Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zigizigiuha

O tym, jak kobieta sama funduje sobie mężowską zdradę...

Polecane posty

Gość Zigizigiuha

Mowa o mojej kuzynce. Pewna siebie, miła, inteligentna, ma cudownego męża i 2-letnią córeczkę. Rodzina jak z reklamy. Ale jak się pozna ich głębiej, to widać, że się psuje. Nie ma jeszcze kłótni, cichych dni. Ale on traci pewność siebie. Z radosnego, przebojowego chłopaka staje się krawaciarzem z kompleksami. Ona ciągle okazuje mu swoją wyższość. Wyśmiewa, kiedy on powie coś niekoniecznie głupiego, ale niezgodnego z jej teoriami. I facet coraz częściej milczy, zwłaszcza w towarzystwie. Wypomina, że przytył, chociaż sama rozrasta się w niezłym tempie. Narzeka na to, że mało zarabia, a kiedy zostaje dłużej w pracy, to na to, że mało czasu spędza z dzieckiem. Przykro mi, kiedy na to patrzę, bo boję się, że kiedyś trafi się kobieta, która go doceni, dla której będzie najlepszy. A moja kuzynka dopiero wtedy dowie się, co straciła. I nie jest tak, że pobrali się z musu, z obowiązku, bez przemyślenia. Kiedyś to był piękny, głęboki związek i na pewno się kochali. Myślę, że nadal się kochają, ale ona w końcu zarżnie tę miłość. Nie jest też tak, że jest nieszczęśliwa i wyżywa się na nim np. za niepowodzenia w pracy. Przeciwnie - jest jej za dobrze, jest zapatrzona w siebie i nie docenia tego, co ma... Piszę o tym ku przestrodze i żeby podzielić się własnym spostrzeżeniem, że zdradę można sobie na własne życzenie załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ten koleś to tez jakaś ciota, zamiast rzucić jej ze dwa razy celną ripostę, po której zamkneła by się na zawsze, to przyjmuje cięgi na klatę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulinna
Może przyjmuje zasadę: "mądrzejszy ustępuje"? I nie chce napsuć krwi, bo takie pyskówki do niczego nie prowadzą. Pewnie zna ją lepiej i wie, jak zareaguje na ripostę. A do aniołów kuzynka raczej nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje, moze powinien jej ktos uzmyslowic jakiego fantastycznego faceta ma u swego boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła babka...
chyba lekuchno zazdrosna jesteś:) nie ostrzysz sobie czasem ząbków na męża kuzynki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
skąd wiesz jak jest między nimi? bądź co bądź to dalsza rodzina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zigizigiuha
Mieszkamy po sąsiedzku i widujemy się bardzo często, nie tylko przy okazji imprez rodzinnych, ale ot, tak, na co dzień i mogę sobie poobserwować ich relacje w różnych warunkach. Jednocześnie nie jestem z kuzynką tak blisko, żeby z nią o tym poważnie porozmawiać. Z nikim zresztą bym o tym nie rozmawiała, bo to za delikatna sprawa. A na męża kuzynki zębów sobie nie ostrzę, bo jestem zakochana w kimś innym :). Też zresztą uważam, że zachowuje się jak ciota, ale to nie tłumaczy jej zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne kowboje
ciota... ja pierdole, może po prostu ją kocha i nie chce jej zranić, tak jak ona rani jego.... chciałybyście mieć takich mężów, ciekawe, czy same uważałybyście ich za cioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam inne zdanie 3434
to kobiety wielbiżce swych meżów i na każdym kromu pokazujące im jacy są wspaniali szykują sobie zdradę facet lubi być czasem gnębiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mertoro
W 80% kobiety odpowiadają za udany/ nieudany związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jej mąż i jej sprawa
chyba najlepiej wie jak ma postępować z facetem, a co Tobie autorko do tego. Martw się o swojego faceta, jesli go posiadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znałam identyczny przypadek
teraz już są dawno po rozwodzie, facet ma drugą rodzinę i widać, że jest szczęśliwy, a w poprzednim związku wyglądał jak wrak człowieka... taki sam scenariusz, żona pewna siebei, siedząca w domu jak pączek w maśle, coraz grubsza, ale wytykająca mężowi wszystko, za mało kasy, za mało go w domu, wszystko nie tak - po kilku latach wszystko w nim umarło, nawet jeśli coś kiedyś było nie zostało nic uciekał od niej az się kurzyło, wszystko jej zostawił, nie mają żadnego kontaktu i jak go o nia zapytać, to aż go trzęsie, że tyle czasu z nią zmarnował zgadzam się, że ciota, bo siedzi w takim bagienku, a to kredyty, a to dzieci...ale wierzcie mi, autorka ma rację, ciotę wcześniej czy później ktos doceni (jeśli naprawdę jest wartościowym tylko stłamszonym gościem) i on wtedy nawet nei będzie się za siebei ogladał, bo nie bedzie miał wtedy żadnych wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×