na co chorujecie

Czy odczowacie jakies niedoskonalosci natury ?

ja jestem chora, mozna powiedziec ze to grypa

chodzi mi o powazne choroby, wady wrodzone...np. wzroku.

A wiec wszyscy zdrowi, myslalam ze inni tez maja problemy zdrowotne.

acha :/ a tak swoja droga (bez urazy oczywiscie) "odczUwacie" sie pisze, bo pozniej wchodza gimnazjalistki na forum naczytaja sie i robia byki na dyktandach, wiec no... pozdrawiam

oroba ale niedowidze na jedno oko i w zwiazku z tym zezuje i mam mase kompleksow na tym tle

Z wiekiem ,chorob narasta , takich z ktorymi musi sie czlowiek nauczyc zyc. A ja nie chce, czuje sie jak ze skaza.

naucz sie zyc z hirsutyzmem. to dopiero przerabane :O

Bogu dzięki na nic :) tzn. mam lekkie niedobory żelaza ale to wszystko :p

hirsutyam? Ja całe szczescia zdrowa jak byk :) Nigdy nie chorują, czasem małe przeziębienie i to wszystko .

witam ja mam synka chorego ktorym sie opiekuje 24 h na dobe wiec po czesci moge powiedziec ze tez jestem chora bo razem przez to przechodzimy...

Myslalam, ze odezwa sie allergicy i. t.p. Jednym nie dolega nic , a inni sie mecza.

wpisz sobie w google. nie dosc, ze fizycznie wygladasz raczej kiepsko, to psychika przez to dzadostwo siada dodatkowo.

przypomniało mi się :D mam alergię na wszelkie możliwe pyłki i sierść kotów :p

paninah.- fizycznie i finansowo to wygladam na tyle dobrze, ze nie moge sie odgonic od gatunku meskiego . Tylko zaczynam dostrzegac braki doskonalosci na tle zdrowotnym.

ja nie mowie o tobie, sekwania, tylko o sobie. nie mam pojecia jak wygladasz, ale z pewnoscia lepiej ode mnie (choc nawet ja nie narzekam na brak meskiego zainteresowania).

Alergia, hipoglikemia, słaba krzepliwość krwi.

a takie różne psychozy maniakalne

ja choruje na depresje.najbardziej pojebana choroba na swiecie.zyje swoim zyciem w moim organizmie i rujnuje mi wszystko.jak przyatakuje nie moge jesc,spac,myslec.czuje sie słaba ,chora,czuje lęk i niepokoj.to nie to samo co chandra.to jak smoław zyłach zamiast krwi.:O

Alergia...Aktualnie drugi miesiąc meczy mnie katar:( na jednym oku -0,5 na drugim -0,75...

A ja dzisiaj sie nasluchalam pracuje na terenie szpitala i kazdy cos opowiada. np. dzis byla bardzo mloda ladna kobieta w szpitalu na badaniach okazalo sie ze ma raka ale jeszcze o tym nie wiedziala dopiero lekarze zamierzali jej powiedziec. pozniej przyszla pacjentka i mowila ze pracowala kiedys w szpitalu na dzieciecym oddziale chemioterapii nie mogla zniesc tego smutnego widoku chorych dzieci i miesiac po przyjeciu zrezygnowala, opowiadala o chorym chlopcu ktory mial raka chyba kosci i mieli mu amputowac reke. on sie nawet juz o to modlil, bo go tak strasznie bolala. pozniej nie dosyc ze w szpitalu to jeszcze w kolejce u lekarza kobieta opowiadala ze niedawno poznala dziewczynke tez chora na raka w zeszlym roku byla u komunii. chcialo mi sie tak bardzo ryczec, tym bardziej ze mam siostre w jej wieku :-( to jest takie przykre, ludzie choruja na tak ciezkie choroby nieuleczalne, a wy przejmujecie sie zezem czy tym ze na jedno oko niedowidzicie. ludzie cieszcie sie ze nie dowiedzieliscie sie nie dawno ze zostal wam tylko miesiac, dwa czy pol roku zycia. nie dosyc ze to, to do tego dochodzi jeszcze cierpienie, bol spowodowany choroba.. cos okropnego :-(

A ja czulam sie jak niesmiertelna, az nagle narastalo, oczy oslably, alergie i zaczelam na siebie uwazac jak na stara babcie.

zapomnialam jeszcze dodac.. ze tak to juz w zyciu jest, ludzie zawsze beda narzekac. ja odkad pracuje w tym szpitalu zaczelam inaczej patrzec na to wszystko. trzeba brac zycie takie jakie jest, nie przejmowac sie drobiazgami bo zez, depresja czy alergia to drobiazg w porownaniu z rakiem,,

oczywiscie, zawsze moze byc gorzej... ale tak szczerze mowiac - przy calej mojej empatii - co mnie obchodzi czyjs swiat, skoro ja w moim wlasnym czuje sie rowniez zle, przez chorobe, ktorej rowniez sobie nie wybieralam i ktorej wolalabym nie miec? pewnie, ze wole miec owlosione nogi, niz wcale nie miec nog, ale to, ze dotknela mnie choroba lzejsza (byc moze) niz inne, to nie znaczy, ze mam sie czuc winna wobec tych, ktorzy maja ciezej... kazda choroba jest przykra, tym bardziej nieuleczalna :(

paninah. Przyznaje ci racje ,przez choroby czlowiek przestaje byc soba. Ja bylam w szpitalu na raka , a okazalo sie ze to vir, mimo antybiotykow nie moge sie go pozbyc. To zadki przypadek. Cheilitis glandularis apostomatoas.

mam astygmatyzm nadwzroczny + jedno oko niedowidzące alergie problemy z kręgosłupem a przez to neurologiczne a z takich innych to nerwice i depresje

Ja na bulimię

Szlachetne zdrowie, nikt sie nie dowie jako smakujesz, az sie zepsujesz. cyt. Kochanowski. A ja zyje z tym virusem juz od sierpnia. Lekarze patrza ze zdziwieniem, dopiero powycinku miesa stwierdzono co to jest, czy to zarazliwe nie wiem. Ciagle nurtuje mnie gdzie to chwycilam. Fakt ze duzo podrozuje , po roznych krajach swiata. Boje sie tego , denerwuje sie ze nie moge sie go pozbyc.

Czy ktos z was mial jakies zakazenie virusowe?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4363547