Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beznik

KOLEGA- MA COS W SOBIE I PODOBA MI SIE...ALE NIE MOZEMY BYC RAZEM

Polecane posty

Poznalam niedawno jego, ma 30 lat, ja 28. Nieglupi, ukonczyl politechnike, sam do wszystkiego doszedl ( ma mieszkanie w centrum stolicy), jak byl dzieckiem to mial problemy z matka, alkoholiczka, i chyba stosowala wobec niego przemoc. Poznalismy sie w pubie, od razu zlapalismy kontakt , poszlam do niego do domu (cholera-zaufalam mu, a mogl mnie zabic, zgwalcic!),mieszkal kilka ulic dalej. Nic nie robilismy, byla tylko rozmowa, a pozniej wtulil we mnie swoja glowe) Widac z rozmowy, ze czlowiek wartosciowy, uprawial biegi ( ma nawet medal z maratonu), cwiczy.. ALE.... Ma problem z alkoholem.Jego kumple to samo, widac, ze lubia z nim popic.Ogolnie widac, ze nie dba zbytnio o siebie (dzinsy poszarpane na dole,i brudne itd).Wlosy tez w nieladzie. Szkoda mi go, jednozesnie sam mi powiedzial ,ze ma ten problem (z zawodu jestem pedagogiem , moze dlatego mi zaufal i to powiedzial?). Jak mnie odprowadzal na autobus to tak delkatnie mnie objal, matko, chcialam zeby to trwalo wiecznie. Wiem ,ze ten czlowiek mimo,ze szukla milosci (powiedzial,ze chce kogos kochac, ale jednoczesnie widze po nim ,ze jest on w pewien sposob niedojrzaly do zwiazku). Jutro sie spotykamy, juz nie moge sie doczekac. Tak bardzo chce z nim pobyc w jego domu i porozmawiac. Czy ktos mial podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam do wszystiego doszedl.ma piekne mieszkanie w centrum stolicy. Nie wiem narazie,czy mozna mu w 100%ufac, ale zobaczymy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy zadna z Was nie dowiadczyla czegos podobnego? Wiecie, jak on mnie objal, to "nie uwieszal sie"ale objal i to mi sie spodobalo. Tak delikatnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubiem keczup
Twój kolega ma w sobie bobra. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek biedronka
Nie dajmy wypędzić bobrów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama mam podobna sytuacje
Moze ktos tez przezyl cos podobnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie farbujesz
No jak juz naduzywa alkocholu to nic dobrego,osoby z rodzin alkocholików maja duzo problemów i to na kazdym polu emocjonalnym,więc nie daj sie w to wciagnac bo i tak nic z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie farbujesz ma racje
Taki czlowiek jest nieustabilizowany emocjonalnie, ma klopoty sam z soba. On zyje "przeszloscia", terazniejsze pijanstwo tlumaczy swoja smtna przeszloscia,czyli obwinia innych i nie chce dopuscic faktu do siebie, ze to on jest winny tej sytuacji. Traktuj go jako kolege.Nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brygidal.
On nie dorosl do zwiazku. Zawsze w zwiazku alkohol bedzie dla niego numerem jeden.ty-numerem dwa.Zastanow sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula z daleka
ja mialam podobnie,tez mi sie kolega podobal.tak cudownie obejmowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×