dlaczego znow to mi sie trafilo

zauroczylam sie instruktorem z klubu fitness. po prostu w jednej chwili, spojrzalam na niego, chcoiaz dobrze go nie widzialam, bo prowadzil wtedy zajecia naktore ja nie chodze i mnie strzelilo:O juz kiedys tak mialam, ze zauroczylam sie w facecie ktorego komplektnie nie znam, zaryzykowalam i byla to wielka kicha. dobra, wiem, musze sobie go odpuscic.

też bym chciała się zakochać

A co ci się w nim spodobało? Oczy?

Diagnoza jest prosta...:D Po prostu brakuje ci milosci i zauraczasz sie nowo poznanymi osobami...:( Ale nie martw sie...:D Wiem,ze ciezko jest w takich sytuacjach zachowac "zdrowy rozsadek"...ale doswiadczenia z lat ubieglych powinny wyhamowac twoje zapedy:D Warto go blizej poznac...:D ale bez zadnych nadziei ani marzen... Po prostu dowiedziec sie o nim czegos wiecej, bez narzucania sie...:D

ja nawet nie widzialam jego oczu, w sumie to widzialam tylko troche jego profil i sylwetke z boku, ale nawet nie dokladnie:O to sa zajecia, na ktorych instruktor puszcza jaka chce muzyke, a zywkle slysze tam jakies techno, lub cos nie w moim stylu, a on puscil rock, reggae i dlatego spojrzalam, kto prowadzi, bo mi sie to spodobalo. i w tej 1 sekundzie, magia:O wiem, brzmi banalnie i debilnie, ale to prawda. nastepny raz widzialam go tydzien pozniej, przjrzalam sie, zainteresowalam sie tym co robi i trafilo mnie, na maksa:O nie chce tego, nie chce kolejnego nieodwzajemnego uczucia:O ja pewnie jestem kolejna glupia laska,ktora na niego poleciala(wnioskuje z opisow, ze ma powodzenie u dziewczyn, jest b.lubiany)

ja z nim nawet slowa nie wymienilam, to jets wlasnie najlepsze:D

W takim ukladzie po porstu sobie odpusc...:D Szkoda czasu i nerwow...:D

hmm, masz racje, oczywiscie, ze masz.

ja tak sie zakochiwalam co chwile, gdy bylam nastolatka :O

widocznie mentalnie nadal nia jestem:P

a ile masz lat? wiesz, ja tez mialam takie szczęscie popadania w coraz to nowe nieszczęśwlie uczucie. niezawsze byly to uczucia nieodwzajemnione, ale zawsze bezsensowne..

21 nie no nie chce sie na nic nakrecac, to glupota. ja czetso popadam w jakies zauroczenia, ale to sie szybko konczy. a nawte faceta nie mialam na stae, bo tak naprawde, to zaden mi nie podchodzil, albo ja im, jesli juz wydawalo mi sie,ze trafilam na odpowiedniego:) tzn.pochodze sobie na te zajecia znim, ale zadnego nakrecania sie:) dla swojego zdrowia i dobrego samopoczucia.

ja mam tyle samo lat ;) i tez czasami mam taki sam problem jak Ty.. ze wlasnie ciągle "łapię" jakieś nowe bezsensowne zauroczenia.. ale wiesz, jak sie czlowiek zakocha naprawde to wtedy takie zauroczenia przestaja się pojawiać..