Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna ona888

boje się zdecydować na wesele

Polecane posty

Gość smutna ona888

M. oświadczył mi się a ja się zgodziłam, od tego czasu minęło trochę czasu i chlelibyśmy w końcu wziąć ślub w 2010 - tu zaczynają się moje obawy. Boje się ze nie będziemy mieć tyle kasy aby to całe wesele opłacić. M. zarabia nie wiele, a ja nie pracuje ponieważ kończę studia. Nie chce wyciągać pieniędzy od rodziców, wydaje mi się ze oni nie maja żadnego obowiązku urządzać nam wesela czy tez wspomagać w tej kwestii. Boje się decydować na to wszystko. .... nie wiem czemu ma służyć ten temat,pewnie chciałam się komuś wyżalić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też nie bardzo wiem, o co ci chodzi. Skoro nie masz kasy, i nie chcesz żeby finansowali rodzice, to nie rób wesela i koniec, albo zrób je wtedy, kiedy będziesz miała za co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona888
jesteśmy już razem 6 lat chcielibyśmy w końcu coś zmienić w naszym związku mam na myśli ślub... nie umiem go przekonać na cywilny, uprał się na kościelny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasienka
to koscielny i male przyjecie dla najblizszych. nie jest powiedziane, ze koscielny to od razu wesele na 300 osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linetka88
wiesz, ja też jestem ze swoim już długo, nie chcemy kasy wyciągać od rodziców, więc zdecydowaliśmy się poczekać jeszcze 2 lata i uzbierać samemu na wesele by się nie martwić o nic, pamiętaj że okres narzeczeństwa też jest piękny :) my sobie odmawiamy wszystkiego, dosłownie wszystkiego, słodyczy, lepszych ubrań, byle tylko więcej odłożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam piękny ślub kościelny
po nim skromne przyjęcie dla najbliższych; od rodziców nie wzięlismy ani złotóweczki, nie zapożyczylismy się. Wspomnienia wspaniałe :) i najwazniejsze - jesteśmy szczęśliwi :) liczyła sie dla nas przysięga, a nie potupajka. Czy tak aopcja u Ciebie nie wchodzi w grę??? musi być balanga???? No to rodzinkę zaproś na elegancki obiad, a młodych przyjaciół (po nim) na tańczoną imprezę & grilla gdzieś za miastem, u znajomych. Na pewno kogoś akiego znacie. Kiełbaski, mały catering, dobra muzyka z laptopa - i wybawicie się za wszystkie czasy, koszty groszowe. Więc nie chlip, tylko działaj!! i pamiętaj - ślub niekoniecznie oznacza weselicho na cztery fajery!!! a jeśli takie myslenie nie mieści Ci się w głowie, to... chyba czas na wizytę u psychologa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona888
dlatego, że marze o dużym weselu powinnam wybrać się do psychologa ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linetka88
autorko przecież zawsze możecie wybrać salę która kosztuje mniej niż wszystkie inne, rozumiem Cię bo ja też chcę mieć duże wesele ale nie dla kasy tylko dlatego by cała rodzina wreszcie się spotkała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona888
ale ja wcale nie chce robić wesela dla kasy ja tylko porostu mówię ze jest z tym kiepsko u mnie, a niestety wszystko kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona888
dziękuje wszystkim za pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona888
jakoś sobie poradzimy a nie ma sensu dłużej tego odkładać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linetka88
ale ja nie powiedziałam że ty robisz wesele dla kasy, ja po prostu chciałam napisać wcześniej to ponieważ wiele ludzi pewnie pomyślałoby że skoro chce duze wesele to mi na kasie zalezy, wiesz jacy bywają tutaj ludzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linetka88
to moze przełóżcie ślub na przyszły rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasienka
miałam piękny ślub kościelny pomysl genialny oby pogoda dopisala i towarzystwo i zabawa rewelacyjna. do autorki- zawsze masz kilka opcji. zawsze mozesz wynajac sale bez cateringu i kucharke wtedy duzo sie oszczedza. mozesz zrezygnowac z kamerzysty mozesz kupic sobie skromna suknie itd. na wielu sprawach mozesz zaoszczedzic trzeba ruszyc glowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnas wybrac się do
psychologa, bo jesli marzysz o czymś niewykonalnym, świadczy to o niemożności rozdzielenia sfery rzeczywistej od wyobrażonej... Marzenia o byciu księżniczką na jeden dzień potrafia uczynić bardzo duża krzywde psychice i zepsuć związek. Znam kilka par, które koniecznie pragnąc weseliska wyjeżdżały np. na dwa lata do Anglii, harowali tam w Tesco, odmawiali sobie wszystkiego - i po weselisku, z perspektywy czasu bardzo żałuja. Umęczyli się, wydali wszystko co zarobili, a wyczerpani zarabianiem nie byli w stanie cieszyć się weselem. Oczywiście mowa o tych, którzy w toku "zarabiania na wesele" utrzymali swój związek - część par się rozstała, perspektywa zaharowywania się w celu urądzenia imprezy przerosło ich. Slub bez weseliska to dla Ciebie naprawdę cos niemozliwego??? Ale dlaczego - bo chcesz być "księżniczką białą puchatą", czy dlatego że "co ludzie powiedzą" ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linetka88
dokładnie, zawsze można na czymś zaoszczędzić, zamiast sukni markowej za 5 tysiaków kupić za 2 tysiaki albo mniej, nikt nie będzie ci patrzył czy suknia firmowa czy nie, zamiast zaproszeń po 4 zł za sztukę kupcie po 2 złote, zamiast welonu za 150 kup za 50 naprawdę jest wiele firm nawet w internecie które mają tańsze produkty a jakościowo wcale nie są gorsze od tych droższych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linetka88
ja np. chcę wesele dla rodziny, całej rodziny która jest rozsiana po całym świecie i kraju i dla mnie moje wesele będzie pretekstem do spotkania się, mogę iść do ślubu w kiecce za 100 złotych, nie zależy mi na najlepszej wódce na stole, chce po prostu uczcić ten dzień wraz z całą rodziną może autorka też myśli w ten sposób??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kasienka
troche juz na tym forum siedze i czasami zadziwia mnie na czym dziewczyny potrafia zaoszczedzic. same pieka tort same robia sobie bukiet i jest w tym jedna prosta zasada im wiecej pracy tym mniej pieniedzy. jak ktos idzie na latwizne zamawia tort w cukierni placi kilkaset zl. a kupic biszkopt mase i pare dodatkow, kotrych jest na rynku pelno? znacznie taniej wyjdzie. naprawde jest wiele alternatyw. co do kwestii Twojego stanu psychicznego. piszesz troche chaotycznie i moze ciezko zrozumiec o co Ci chodzi, ale to co tu wypisuja jest smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
smutna ona888 --> a czy rozmawialiście już z rodzicami? Zwykle rodzice z radością "wspomagają" młodych w kwestii finansowo-weselnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna ona888
rodzice wiedza ze planujemy wesele ale nie wiedza kiedy dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajanka
ja takich chętnych rodziców niestety nie znam - zróbcie wesele takie na jakie was stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za glupota odmawiac
sobie zeby inni was potem obgadali,zalosny pomysl,szok!!!!!!!!!zglupialas czy co????w koncu on ukradnie ci te kase i tyle go zobaczysz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mi się wydaje, że powinniście porozmawiać z rodzicami. :) Oni naprawdę się cieszą i starają się pomóc jak mogą, nie mówię na podstawie swojego przykładu(bo wiadomo, że u nas sytuacja jest trochę nietypowa) ale na przykładzie swoich znajomych. Najpierw szczera rozmowa z rodzicami a potem myślcie co dalej. Powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karwa fak
mogę odsprzedać Ci suknię ślubną z dodatkami za symboliczne 500 pln - kosztowała 2500... Już masz 2000 w kieszeni ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dla mnie żerowanie
na rodzicach w połączeniu z rozumowianiem "to przecież ich psi obowiązek, dziecku weselicho wyprawić" to skrajny egozim i brak jakiejkolwiek godności własnej. Całę życie jak bluszcze będziecie na rodzicach wisieć i soki z nich wysysać??? Laska, nos do góry, urządzacie łądną ceremonie ślubną w kościele, po niej elegancki obiad dla najbliższej rodzinki, i bedzie super. No chyba, że dla Ciebie ślub bez potupajki jest nieważny... Ale w takim razie należałoby się zastanowić, czy ważna jest dla Ciebie przysięga składana ukochanej osobie, czy imprezka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×