Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elwe

Promem do Szwecji?Płynął ktoś?

Polecane posty

Jakie ponieśliście koszty i jak to w ogóle wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadwefrgthyjk
nie pamietam ile kosztowało(jesli chodzi o bilety to sprawdz)natomiast na samym promie była niezła dyskoteka,restauracje,bary,plac dla dzieci,kino i casyno.Z Gdyni do Karlskrony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokia15998
Polecam! Zajebisty widok jak jest wschód słońca na pełnym morzu. Chociaż miałam też okazję płynąć w czasie sztormu i nie było tak miło ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 maja płynę ze Świnoujścia do Ystad promem Polonia z Unity Line, jest specjalny weekend "Z wizytą u sąsiadów", w cenie biletu jest drink powitalny, kawa, ciasto, 3 posiłki, impreza, pokaz barmański :)może ktoś się wybiera albo już był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się wybieram, a powiedz mi ile zapłaciłaś :) Bo ja mam dokładnie takie same opcje :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te rejsy nie są drogie, zapłaciłam jakieś 280 zł i w cenie jest podróż w obie strony z miejscem w kabinie, drink powitalny,kolacja, obiad i śniadanie, kawa i ciastko, program rozrywkowy i pokaz barmański

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej to ja tym samym płynę :) Powiedz mi, nie ekscytujesz się? Ja wyczytałem na stronie Unity Line, że ten prom jest ogromny :):):) Awiomarin muszę wziąć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha, no właśnie nie mogę się doczekać, ale ten tydzień jeszcze wytrzymam ;) co do choroby morskiej to tez obawiam, ale znajomi mnie uspokajają, że na tak wielkim promie się tego nie odczuwa, no chyba, że jest sztorm, ale liczę na to, że nie będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ITAnaha
ja juz z 30 razy plynelam promem xd najczesciej z gdanska do nynashamp (niewiem jak to pisze się xd?) polferries zajebiscie jest xd. kocham i uwielbiam plywac promami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mogę już być spokojna, będzie dobrze ;) skoro ktoś tak uwielbia promy :)a powiedz jak to jest z chorobą morską? faktycznie nie odczuwa się tego na takich dużych statkach? Polonia, którą płynę ma 170 m, więc jest spora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona koszykowa
Promem Polonia z Ystad o Świnoujścia i z powrotem pływam parę razy o roku gdy owiezam rodzine w Polsce.Znam już ten prom jak własną kieszeń:-).Choroby morskiej możesz tam jak najbarziej ostać gy buja na morzu,buja też promem i jest to mocno odczuwalne.Kiedyś płynełam w sztrom,bujało naprawę mocno i powiem ci że sporo pasażerów było bladych i korzystało z papierowych torebek na żygi(takich jak w samolotach)Ogólnie ciężko było wytrzymać w sali ogólnej bo jak jeden się zżygał to reszta też zaczynała i to chyba nie z choroby morskiej ale z widoku żygającego :-).Bujało naprawę mocno wtedy,jak szło się korytażem naprzykłąd to od sciany do ściany żucało.Syn mój miał radochę i już teraz wie jak się chodzi jak się jest pjanym :-),najbardziej zdziwiony był mój pies,bo na czterech łapach równowagi nie mógł utrzymać.Teraz wspominam to z uśmiechem ale wtedy nie było mi o śmiechu i sprwadzałam gdzie są kamizeli ratunkowe na promie i którym wyjściem najbliżej będzie o szalupy ratunkowej.Najgorzej było jak światło przygasały,pasażerowie patrzyli po sobie z przerażeniem jakby prom miał zaraz zatonąć.Wesoło mi wtedy nie było i miałam strach naprawdę a musiałam robić dobrą mine ddo złej gry żeby nie straszyć syna,który miał radochę że obsikał ściany w kibelku bo do muszli nie mógł trafić:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona koszykowa
Doam jeszcze że miałm wykupioną kabine ale nie siedzieliśmy w niej bo była na niżzym poziomie i bałam si,ę że jak prom zacznie tonąć to nie zdąrze się z niej wydostać :-(.Naprawdę wszyscy byli wtedy wystraszeni,nawet osoby z obsługi mieli niewyraźne miny i latali tam i z powrotem przez prom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie strasz nawet... wszyscy mi mówili, że na promie nie odczuwa się bujania... tego sztormu to się najbardziej boję :/ale nastawiam się raczej na dobrą zabawę niż na atrakcje żołądkowe, powoli już pakuje torbę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też płynęłam, ale dawno bo 10 lat temu :) było fajnie po za sztormem :) i poderwał mnie szef ochrony :) oprowadził mnie tam gdzie pasażerowie nie mają wstępu super było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak weszłam na prom to od razu zapytałam sie gdzie są kapoki :) i pokazali mi, jest ich mniej niź ludzi więc polecam się dopytać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nudy straszliwe... ja z kolegami zrobiłem zakupy w sklepie wolnocłowym i zaraz było weselej :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rejs był rewelacyjny, jeśli ktoś się zastanawia, to polecam, impreza była boska, jeszcze wczoraj odsypiałam, dawno się tak dobrze nie bawiłam, aż mnie nogi od tańca bolały :P jedzenie bardzo dobre, obsługa miła, ogólnie poza pogodą wszystko na duży plus :) chętnie jeszcze kiedyś popłynę... może na Bornholm tym razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajny montaż, fajni kelnerzy :D kurcze tam to musi być raj na ziemi :D tak dłuższy czas. No bo płynąc na wycieczkę miałam okazję i bardzo, bardzo bardzo mi się podobał rejs, no i prom Polonia, kto by pomyślał, że tyle rzeczy na promie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidiaaa
Bałtyk jest teraz zamarznięty to mozna do Szwecji saniami albo na piechotkę się dostac taniej i zdrowo wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zazdroszczę napotkać złamany lód zatem, to musiało by graniczyć z totalnym brakiem rozsądku, już wolę Kopenhagę pieszo przebierzać przynajmniej byłoby na co popatrzeć.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nową, lepszą mamę
a rękami i nogami nie potrafisz machać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może Ty popłyń, kibicuję ;) Ja jak większość tutaj chyba jednak wolę prom ;) a oferta wcześniejsza jest świetna moim zdaniem, tanio i atrakcji na pewno nie zabraknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie musisz to nie plyn .... no chyba ze samochod masz. to inna bajka. lot z gdanska ok 55 min. i jestes na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicielka10
Witam Do Karsklony ze swoim chłopakiem wyjechaliśmy 19.6.2011.niedziela(3 dni temu)Za całą wycieczkę zapłaciliśmy 528 zł ,a w cenę wchodziło bilet 199 od osoby, plus opłata paliwowa od os 25 zł i jeżeli chciało się mieć kabinę 2 osobową,trzeba było dopłacić 40 zł od os.Statek naprawdę fajny,ale pusty,dużo kierowców tirów mało podróżnych. Na wejściu zapowiadało się ciekawie,częstowali alkoholem i muzykant grał na gitarze.Gdy weszliśmy do kajut to spodziewałam się ,że będą troszkę większe,a łóżka były wąskie i piętrowe.Łazienka tak mała,że kibelek był z prysznicem.Owszem była dyskoteka,powiedzieli nam że dziś płynie wyjątkowo dużo osób i choć w niedzielę nie jest otwarta,to dziś będzie(lecz,prócz nas nikogo nie było)drinki w cenie 22 zł.Chcieliśmy zobaczyć kasyno,a chodziło o automaty.Restauracje były 4, jedna tylko dla kierowców tirów,W restauracji, w której byliśmy był szwedzki stół,a jedzenie bardzo smaczne w cenę również wchodziło piwo i wino.Cena za os. ok 100 zł.Jeśli chodzi o przewodnika i wykupieniu wycieczki po karsklonie to nie było. Do końca wieczora,nie wiedzieliśmy czy rano mamy się pakować i opuścić statek,czy możemy pospać i później wyjść na karsklonę.Pani w informacji powiedziała nam że trzeba o 8 opuścić statek ,ponieważ odpływa a przypłynie drugi.Więc o 7 pobudka i trzeba było się spakować i wyjść,torby zostawiliśmy w porcie w schowku.Do Karsklony trzeba było jechać na własną rękę autobusem.W centrum Karsklony znajdował się ładny park,miłe kawiarenki i stare miasto,mili i uprzejmi mieszkańcy,w języku angielskim idzie się dogadać.Polecam Tajską restaurację w pobliżu rynku i centrum handlowego,Szwecki stół,nie drogo i bardzo smacznie.Niestety drugą połowę wycieczki popsuł nam deszcz,więc schowaliśmy się do centrum handlowego,lecz ile można chodzić.Postanowiliśmy wrócić do portu.W porcie zauważyliśmy ,że ten sam statek nadal stał,lecz nie można było na niego wejść,bo były zamknięte bramki.Zmarznięci i zmoczeni siedzieliśmy z torbami w poczekalni,na szczęście członek załogi, zaproponował nam że nas wpuści,lecz żebyśmy się nie pokazywali i siedzieli w kajucie.Zmęczeni poszliśmy spać.I trzeciego dnia o 7 pobudka i do domu.Ogólnie nie jestem zadowolona i więcej nie popłynę.Jeżeli ktoś ma zamiar płynąć,niech bierze samochód(można) jeżeli nie chcecie od8 do 19 kręcić się po mieście,bo naprawdę po tylu godz jest się zmęczonym.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zie_Lona
Jestem fanką wypadów weekendowych do Skandynawii. Najchętniej wybieram wyjazdy organizowane przez Unity Line. Można naprawdę podładować baterie, obejrzeć piękne, atrakcyjne miejsca, poszaleć na parkiecie podczas podróży na promie i... nie paść pod ciężarem kosztów. Aktualnie planuję zabrać swojego faceta do Carlsberga. Myślę, że może mu się to spodobać. Dla niego trochę męskich klimatów, dla mnie pełny relaks :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×