.rozgladnij sie dookola ile kobiet i mezczyzn w twoim wieku sa juz po nieudanym zwiazku????wszyscy chca sie hajtac jak tylko przekrocza 20 ale malo kto dojrzał do takiego kroku...momim zdaniem nie masz sie do czego spieszyc zyj swoim zyciem i nie patrz na to jak zyja inni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajowa
do kogoś tam powyżej- nie uważam że trójmiasto jest tańsze niż Poznań i po raz n-ty pisze iż marzę o WŁASNYM mieszkaniu, chce się usamodzielnić ale nie tracicna tym aż tak źle mi nie jest w domu bo ma ok rodziców ale wiadomo że w pewnym wieku człowiek szuka takiej własnej przystani i chce zacząć żyć własnym życiem i poznać w pełni smak samodzielności - o ce florek- dzięki za te wszystkie słowa ,czuję się czasami dokładnie tak jak ty, czuje że całe życie z czymś i kims sie mijam, czasami tak niewiele potrzeba żeby załapać kontakt z druga interesująca osobą ale jakoś odwagi mi brak i jednocześnie jak na złość widze ogromne zainteresowanie wszelkiej maści imprezowiczów i leserów :) zapisałm sobie twojego maila, może napiszę jak znów poczuję sie tak beznadziejnie jak dzisiaj- pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym wieku nie jestes stara panna...wolalabys miec juz w stazu nieudane malzenstwo i dziecko?masz na to jeszcze czas.rozgladnij sie dookola ile kobiet i mezczyzn w twoim wieku sa juz po nieudanym zwiazku????wszyscy chca sie hajtac jak tylko przekrocza 20 ale malo kto dojrzał do takiego kroku...momim zdaniem nie masz sie do czego spieszyc zyj swoim zyciem i nie patrz na to jak zyja inni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym wieku nie jestes stara panna...wolalabys miec juz w stazu nieudane malzenstwo i dziecko?masz na to jeszcze czas.rozgladnij sie dookola ile kobiet i mezczyzn w twoim wieku sa juz po nieudanym zwiazku????wszyscy chca sie hajtac jak tylko przekrocza 20 ale malo kto dojrzał do takiego kroku...momim zdaniem nie masz sie do czego spieszyc zyj swoim zyciem i nie patrz na to jak zyja inni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja się też wypowiem
"Więc przestańcie kobity pieprzyć o tym, że 26latek mieszkający z rodzicami, to nieudacznik podczas gdy często tak jest, że macie tyle samo lat i też mieszkacie ze starymi. " Tak nie myślą wszystkie kobiety Józefie. Przyjęło się już wieki temu, że facet ma być tym który dba o rodzinę i zarabia więcej. Mimo że życie się zmienia to pewne rzeczy, oczekiwania, opinie są w wielu mocno zakorzenione. ALe jeśli facet mieszka z wygody i nic nie robi z lenistwa.... Zresztą to samo dotyczy kobiet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym wieku nie jestes stara panna...wolalabys miec juz w stazu nieudane malzenstwo i dziecko?masz na to jeszcze czas.rozgladnij sie dookola ile kobiet i mezczyzn w twoim wieku sa juz po nieudanym zwiazku????wszyscy chca sie hajtac jak tylko przekrocza 20 ale malo kto dojrzał do takiego kroku...momim zdaniem nie masz sie do czego spieszyc zyj swoim zyciem i nie patrz na to jak zyja inni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym wieku nie jestes stara panna...wolalabys miec juz w stazu nieudane malzenstwo i dziecko%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do to chyba prowokacja
to musisz dobrze zarabiac. jak ktos zarabia 1500 majac tak jak autorka 24 lata to nie bedzie go zdac zeby sie wyprowadzic i jesc owoce morza oraz kupowac sobie buty nike

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie ja wam wspolczuje
czy naprawde macie tak beznadziejnych rodziców ze nie da sie z nimi mieszkac? Albo sami jestescie tak beznadziejni, ze sie nie dogadujecie? Tyle lat wszystko gralo i nagle koniec swiata? Dla mnie to moda przeniesiona sztu\ucznie z zachodu, gdzie sa inne realia mieszkaniowei lawtwiej mlodemu sie usamodzielnic. Ale u nas robic to na sile? Rozumiem, ze mieszkanie malzenstwa z rodzicami w malym mieszkaniu moze byc krepujace, ale singla? Tym bardZiej jesli singiel wynajmuje pokoj u jakichs obcych ludzi, co jest niewygodne na maksa, albo z kims co gorsze. Dla mnie to totalna desperacja, zeby udowodnic swiatu cos? - co? nie wiadomo. Zarznac sie finansowo, zmeczyc po co? Czy niewygoda jest cnotą? Albo jest to ambitne? Ambicje lepiej skierowac na cos naprawde sensownego i konkretnegonoiz petanie sie powynajetych pokojach. Zwlaszcza ze rodzicom tez jest milej ( oczywiscie dopoki nie macie meza czy zony,z ktorym tez nie taki raj dla nich mieszkac).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, mama mnie starsznie ograniczala, wiecznie klutnie z siostrą i w ogole. O pojsciu na swoje marzylem strasznie. O dziwo teraz nasze stosunki polepszyly się o 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkko
NO TO MASZ FAKTYCZNIE PROBLEM,TROCHĘ PRZESADZIŁAŚ 24 LATA NO JAKBYŚ MIAŁ 19 TO TAK ALE 24 TO JUŻ GRUBA PRZESADA MIESZKAC Z RODZICAMI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja od 25 roku
życia tułam sie po wynajmowanych mieszkaniach i nie zamieniłabym tej wolności i możliwosći zycia po swojemu za nic. .. chociaz mam cudownych rodziców i nie w tym rzecz ... ale wolnośc, samodzielność, samotność to jest to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panirellaa
Florek ja uważam że ty masz cos nie tak w glowie, masz jakis poroniony plan na zycie, najpierw mieszkanie potem zona, dziecko i bede sobie zyl spokojnie... i co? calą mlodosc spedzasz w pracy a w zycu sie nie da niczego zaplanowac. Gdzie chcesz poznac te zone? W drodze z pracy do domu? Zycia sie nie da tak po prostu zaplanowac.. nie wiemy nigy jak nam sie wszystko potoczy.. A dla mnie to ty jestes nudny pracoholik.. i nie dziwie sie ze nie mozesz znalezc dziewczyny, ktora by chciala tak zyc jak w grafiku? A poza tym ludzie wyluzujcie troche, to taka tragedia mieszkac z rodzicami? Jesli sa ok to nie ma problemu moim zdaniem.. ja mieszkalam do 25 roku zycia ze starszymi i tez mi bylo zle z tym. Teraz mieszkam 250km od rodzinnego domu i wiele bym oddala zeby rano wypic z mama kawe i pogadac z tata o polityce jak kiedys.. A tak widuje ich raz na miesiac.. Nie goncie prosze za ta doroslościa i samodzielnoscią.. Na to zawsze przyjdzie czas. A ludzi którzy chwalą sie ile to nie zarabiają i jakie to mają drogie rzeczy to tylko współczuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panirellaa
Boże... szukaj chłopaka po empikach :) :) :) nie no Florek ty chyba zartujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o cie florek
To nie jest jakiś "poroniony plan na życie", choć tak jak pisałem wcześniej wiem, że charakter mi wiele rzeczy utrudnia. Nie zaplanowałem w moim życiu wszystkiego. Mam przecież dopiero 28 lat. Wiec to nawet nie półmetek. Nie jestem również pracocholikiem, a tym bardziej porąbanym. Jedyne czego chcę w życiu to założyć rodzinę i spokojnie, w miarę bezstresowo żyć. A żeby tak się stało muszą być spełnione pewne warunki, m.in. z tym mieszkaniem. Mieszkanie na wynajmie czy w kredycie na 30-35 lat w moim rozumieniu nie jest życiem bezstresowym, choć dla wielu młodych jest. I tyle. Czy to źle ? Bo rozumiem że gdybym wziął taki kredy z ostatnią ratą w wieku 63 lat to byłby "spoko", a tak jestem "porąbany". No to gratuluję mentalności. Co się zaś tyczy kobiet to gdybym spotkał jakąś fajną kobietę w drodze o pracy to wcale bym się nie obraził. Nie oczekuję jednak tego. Chcę mieć po prostu oczy otwarte. I staram się mieć. Nie robię nic na siłę, bo mam czas. Wedle mojego odczucia jestem jeszcze młodym człowiekiem, nawet bardzo młodym i uważam że mam jeszcze mnóstwo czasu na spotkanie swojej drugiej połówki. Co nie zmienia faktu, że powoli do tego dojrzewam i myślę, że w końcu to się stanie. Natomiast zasmucę Cię, bo te kilka kobiet z ktorymi mam stały kontakt raczej przepadają za mną. Ale choć miłe, zupełnie nie są w moim typie. Ale teraz pewnie napiszesz że jestem wybredny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam prawie 26 i też mieszkamz rodzicami... Fakt, wróciłam w nowy rok po pół roku mieszkania z byłym już facetem ale co z tego skoro mieszkałam z jego rodzicami... To prawda, ciężko sobie coś znaleźć w pojedynkę, zwłaszcza jak się jest osobą samotną bo sam wynajem kosztuje sporo a co do kredytu to praktycznie niemożliwe przy dzisiejszych dochodach większości z nas. Ja do tego mam doła bo moi rodzice mają swoje nie zawsze dobre nawyki, które mnie drażnią i od których zdążyłam się odzwyczaić. Do tego teraz, kiedy wróciłam do domu po rozstaniu, traktują mnie jak jakąś małą dziewczynkę, która potrzebuje żeby jej zupkę podać, buty odstawić, jakbym nie potrafiła sama teo zrobić, nienawidzę tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljf
o cie florek jesteś świetnym facetem i wiem o co ci chodziło z tymi empikmi- on ie pisał że autorka ma zarywac kolesi w empikach tylko ja to zrozumiałam tak ze w sumie wszędzie można spotkać ta druga połówkę a tak wogóle to ja poznałam swoją w bibliotece (prawie jak empik ) cos tam zagadał głupia o książce a ja dałam się wciągnąć-śmiesznie było i jesteśmy razem 2 lata i w maju ślub :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panirellaa
Nie no to ze jestes wybredny wobec kobiet to nawet ci sie chwali, przeciez trzeba szukac tej wlasciwej... Ale mam wrazenie ze w oczach przewijaja ci sie cyfry wraz ze wzrostem kasy na koncie na nowe mieszkanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frukotttka
PO prostu kogoś takiego kogo szuka autorka łatwiej znaleść w parku, bibliotece, w pracy czy w przykładowym empiku niż w barze, pubie czy na jakiejś miejskiej popijawie. I trudno się z tym niezgodzić. A panirella poza złośliwością i sarkazmem nic nie oferuje. No chyba że dla niej życie kończy się w wieku 28 lat. Żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panirellaa
Nie kończy się w wieku 28 lat bo sama tyle mam. Mieszkam z męzem w Poznaniu, mamy swoje mieszkanie, które kupiliśmy częściowo za swoje pieniądze, częsciowo za kredyt ktory bedziemy splacac jeszcze 8 lat. Takie zycie, oboje pracujemy ale nie od rana do wieczora! Jesli mielibysmy mniej swoich pieniedzy to kredyt splacalibysmy dluzej! I co by bylo? Bylibysmy przez to mniej szczesliwi? Przynajmniej mamy dla siebie czas! Nie powariowaliśmy zeby sie na siłe dorabiać.. Co do empiku Florek podkreslal ze nikogo wartosciowego nie spotka sie na "dysce". Wg mnie mozna wszedzie, na dysce tez.. wszedzie. Nie ma na to reguł! Ludzie chodzi mi tylko o to zeby wyluzowac. Florek ma jakies cięzkie parcie na to mieszkanie... A pytam po co? Zeby obudzic sie kolo 40 w pieknym mieszkaniu czy domu ze swiadomoscia ze zycie przelecialo gdzies obok? Ze zona jest sfrustrowana a wlasnych dzieci sie wlasciwie nie zna? Dajcie spokój!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frukotttka
Z tego co ja czyma to florek nie napisał że w dyskotece takiego nie spotka, tylko właśnie że szanse są na to dużo mniejsze. I to jest prawda. Poza tym florek raczej się nie obudzi w tym mieszkaniu "po 40-stce" tylko - jak pisze - najpóźniej za rok, czyli w wieku 29 lat. Nie przesadzaj. A żona czym ma być sfrustrowana ? Dzieci dlaczego ma nie znać ? Przecież sam pisze, że robi to właśnie z myślą o rodzinie. Jesteś do niego uprzedzona moja droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frukotttka
I czytaj ze zroumieniem, bo może to uprzedzenie sprawia że przekręcasz to co napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×