Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem.................

meczy mnie jego ojciec...

Polecane posty

Gość nie wiem.................

"meczy" w cudzyslowie bo nigdy tego czlwieka nie widzialam. Chodzi mi o ojca mojego chlapaka. Moj T. go nie zna, ojciec zdradzil jego matke gdy ten mial niepelen rok. T. nigdy sie nie intersesowal nie wie co, jak , kiedy, dlaczego. Nie wie, bo wiedziec nie chce, nie pta, nie interesuje sie. Widze po jego mamie ze zaluje chyba dexyji o rozwodzie, nie jestem pewna ale wydaje mi sie ze babcia T.( tez sie rozwiodla) miala duzy wplyw tutaj. Jego matka czesto o nim wspomni, a to ze T jest podobny , ze jego ojciec robil to tak a to inaczej. Najgorsze ze przez 20 pare lat mieszkali w 1 miescie, nie wiem jak wygladaly kontakty jak T byl maly, z tego co on mowi i co pamieta to tych kontaktow nie bylo, podobno tylko sie mijali na ulicy ... Widze ze T. brakuje kontaktu ojca. ma do niego okropny zal, twierdzi ze jest mu obojetny ale gdy tylko o nim wspomne zaczyna sie denerwowac, pocic... okropny jest widok jak moj MIsik sie meczy. Dodam jeszcze ze ma 26 lat. Weszłam na n-k , wpislam jego nazwisko, znalazłam tego ojca bo ma konto. oni sa identyczni. Ojcic ma nowa rodzice , syna w wieku ok 13 lat, ktory tez jest podobny do mojego T. To okropne ze oni sie nawet nie znaja, ze kiedys moje wnuki nie beda mialay rodziny. Bo ze strony mamay ma tylka ja i babcie. Mysle jak by bylo gdyby sie spotkali, czy to by mialo sens, tyle lat sie nie znaja ale moze jednak, nie wiem. Najgorsze ze facet mial mozliwosc zobaczenia sie z synem i tego nie robil. Nerwy mnie biora jak widze na zdjeicu ojca z synem ... a konkretnie pod nim kom;" jaki duzy synek" zeby wiedzieli jakiego on ma synka... mam ochote do niego zadzwobic, zapytac czemu... ale wiem ze nie moge tego zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rób tego bo zranisz swojego chłopaka... moze kiedyś podejmie decyzje sam albo pozwoli ci na taki krok, ale teraz nie jest jeszcze gotowy < nie wiadomo cvzy będzie kiedyś w ogóle gotowy> nie masz chyba prawa mieszać się w ich rodzinne sprawy. szkoda zawieść zaufanie chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem.................
wiem... i tego nie zrobie... T. tez juz nic nie mowie bo widze jak go to boli. Mysle sobie tylko sama... ze moze on mial utrudniony kontakt , ze moze mu babcia zabrniala z matka... nie rozumiem. Moze to spoko koles ( na takiego wyglada , mimo wszystko ) moze chieliby sie spotkac., moze on by chcial..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mieszaj się w to
i nie pokazuj twojemu facetowi profilu jego ojca. To mogłoby wywołać jeszcze większe cierpienie. Postaw się ty na jego miejscu. Jak ty być się czuła gdyby twoja matka czy ojciec cię olali ciepłym moczem a pokazywali się z obcym tobie a przyrodnim rodzeństwem którego nigdy nie było dane ci poznać nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem.................
on sam go znalazł... meczył sie pół dnia czy ogladnac zdjecia... powiedzial tylko zebysmy je razem zobaczyli... sam chcial nic wtedy nie mowialm.... szkoda mi go strasznie bylo. ten wzrok... Moze ktos jest w podobnej sytuacji ??? ja jestem z pełnej rodziny... Chcialabym wiedziec co on czuje, w roznych typowych sytuacjach.. gddzie bark ojca moze bolec .. ale on udaje twardego. nic nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kręci Cię dynastia i
rodzinna tajemnica - ale życie to nie saga harlequinów ani nie film familijny - zostaw sprawę osobom zainteresowanym, ze swoim chłopakiem rozmawiaj co najwyżej (jeśli on chce) o tym, co go bezpośrednio dotyczy, czyli jego odczuciach związanych z sytuacją z ojcem. Sądzę, że dla niego to dość normalne, żyje bez ojca tyle lat że pewnie dla niego to nie jest taka historyjka z dreszczykiem jak dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem.................
nie uwazam tego za historyjke z dreszczykiem. Tak jak mowisz dla niego to juz chyba norma... ostatnio bylismy na weselu kuzynki.. byl ten moment dla rodzicow... pisoneka, przemowa, taniec itp... Zapytałam sie go czy kiedys na naszym weselu bedzie ten moment, czy nie bedzie mu smutno...a on ze nie bo dla niego cos takiego jak ojciec nie istnieje ze przez tyle lat sie przyzwyczail.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×