Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nataaliaa

Druga żona drugiego męża

Polecane posty

Gość nataaliaa

Są takie przypadki tu. Chętnie poznam. Póki co jestem po rozwodzie, nie mieliśmy dzieci. Nie wiem czy jeszcze kiedyś zdecyduje się na ślub, ale w związku na pewno bym chciała być. Czy to wszystko jest możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe Creme
Ja jestem druga zona drugiego meza.Mamy roczna corke. Wszystko jest mozliwe,a na pewno znalezienie szczescia u boku mazczyzny,ktory pokocha ciebie,a ty jego. Cale zycie przed toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a ja znam przypadek gdzie kobieta miała dwóch męzów, na kursie poznała faceta który miał pierwszą żonę i dwoje dzieci, zakręciła się i teraz ma 3go męża. często zastanawiam się , czy możliwe by ułożyli sobie szczęśliwe życie- nie znam tej pani ale pan kompletnie zakręcony był na jej punkcie- była doskonała w łóżku ponoć a on zamożny. Jestem ciekawa czy zostaną ze sobą w szczęsciu. No i co z tymi wszystkimi dziecmi jej, jego:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy coś mi tu nie tak
A skąd wiesz jaka ona jest w łóżku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataaliaa
Cafe Creme, to fajnie , ze tak to się ułozyło. Ma nadzieję, że i mi się ułoży. Pojawił się ktoś niedawno , on też rozwiedziony bez dzieci. Zobaczymy co tam dalej. faktycznie dobre pytanie skąd kot wie jaka pani w łóżku :) Była taki dowcip. Po wyjściu z burdelu jeden koleś do drugiego mówi....wiesz moja żona lepsza..........a drugi na to ............masz rację twoja zona lepsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
od tego pana wiem- to mój znajomy;-)zwierzał mi się i nijak nie dał odwieść od decyzji o rozwodzie , wiem że bardzo szybko się ożenił, wyjechał z miasta gdzie mieszkał do miasta nowej partnerki, zerwał kontakt ze swoją matką i ojcem (chyba żeby mu nie truli:-)) ale dzieci ponoc widuje- jezdziły do niego- najpierw dziewczynki nie znosiły macochy ale(z jego relacji wiem) że nowa żona przeprowadziła z nimi rozmowę tłumacząc cierpliwie że to ich mama (sic!) je tak nastawia przeciwko niej i już się podobno wszyscy kochają... Ale wiecie- wiem to tylko z telefonicznej rozmowy takiej krótkiej z nim:-)i to z przed roku:-) teraz już będzie ze 2 lata jak są małżenstwem(chyba). Nie chcę wydzwaniać i wtykać nosa w nieswoje sprawy ale nie ukrywam , że ciekawi mnie jak to jest dla wszystkich jak się taki numer odwala:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no prawie prawie
niewiele brakuje, żebym została po raz drugi żoną człowieka rozwiedzionego[ja wdowa]. Tylko nie do końca widzę naszą przyszłość. My się kochamy, ale 2 letni związek ukazał nam odmienne poglądy w ważnych sprawach małżeńskich, nie jestem pewna, czy jesteśmy w stanie im podołać - dotyczy to w szczególności poglądów na wychowanie dzieci, relacji z rodziną, tą z poprzednich związków również. Nie chcąc temperować ołówków na naszych uczuciach zadecydowaliśmy na rok odłożyć wszelkie postanowienia w naszych relacjach - póki co, nie przeszkadza mi ta sytuacja - jestem narzeczoną... czy będzie ślub? czy tak jest lepiej? Jesteśmy w komfortowej sytuacji, oboje mamy po 2 dzieci. Oboje musimy "powiązać" nasze życie, to wymaga czasu... No, i czy naprawdę musimy sobie ślubować???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataaliaa
no prawie prawie ....pewnie, że nie musiecie sobie ślubowac. Ja do ślubowania też nie mam przekonania. Wiem za to , że chcę być w związku. Może kiedyś będę chciała być znowu żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie że nie musicie
ślubować". Już raz "ślubowaliście" i rozwiązaliście te swoje "śluby". Po co robić z gęby worek? Może za rok spotkasz kolejnego, który będzie ciebie używał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ milusińska
ja z gęby worka nie robiłam, na siłę eksa nie zatrzymywałam, gdy po 40 mu odbiło i poszukał młodszej i wcale nie byłam jakaś wredna i ostatnia, po prostu ludzie zdradzają i odchodzą i człowiek nie jest w stanie nic zrobić nie byłam szczęśliwa, ale też nie rozpaczałam i nie oszalałam z bólu, miałam przyjaciół, dobrą pracę, miałam rodzinę i po 3 latach spotkałam związałam się z kimś i zostałam drugi raz żoną i mając już kilkuletnie porównanie mogę powiedzieć, że niczego nie żałuję, że dopiero przy drugim mężu poczułam się prawdziwą żoną, kobietą, teraz czekamy na wnuki i oby zdrowie dopisało, nie chcemy się razem zestarzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataaliaa
Pewnie idealnie by było być na zawsze razem. Ale jeśli nie da się żyć z drugą osobą , bo właśnie kłamia zdradza a i może dużo gorsze rzeczy robić to lepiej się rozstać pomimo ślubowania. W końcu jedno życie mamy i lpiej być szczęśliwym w nowym związku niż nieszczęśliwym w starym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×