Gość oxy Napisano Styczeń 26, 2010 wyprowadził się. dwa tygodnie temu. Jego zdaniem to jedyne co może nam pomóc od początku się dogadać. Nie mieliśmy łatwego ostatniego roku. Dużo awantur, mijaliśmy się i zrobiło się jakoś "nijak" - ani zimno ani gorąco. Mamy ze sobą kontakt. Staram się do niego nie odzywać. Żeby miał czas przemyśleć, przetrawić. Ale nie wiem co robić - skoro jego zdaniem po 6 latach rozstanie jest najlepszym sposobem sprawdzenia, czy jeszcze coś nas łączy, jak powinnam się zachować? Kocham go. Wiem, że wina jest po środku. Ale...właśnie - jak odkopać to to się zakurzyło między nami...? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach