Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rrews

Mój mąż jest ateistą dzięki czemu moi rodzice go nienawidzą!!!

Polecane posty

Gość rrews

Mają nawet plany w stosunku do mojego syna by został księdzem. Rodzice to bardzo wierzący ludzie, to oni wmawiają mojemu dziecku że ateizm jest złem i że w przyszłości najlepiej będzie dla niego jak zostanie księdzem. Biorą go codziennie na msze, a mojego męża szczerze nie cierpią:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typowe ...
typowie katolickie myslenie - pelne milosierdzia, milosci blizniego itp. kaolicyzm to najgorsza zaraz ajaka spotkala polske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrews
Rozmawiałam z rodzicami, by dali już spokój mężowi ale oni nic nie rozumią. Twierdzą że mój mąż jest zły i koniec:( Prosiłam ich by byli tolerancyjni w stosunku do niego ale oni powiedzieli że nigdy nie zaakceptują między innymi tego że ja z nim żyje bez ślubu kościelnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ... się w głowe
nic dziwnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcndjksa
przeciez mozecie wziac slub koscielny. Wiem bo moj maz nie jest katolikiem a slub w kosciele mielismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz rodzice sa do tyłu
z tolerancją:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzice bardzo dobrze myślą, ja sam jak zaczynałem studia mogłem pójść do seminarium, Co za fucha, bezrobocie nie grozi, w konfesjonale można sobie przygruchać co ładniejsze parafianki, i dziubdziać bezkarnie, więcej zrozumienia, żyć nie umierać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrews
Tylko że mój mąż nie chce ślubu kościelnego, ja też nie czuje takiej potrzeby. Jest tylko nacisk ze strony moich rodziców:( . Oni nas potępiają od samego początku. My nawet nie chcemy by nasze dziecko chodziło na religie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyje to dziecko
twoje czy twoich rodziców????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrews
Moje! Szkoda tylko że oni tego nie rozumią, twierdzą że będziemy żyli jak jakaś cyt"bezbożna rodzina". I we wszystko się wtrącają, szczególnie że nigdy nie widują mojego męża w kościele. Moi rodzice chodzą o stałej porze, ja też tam dla świętego spokoju ide, wtedy kiedy oni. Bo jakby już mnie tam nie było od razu by dzwonili do mnie z awanutrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katole to patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcndjksa
a to ty sie postawic nie umiesz?? Cale zycie bedziesz ulegala rodzicom i robila to co ich zadowala?? Po co chodzisz do kosciloa skoro robisz to dla swietego spokoju:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jedynym powodem , dla którego nie cierpią męża jest to, że nie wierzy, to przykro mi to mówić, ale masz zwyczajnie pustych i prymitywnych rodziców. Nic z tym nie zrobisz. Możesz tylko próbować na tyle łagodzić klimat, by utrzymywali z nim przynajmniej kulturalne relacje i żeby te zgrzyty w żaden sposób nie odbiły się na dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż ja chyba spróbowałbym porozmawiać... z ich księdzem :) Mimo, że jestem przeciwny kościołowi, to czasami widzę, że niektórzy księża to naprawdę dobrzy ludzie. Może akurat na takiego trafisz? Możesz porozmawiać z nim, aby spróbował przemówić im przy najbliższej okazji do rozsądku. Myślę, że nawet najbardziej konserwatywny ksiądz zgodzi się, że nienawiść do własnej rodziny za jej poglądy, jest poważnym grzechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wy zyjecie w jednym domu z rodzicami czy osobno? co by się stalo jakby ojciec dziecka i twój mąż walnął ręką w stół i powiedział "koniec k***a z tym szaleństwem" zabronił kontaktu z sekciarzami z zamuloną głową swojego dziecka, tobie zrobił jazdę ze wpuszczasz ich d wspólnego zycia? na kogo postawisz? więcej asertywności dziewczyno bo dzieje się dokładnie tyle na ile pozwalasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×