problem z chłopakiem

od 4 mies mam chłopaka, mieszka on 40 km ode mnie, widujemy sie rzadko, ale jestem wyrozumiala, jednak zastanawiam sie czy on naprawde nie może przyjezdzać, czy tylko tak mówi, bo nie chce sie ze mna widywac zbyt czesto, z boku wyglada to tak jakby mial druga dziewczyne blizej domu, ale zapewnia mnie, ze nie ma innej;/ odzywa sie tylko raz dziennie, wieczorem, twierdzi, ze wypisywanie esów w ciągu dnia nie ma sensu, a kiedy do niego dzwonie to on nigdy nie może rozmawiac

przejedź sie do niego kilka razy z nienacka ;) Znajomego tak kiedyś zaskoczyło że przyjechała jego dziewczyna z rodzinnej miejscowości a na studiach miał swoja... nawet z zachowania jego kolegów możesz to wywnioskować ... obie go rzuciły, ale ta z rodzinnych stron wybaczyła... teraz jest mężatką z dzieckiem a on przyjeżdża do krakowa i szuka podrywu ;/

zamierzam tak zrobic, a od kolegów nic nie można wyciągnąć, wszyscy sie kryja;/ druga sprawą jest to, ze jak przyjezdza to jest potylny jak baranek, a przez telefon zupełnie inny człowiek;/ boje sie cokolwiek powiedziec, bo krzyczy i krytykuje, w cztery oczy mówi o przyszłości, o poważnych sprawach, a cczyny jego przeczą temu wszystkiemu;/

od kolegów nie wyciąga się wprost, tylko patrzy czy nie robią mu jakiś dwuznacznych żartów czy komentarzy.

z kolegami kontaktu nie mam, kiedy sie wdzimy a oni tez sa to nie spedzamy z nimi czasu, a jesli nawet to ich zachowania sa normalne, to starsi mężczyzni 25-35lat, nic podejrzanego nie ma w ich zachowaniu,

nawet zagaduja, pogadają na poważne temty, pozartuja, wszystko jest normalnie, ale zachowanie mojego chłopaka przeczą temu co mówi, jak juz wczesniej pisalam, ostatnio seksu nie chcial uprawiac

z inna dupeczka;)

ale wszystko było ok, pieszczoty i inne sprawy, ale kiedy mielismy przejsc do sedna sprawy to powiedzial, ze coś jest nie tak z prezerwatywa, ale to nie było to, nastepnego dnia powiedzial, ze musi sie jeszcze upewnic i nie chcial powiedziec o co chodzi;/