zostawiłam go za wasza rada a teraz on...

kłamał,zdarzalo mu sie na mnie krzyknac i czasem cos niemiłego powedziec za wasza rada go zostawiłam teraz błaga o powrot,obiecuje cuda ze bedzie mnie jak ksiezniczke traktował itp wierzyc??

a wcześniej pisałaś pod jakim nickiem??

bez nicka pisałam nie pamietam szereg liter jak teraz

nie pamiętam Cię ale odpowiem: nie wierzyć!

ludzie sie nie zmieniaja?? a moze on zrozumie co stracił i doceni wreszcie?

jak chcesz plakac znow, wroc.

daj mu ostatnią szanse a w razie czego zostaw go już na stałe

jedna ale to jedna szanse mu mozesz dac..jak zrobi to samo to go rzuc na zawsze!!!

jedno pytanie ... autorko co jest z Toba nie tak ? Jesli poradze ze powinnas go wykastrowac i zamarynowac wpiwicy to rozumiem że idąc za moja radą ( czyli osoby która generalnie ma gdzies Twoją osobe i nawet jesli radzi to z nudów i nie musi miec racji ani dobrych checi ) - zobisz to ? heh no nie ma pytań masz swój rozum ? skorystaj z niego choc raz i sama podejmij decyzje a ne na kafe sie radzi w tak aznych kwestiach !!!!!!!!!!

ale ze mnie sucz - masz rację:) ale jesli juz cos doradzic, to: nie zgadzaj sie. Jesli dalej bedzie walczyl, to obserwuj, na ile jest wytrwaly i szczery. Jesli mowi i chce szczerze, to nie zniechęci go Twoj tymczasowy opor (daj na to przynjammniej miesiac... Jeśli zrezygnuje, to znak, że chciał iść na łatwiznę). Jelsi przyjmiesz go teraz, tak łatwo, bez rzeczywsitego i prawdziwego wysiłku z jego strony, to wróci to, co było, a on bedzie tym bardziej pewny, ze moze sobie z Tobą pogrywać, a Tobie bedzie trudniej odejść. Bardziej sie ceni to, o co trzeba naprawdę zawalczyć. Inaczej - nie będzie Cię szanował. a jak wiemy, nie szanował do tej pory.