Przyszły teść powiedział że mamy sobie radzić sami.

Zapytaj się teścia czy by Wam mieszkania nie kupił... Myślę, że się zgodzi! ;)

Teść jest mądrym człowiekiem i dobrym rodzicem bo chce zrobić ze swojego syna mężczyznę odpowiedzialnego za rodzinę którą stworzył. Niczego nie "powinien", ewentualnie może jeśli będzie miał ochotę. Jego syn nie jest małoletnim dzieciątkiem, które nie potrafi się samo utrzymać. To młody, byczek, który ma chyba dwie zdrowe ręce. A studia może skończyć zaocznie, jeśli dopuścił do ciąży. Pytanie o chrzciny było bezczelne. Nie masz kasy, to zapraszasz tylko dziadków i chrzestnych, pieczesz jakieś ciasto, kupujesz paczkę kawy, ewentualnie jakiś prosty, niedrogi obiad. Wszyscy wiedzą, że nie macie kasy więc nikt nie poczuje się obrażony. Wózek i łóżeczko można odkupić od kogoś. Jak ty sobie to wyobrażasz? Wy sobie studiujecie i prowadzicie beztroski studencki żywot, a co wtedy z dzieckiem? Pewnie matce będziesz chciała podrzucić. A oczekiwanie, że rodzice i teść sypną gotóweczką żeby wasze dziecko miało co jeść a wam żeby nie brakło na zachcianki jest niepoważne. Dorośnij bo matką niedługo zostaniesz. Jestem pewna, że jakby teść zobaczył, że oboje z przyszłym mężem traktujecie życie odpowiedzialnie i szukacie jakiegoś sposobu na życie z dzieckiem i utrzymanie waszej rodziny, to sam z siebie by zaproponował pomoc. Ale jak widzi dwójkę roszczeniowych gówniarzy, to reaguje tak, a nie inaczej.

a co Ty panienko robilaś przez te 6 mesiecy ? zyłaś marzenaimi o forsie potencjalnego teścia ?