Jak zapomnieć o nim?

Zakochałam się, nie wyszło. Sama myśl o nim mnie boli :( Starałam się zacząć żyć swoim życiem, umawiać się na randki, ale przez cały czas pakuję się w kłopoty.... Mam wrażenie jakby on mi kiedyś przynosił szczęście... Sposób spotykania się z innymi nie działa na mnie. Macie jakieś inne sposoby? Codziennie wstaje rano i o nim myślę z bólem w sercu :( Ps. pierwszy raz się zakochałam i nie wiem jak postępować w takich sytuacjach

albo na gg sie zakochalas...zal

tylko klinem zaleczysz..znajdz innego i zakochaj sie:-)

Postaraj się znaleźć sobie jakieś zajęcie , i czekaj cierpliwie , czas Ci pomoże :)

A niby dlaczego miałam się zakochać przez gg lub czat :O ? Byliśmy wcześniej przyjaciółmi, chcieliśmy żeby wyszło z tego coś więcej, ale nie wyszło. W efekcie nie mam teraz ani przyjaciela, ani faceta którego kocham :O Ale mniejsza o to, wolałabym wymazać z pamięci ta znajomość :(

No właśnie innego nie chce juz szukać :o To nie dla mnie i to nie skutkuje.

Żyj swoim życiem, nic ci nie pomoże tylko czas.

popatrz jak pięknie i bajkowo na dworze,idź na fajny długi spacer,znajdź szybko jakiś cel np.jakiś kurs

Właściwie, to ja mam bardzo dużo do roboty, ale nie potrafię nic robić :O Czuję się teraz jakby dopadło mnie jakies fatum :o Aż mi wstyd za samą siebie, że tak się zakochałam. Zawsze myślałam, że to mnie nie dotyczy, a koleżanki przekonywały mnie, że jeszcze się przekonam o tym, i wtedy pogadamy. Nie mam zamiaru się do tego przyznawać, żeby nie miały satysfakcji, ale szkoda, że nie mam z kim o tym pogadać :(

rozumie ale zakochanie to nie jest tak pstryk i da się zapomnieć ,minie ale musi troche upłynąć czasu

ile to mniej więcej trwa? :( Przez niego teraz zawale jeszcze swoje wszystkie obowiązki, bo nie moge się pozbierać :O

A co Ci przeszkodziło? Czy nie probowaliście się spotykać ?

Po prostu chyba nie pasujemy do siebie. Mam trudny charakter... Z facetami jako kolegami dogaduję się dobrze, ale jeśli ma byc coś z tego więcej to już zaczyna się niezrozumienie itd. Obydwoje stwierdziliśmy, że to musi się zakończyć.

tylko nie zawal swoich spraw ,jeszcze czego!potem będziesz tego żałować,myśle że najlepszym sposobem to właśnie ze wzmożonym wysiłkiem iść do przodu,wiem że trudno ale jaką później będziesz miała satysfakcje:),sobie udowadniaj że pomimo tego co cię spotkało dasz radę,mówi się że co nas nie zabije to wzmocni

pomyśl sobie że może to nie ta miłość jeszcze ,może czeka na Ciebie jeszcze lepsza,na zawsze

eh, tylko, że ja już wcześniej miałam bardzo dużo problemów ze wszystkim, a jak zakończyłam tą znajomość, to zaczęło się wszystkiego dokładać jeszcze więcej. "co nas nie zabije to nas wzmocni" też zawsze sobie to powtarzałam, tylko, że mimo to myslę, że mnie to wzmocni dopiero za kilka lat, a moje sprawy tyle nie moga czekać :(

W miłość już nie wierzę, i nie ma sensu się łudzić, że coś takiego mnie spotka..

miłość przychodzi" znienacka" i szczególnie wtedy kiedy wcale na nią nie czekamy,wspomnisz to kiedyś -na pewno spotkasz tylko teraz nie masz ochoty o tym myśleć bo wszystko za świeże :)

widzisz, to nie bardziej chodzi o to, że nie spotkam takiej osoby, tylko o.... mój charakter, sposób bycia :o To mi nie pozwala mieć nadziei na miłość.

swoje gg

nie no tutaj nie podam raczej swojego numeru gg. Jeszcze ktoś ze znajomych mnie tu znajdzie i dowie się o moich rozterkach :P A w jakiej kwestii chcesz pogadać? Co najwyżej możesz Ty zostawić swój e-mail

20113663 masz moje gg i piszkaj,chce pogadać bo jestem w podobnej sytuacji do Ciebie.

20113663 masz moje gg i piszkaj,chce pogadać bo jestem w podobnej sytuacji do Ciebie.

nie rozumie dlaczego ta osoba która napisała że jest w takiej samej sytuacji nie pisała tutaj z Tobą na kafe

widzę ze nie wierzysz w siebie,myślę że ta miłość wpłynęła na to że straciłaś wiarę w siebie ,uwierz,każdy ma inny charakter i swój sposób bycia ,każdy człowiek jest niepowtarzalny,pozdrawiam i życzę powodzenia i wiary w siebie

życie bez miłości jest nudne i rutynowe, no chyba że ktoś lubi przygody.