Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczodry_nasieniem

Instrukcja jak traktowac kobiety....

Polecane posty

Gość szczodry_nasieniem

Kolejny szary dzień. Patrząc w okno wstałem i wyglądam, bo czekam na ta która mi pastuje buty. Czy już wraca z siatami ze sklepu? Po chwili lezie ledwo, siaty z makro. Czerwona na pysku ale idzie twardo. Jeszcze tylko kilkanaście schodów i będzie w chałupie. Obmyślając nowy poniżający tekst czekam przy drzwiach aby ją przestraszyć ! Weszła a ja się wydarłem bezlitośnie ,, siemasz stara proco „ Przyjęła to pokornie. Marsz do kuchni powiedziałem tam jest twoje miejsce, masz małe stopy to przy zmywaniu bliżej zlewu stoisz to tak nie na rozlweasz i wylazłem na kiepa na balkon . I tu osłupiałem – znudzony onanizmem sąsiad z naprzeciwko siedzi na placu zabaw i coś wykłada pyskiem do zjeżdżalni. To imbecyl pomyślałem. Nikt go już nie słucha, więc ćwiczy mowę aby nie zapomniał mówić- totalne zero poszanowania w domu. Zasłużyłeś sobie na to warknąłem z balkonu i przyhartowałem w pelargonii peta. Akcja w kuchni trwa – patrzę wypakowuje siaty, pysk ma jeszcze bardzie czerwony jakby była zza Buga od schylonej łbem w dół pozycji do zbierania ryżu. Patrząc z politowaniem i obrzydzeniem powiedziałem do niej – zdobię ci fotkę to dam swojemu chrześniakowi bo on zbiera Pokemony i ryknąłem szyderczym śmiechem. Idąc w stronę pokoju zastanowiłem się nad kobietą. Powszechnie uznawaną za głupią istotę której życie krąży tylko wokół hormonów jej genetycznie upośledzona struktura daje o osobie znać przy jakichkolwiek pracach czy to domowych czy też innych rzadko kiedy jej coś wychodzi a jedno co dobrze opanowała to dziamganie pyskiem jak ratlerek, toczenie piany, mieszanie łokciem bigosu i doprowadzanie do szału człowieka płci odmiennej. Takie zachowania stworzenia – kobiety równie inteligentnego jak ,,pantofelek” występują cyklicznie co miesiąc w okresie menstruacji co również wytwarza blokadę komunikacji interpersonalnej. Do czego jest to podobne pomyślałem --Pasożyt to myśl trafiona w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martenssss
hahahahahahahha dobre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geniuszek
Masz ta fantazje! Teraz patrz jak cie zaraz objada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trarararararararararrara
:D mistrzostwo swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczodry_nasieniem
A co mi zrobia?? Przeciez to istoty nizszego szczebla ewolucji...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melisssaaaaaaa
ale z ciebie bajkopisarz :D I te twoje teksty "bo moj chrzesniak zbiera pokemony" -> ten tekst był modny ale jakies 5 lat temu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwisa29
A co to za tekst ? Głupi strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczodry_nasieniem
Obserwacja sasiedzka: Od niedawna mam przyjemność mieszkać na nowym osiedlu , obserwuje otaczających mnie sąsiadów - których wyrazy twarzy napawają mnie lękiem. Że zamieszkałem pośród nieudanych krzyżówek i wad genetycznych ludzkiego organizmu . Postacie sąsiadów które co dzień obserwuje oddziaływują na mnie jak promieniowanie z Czarnobyla. Ich twarze nie wydają się być rozumne - wielu z nich wydaje się być upośledzona. A reszta pewnie ma jakieś bolesne doznania z dzieciństwa. Posłużę się przykrym przykładem sąsiada z pod piątki który bez wątpienia jest robiony palcem co dzień wysadza pieska na trawę i obserwuje jak pies się garbi stawia klocka a na końcu wyciera mu odbyt chusteczką - czy jest to normalne? Również ten z pod 11 jest dobrym orginałem co on tam ciągle wynajduje przy śmietniku ? Wspomnę również o ciągłych awanturach przez ścianę. Młode małżeństwo bez dzieci wyzwiska ,obelgi, szarpaniny i często rękoczyny a ona i tam mu mnie nie przypucowała... Co dzień musze się przyznać mam z nią do czynienia. Obiecałem jej prace we własnej firmie a że jest ze Wschodu Polski to wiadomo że wrodzonej inteligencji brak. Więc zabiega i się stara żeby dostała pracę . Robi wszystko co jej każę poniżam ją i wykorzystuję na 100 różnych sposobów. Wysyłam ją po zakupy, pierze mi, gotuje i czyści buty. Nie ma dnia żebym nie odbył z nią wielokrotnych stosunków (rownież analnych), mogę wspomnieć że jest dość zepsuta i sprośna! A najbardziej lubi mi dogadzać oralnie. Po takiej akcji do 15 tej ja odpoczywam i słucham awantury jej z mężem za scianą. :) Wszystko by było ok gdyby nie zdradzały jej spuchnięte usta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia mała
widać, że na nic więcej cię nie stać...żenada. Pewnie większość czasu spędzasz przed kompem usiłując coś wykrzesać. Polotu satyry niestety nie masz, co najwyżej zwyczajnie w prostacki sposób naśmiewasz się z innych. Ciekawe co o Tobie inni by powiedzieli...żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrixxx
Hahahhahaha niezly jestes kolo. Gratki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczodry_nasieniem
Wstaje z wyra ale pochmurno przypominam sobie jak bardzo chce mi się piwa. Muszę poczekać na tą frajerkę z za ściany to przyniesie jakiegoś volta. No nic ide na balkon zapalić kiepa. Przypalając obserwuje niepozornie osiedlowy Dahał bądź Getto jak kto woli. Nagle niespodziewanie przemyka jakiś super star z Getta. Łeb mu wisi, pewnie podarł się z żoną tak sądze, bo po wyjściu z klatki nacharchał na chodnik pokazując ile jest warta. Dobrze, że nie zostawił dwóch dych na poduszce po nocy z żoną krzycząc: "Na tyle Cię oceniam..". Po głębszym zastanowieniu przypominam sobie, że chyba znam jego żonę z widzenia . Tak, to ta która chodzi w klapkach zico cały rok. Dla wyjaśnienia przyczyny chodzenia w klapkach cały rok wyjaśniam, iż ciężko ma pewnie z dobraniem obuwia ponieważ posiada piękne stopy u których odległość między dużym palcem a resztą palców jest wystarczająca żeby utrzymać jabłko. Ale to pewnie zaleta. Również czasem spotykam ją w sklepie i specjalnie upajam się obrazem jej twarzy, która z profilu zaskakuje wyglądem. Zdziwiony zauważam, że posiada monobrew jak Neandertalczyk – bezpośrednio mu nie uwłaczając. Szang Cung - zły posłaniec. Czyli jej mąż, tak go nazwałem po tym jak kiedyś mnie nastraszył tym, że chyba chce coś mi powiedzieć. Już mnie strach obleciał, że będzie to pytanie typu cyt Szang Cung: "Czy nie zechciał byś wziąść udziału w turnieju Mortal Kombat?" lub coś o "załatwieniu pracy" i wysłuchaniu jak się domyślam z wyrazu twarzy czegoś w stylu cyt: "Mogę Pana zapewnić, iż chęć podjęcia pracy jest tak silna, że chciałabym dostać odpowiedz..." O w mordę jak się bałem, lecz tylko miał taką minę pytającą – no chyba, że się jąka i jeszcze nie sklecił pytania w myślach jak mu poradził niefortunny logopeda. Nie czekając na rozpoczęcie pytania uciekłem świńskim truchtem w stronę słońca. W mieszkaniu zastosowałem regułę martwego przedmiotu i leżałem w przedpokoju. Całe szczęście, że ta od pastowania obuwia czekała na mnie z piwem. Zawołałem ją starym indiańskim zawołaniem: "HONO TU STARA SKŁO". Przybiegła jak opętana i patrząc się na mnie kiwała się z nogi na nogę jak w ostatnim stadium upośledzenia. Boże… Pomyślałem kobieto kto cię spłodził to cię pomszczę. Twarz jej była czerwona jak burak ćwikłowy, głupawy uśmiech jak przy otwarciu Gminnego Domu Kultury w Zmorach malował się na jej buraczanym licu. Pomyślałem... ale bym ci za……. za ten wygląd odrażający. Podała browar i było ok. Opuściły mnie na chwile wyobrażenia jej dzieciństwa. Po dłuższej kontemplacji stwierdziłem, iż niniejsza kobieta ma tak mało funkcji, że bez wątpienia będzie się długo bez wyraźnych usterek realizować w pracach domowych. Zdumienie bierze jak długo trzeba nad sobą pracować aby wyjść z takiego dołka - baa doła genealogicznego, wiedząc że urodziła się w Burgundii gmina Buraków. 18 maja 1980 roku jako ostatnie dziecko Kasi - niewidomej góralki i wyśmienicie jodłującego Pawła - vice mistrza Karpat w podcieraniu się łupinami kasztanowca. Poród początkowo odbierał ojciec, w trakcie dodając sobie - ponoć animuszu spożywaniem bimbru. Więc idąc tokiem jej życia na Ziemi, jak mogła się wcześniej odnajdować na tym świecie ? Starałem się sobie to zobrazować i jestem przekonany, iż było tak zanim wyszła na dwór. Z niewiadomych przyczyn czy tez z ekstrawagancji naciągała sobie rajstopy na głowę. Więc widzicie jaką mam sąsiadkę! I tak nie jest tak źle. Dobrze, że nie została klonowana a złośliwy laborant nie uszkodził komórki doprowadzając do defektu płodu. Przerwę w tym miejscu ponieważ właśnie usłyszałem wołanie jakiegoś dziecka z osiedla …… Dziecko pod moim blokiem (3-4 lata dziewczynka): - mamaaaaaaa! - maammmmmaa! - coo? - a Michał mnie ciągnie za nogę, mogę mu przyj….....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WadliwyZwieracz
Ale cisniesz tym babom...!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zaraz cie zjedza zywcem!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×