czy tak uda mi sie zrzucic kg??

diety mi nie wychodza. po kazdej mam potworne jojo. ostatnie jojo - 12kg!!!!!! to bylo jakies dwa lata temu. od tamtej pory szarpie sie z kg. przewaznie jest to jakies 2-3 kg w dol i potem wraca wszystko. od tygodnia zmianilam pare rzeczy: - nie jem pieczywa, tylko na sniadanie 3 kromki wasa - nie slodze w ogole - nie jem slodyczy i nie pije slodkich napojow - nie jem masla i smazonego - duzo wody -15 min cwiczen / wiecej nie daje rady / poza tym jem normalnie, staram sie nie objadac, ale tez nie gloduje. glodowanie zle mi robi, bo sie wrecz rzucam na zarcie. no i ty moje pytanie - czy wykluczajac z diety powyzsze produkty, a jednoczesnie jedzac i nie glodujac uda mi sie schudnac??? nie chodzi mi o spektakularny efekt w ciagu 4 tygodni. ja bede szczesliwa ubytkiem kilograma na tydzien.

Dam Ci kilka rad. Nie łącz ziemniaków z miesem.Nie panieruj schabowego.Najlepiej jedz go gotowanego badz usmazonego na oliwie,bez bulki tartej,ktora jest bombą kaloryczną. Nie pij dużo mleka a jak już to sojowe.Nie jedz jogurtów,tylko naturalne. Mozesz od czasu do czasu skusic sie na gorzka czekoladę. Nie sol ziemniakow.Sol jest samobojstwem. Ogolnie nie jedz tlustych potraw.No i pamietaj o warzywach.Brokul odmladza.Marchewka wydluza zycie ;)

kto Ci powiedzial ze nie wolno jesc ziemniakow z miesem?

sol jest szkodliwa dla osob ktore maja nadcisnienie.Doksztalc sie troche,a pozniej dawaj rady.

Dieteyk. Nie kochana.Sol ogolnie jest szkodliwa,czego ucza juz nawet w podstawowce.

A gdzie napisalam,ze nie wolno?:-o Naucz się czytac ze zrozumieniem potem pouczaj innych

jestes pijana/

to zmien dietetyka,mozna jesc ziemnaiki ale w malych ilosciach,tak samo ryz i makaron,ale bez sosow podstawa to mniejsze porcje,duzo wody i zero cukru.4 posilki dziennie,o stalych porach.

Nie zmienie,bo udalo mi sie przy nim zrzucic 30 kg. Mozna,przeciez mozna.Nigdzie nie napisalam,ze nie mozna. A to,ze uwazam,ze nie powinno sie ich jesc w polaczeniu z miesem jest moja sprawa.:)

A właśnie, że to prawda, że nie powinno się jeść mięsa razem z ziemniakami! Podstawowa zasada: nie łączyć węglowodanów i białek w jednym posiłku. To bardzo źle wpływa na proces trawienia

Prawda jest taka, że sól nie tylko jest szkodliwa, ale sprzyja też zatrzymaniu wody w organizmie, więc sylwetka jest bardziej "nabrzmiała"- co oczywiście nie sprawia, że wygląda się szczuplej. Nie ma jednak co przesadzać bo do jako takiego "tycia" nie prowadzi, więc lekko solone ziemniaki chyba nie zaszkodzą- skoro i tak ma zamiar się je zjeść, mimo, że dietetyczne nie są.

wszystko mozna jesc tylko normalnie a nie jakies diety cod co dawaja nic tylko zozczarowanie ,macie babcia zapytajcie nikt nie ograniczal masla bo naszej delmy wten czas nie bylo i innych produktow a byly zgrabne i pelne wigoru czego teraz nie ma a kazdy chce schudnac w piec min do roboty dupsko fizycznej ruszyc a dieta nie bedzie stanowila dla was wszystkich problemu

Nie ma DIETY COD.Jest dieta cud :D Nie porownuj tamtych czasow z terazniejszymi.Kiedys ludzie smarowali chleb smalcem i zyli po 80 lat a teraz czlowiek dochodzi do 50 i zawaly:-o

a czemu nie mozna pic duzo mleka? ja prawie codziennie wypijam na wieczor szklanke mleka 0,5 lub 1,5 goracego to pomaga mi zasnac ...

Wedlug mojej wiedzy mleko jest ciezkostrawne,wiec nie powinno sie go pic duzo. A wg mleko nie jest JUZ zbyt zdrowe.

Powiem Ci, że ja do 2009 roku mialam problemy z wagą i efektem jojo... w lutym zeszlego roku zaczelam sie odchudzac, obralam cel 3kg. Udalo mi sie schudnać 4. Najwazniejsze w diecie moim zdaniem jest regularne odzywianie- ja jadlam 5 posilkow w ciagu dnia, byly lekkie ale regularne, wyklucza sie jedzenie po godzinie 18, zaleca sie duzo jogurtow, ciemny chleb, od czasu do czasu jakis owoc (nie za duzo bo zawieraja cukier) ale np sliwki suszone i jablka sa dobre na metabolizm. Z dan obiadowych wykluczylam na jakis czas ziemniaki, jadlam mieso gotowane, ryby na parze, warzywa gotowane lub na patelnię z ryżem, kolacja najpozniej o 18 jak juz mowilam. Przygotowuj sobie salatki warzywne, pij duzo wody mineralnej. Powiem Ci ze pierwszy raz udalo mi sie utrzymac wagę, od momentu schudniecia nie przybylo mi ani 1kg, moze to smiesznie zabrzmi ale w calym procesie odchudzanie bardzo wazne jest sledzenie swojej przemiany materii, wazne jest aby jak najczesciej odwiedzac toalete, to pomoze Ci sie oczyscic i strawic pokarm. Tu moze pomoc woda mineralna, po niej chce sie sikac, ale tez jak jesz mniej posilkow to wiadomo, ze szybciej strawisz. Ja do tej pory kontroluje swoja przemiane materii, oraz sledze wagę. Co do cwiczen to warto czasami sie pomeczyc, to dziala na podswidomosc, nawet jesli wiesz ze 10 minutowe cw nic nie dadza to jakos podswiadomie poczujeesz sie lepiej ,ze wogole sie za to zabralas, z czasem moze udac sie wdrozyc cwiczenia w swoje zycie Dobrze jest tez zapisac sie na jakis temat na kafeterii, to tez moze sie wydac smieszne, ale ja tak zrobilam rok temu, zapisalam sie na temat gdzie bylo duzo dziewczyn, ktore zaczely diete wtedy co ja i takie czytanie co kto i ile zjadl, ile cw wykonal jest budujace, mozesz sobie uswiadomic, ze ktos zjadl mniej lub wiecej od Ciebie i mozesz wyciagnac z tego wnioski w jedna lub w druga strone. Najgorzej jest zaczac diete, pozniej jak juz zobaczysz, ze sprawia Ci to przyjemnosc i ze lepiej sie czujesz we wlasnej skorze to pojdzie jak z gorki. Pozdrawiam

aha i jeszcze jedno, stracilam 4kg ale podejrzewam, ze gdybym dluzej stosowala takie ograniczenia to zeszloby mi wiecej kg, ale nie chcialam wiecej, cchialam tylko sie "odswiezyc" na wiosne ;)

hmmm może zdrowe nawyki będą najlepsze? dostosowane do trybu życia? ja schudłam 10kg bez diet, w ciągu ok pół roku po prostu straciłam apetyt na mięsko. jadłam go strasznie malutko, świnkę czy krówkę raz na pół roku, kurczaczek zdarzał się może raz na miesiąc, rybki to tylko w puszce... no nie wchodziło mi mięsiwo :/ zmieniły się natomiast pory posiłkowe... zjadałam lekkie śniadanko, w pracy na pierwszej przerwie zjadałam taki jakby obiadek, potem na obiad podobnie. po pracy coś tam dziubłam, włączałam muzykę na fulla, lustro przede mną i jazdeczka :D potem nyny a wcześniej nie jadłam śniadań w ogóle, obiad spory no i kolacja była mega! braki witamin objawiały się ospałością i niechęcią do ruchu ale... to bardzo ważne, żeby się ruszać. mi przypasowała joga oraz taniec. a i napoje: po tym jak osłabiły mi się zęby wyeliminowałam coca-colę i tym podobne, zaprzyjaźniłam się z czajniczkiem, herbatki z miodkiem i cytrynką każdy musi znaleźć coś odpowiedniego dla siebie. ja znalazłam przypadkiem, reagując na zmiany w moim organiźmie