Faceci jaka powinna być Wasza kobieta ?

Pewnie zaraz obrzucona błotem zostanę jak to się tutaj często zdarza Piorę, sprzątam, gotuje (dobrze :P), raz w tygodniu ciasto, pracuje, uczę się, wychowuje 2 dzieci, dbam o dom i rodzinę, dbam o siebie, lubię sex i ciągle źle :( ... nie, nie jestem chodzącym ideałem, gdy już puszczają mi nerwy, gdy wszystko mnie przerasta krzyczę :o tak głośno, że sąsiad z góry tylko wie ;) Nie jestem idealna i nie wymagam od męża, aby taki był! Każdego dnia staram się pokazać mu jak bardzo go kocham, a mimo to czuje się tak bardzo niedoceniona :( Mam dziś ochotę się wypłakać komuś w rękaw, ale nie mam komu, więc piszę na kafe Jest mi smuto, jestem wszystkim zmęczona, ale nie odejdę, bo który facet pokocha cudze dzieci jak własne? Chyba do czasu, aż nie urodzi mu się własne :( (znam też takie przypadki) Jestem za młoda, aby całe życie spędzić sama :( Niby powinnam się cieszyć, pracuje, pomaga mi (czasem z krzykiem, ale pomaga), nie zdradza, nie pije, nie szwenda się, ale jednak nie jestem szczęśliwa :( Nie zawsze jest źle, są też i cudowne dni, wieczory, ale kłócimy się min raz w tygodniu :( Czy ja tak dużo chcę? Chcę być tylko szczęśliwa :(

Ma przedewszystkim myslec

przede wszystkim nie mozesz mu pozwolic zeby ci wszedl na glowe! Sam powinien pomagac w domu, powiedz mu zeby zrobil obiad, zeby posprzatal. Nie mozesz robic wszsystkiego! Pokaz mu ze nie jestes pokojowka tylko kobieta i tak ma cie traktowac. Pozwolilas zeby ci wszedl na glowe i owinal cie sobie w okol palca i teraz masz! Jak mu nie pokazesz ze sie szanujesz to on cie nie bedzie szanowac, zrobilas z siebie pomoc domowa, zona owszem powinna dbac o dom ale nie sama!!! Rzuc tymi szmatami i powiedz mu koniec! dzisiaj ty umyjesz podloge!

Ja przede wszystkim myślę :) Moja kumpela na obiad ugotuje makaron, poleje sosem z torebki i facet szczęśliwy, że obiad dziś ma, a mojemu nigdy nie można dogodzić :(

behemo - ma do mnie pretensje, że to on częściej myje dzieci ode mnie, nie widzi już tego, że ja szykuje ciuszki, ja je ubieram, ja piorę, ja gotuję, ja sprzątam ile można ? Chciałam być dobrą żoną :(

A wiesz co ja mysle? przytlacza was codziennosc :) oddaj dzieciaki do rodzicow, a sami pojedzcie na urlop albo weekend w cholere gdzies daleko :) to umacnia zwiazki i odkrywaja sie ludzie na nowo, kolacja, winko itp. :)

to jest tak: na poczatku zakochane, chcemy sie przypodobac to gotujemy, pierzemy, sprzatamy zeby tylko widzial jakimi bedziemy dobrymi zonami i po dwudziestu latach malzenstwa on lezy do gory brzuchem a Ty muszisz zapierdalac.

Często jemy kolacje przy winie, gdy dzieci zasną, jest wtedy miło, ale na drugi dzień kłótnia, bo go o coś poprosiłam :( Dzieci do rodziców oddać nie mogę, nie mam takiej możliwości :(

to powiedz mu tak: od dzis zamieniamy sie rolami- ty robisz co ja robilam do tej pory a ja to co ty robiles! moze zrozumie

behemo - to nie jest tak, że on nic nie robi, pomaga, ale zawsze z łaski, z krzykiem, bo ja coś chcę. Krzyczy na dzieciaki i już kłótnia

madra, obyta, kulturalna, a nie chamowata. i nie moze byc wulgarna, tylko kobieca... i musi umiec sluchac i rozmawiac. reszte mozna spotkac tutaj na forum:D

nie jestem feministka i ale uwazam ze mezczyz trzeba sobie w pewnym sensie wychowac. Jak sobie poscielisz tak sie wyspisz. Zaden wypad nad jezioro w srodku lipca nie pomoze bo codziennosci nie zmieni trzydniowy romantyczny wypoczynek.

musi miec wlasne zdanie bo nie ma nic gorsze go niz baba z aktora mysli tatus i facet

uwielbiam istoty gloryfikujące samą siebie, żyjące w przekonaniu niedocenienia przez świat i typowy syndrom matki polki- zrobić z siebie tyrająca gospodynię i liczyć na hołdy

trochę zdrowego egoizmu, facet ma za dobrze i jak jest za dobrze, to też jest źle, pokarz mu, że czasami potrafisz być zołzą

tak! bez zadnego poswiecania sie, dawania mu polowy kotleta bo on zjadl swojego za szybko a nam przykro ze juz nie ma! bez odpuszczania sobie kupna tej bluzki zeby jemu kupic 20 par skarpetek ktore sama bedziesz musiala prac! Poczucie wartosci musi byc! Jestes kobieta, nie jego sluzaca!

" nie jestem feministka i ale uwazam ze mezczyz trzeba sobie w pewnym sensie wychowac." niw wychowac, tylko nauczyc sie zyc z nimi. z wami tez trzeba, akle chyba nie umiesz inaczej tego okreslic, jak wychowywanie. spoko.

" trochę zdrowego egoizmu, facet ma za dobrze i jak jest za dobrze, to też jest źle, pokarz mu, że czasami potrafisz być zołzą " nie zdrowego egoizmu tylko swobody i niezaleznosci. zwiazek to nie smycz. ty tez nie rozumiesz? zolza mozesz sobie byc na pokaz, udawac kogos, kim nie jestes. takie jak ty nie potrafia byc normalne w zwiazku, bo nie wiedza, jak to jest.

NIE TO FORUM TUTAJ FACETÓW NIE MA, CO NAJWYŻEJ JACYŚ ZNIEWIEŚCIALI ZAKOMPLEKSIENI FRAJERZY.

"Piorę, sprzątam, gotuje (dobrze ), raz w tygodniu ciasto, pracuje, uczę się, wychowuje 2 dzieci, dbam o dom i rodzinę, dbam o siebie, lubię sex i ciągle źle" Mnie tam to by odpowiadało. Pod warunkiem, że byłby to naprawę pieprzny seks :P Ale jak piszesz Twój ślubny i tak niezadowolony. Prawda jest taka, że niektórym nie dogodzisz. Najchętniej tylko by brali i tyle. I żadne sztuczki, ustalenia czy negocjacje charakteru takiej osoby nie zmienią.

Cycata jak dwa motory od fiata, z biodrami że mogła by wiadro urodzić, nadziana jak kebab na pręta, inteligentna jak lekarz po studiach prawniczych za pieniądze ojca prawnika po studiach medycznych, zabawna jak katakumby po wiosennych roztopach i ciekawą florą bakteryjną, mieć duże oczy jak reflektory od jelcza i namiętna jak Napoleon w stosunku do Rusi. ;)

Cycata jak dwa motory od fiata, z biodrami że mogła by wiadro urodzić, nadziana jak kebab na pręta, inteligentna jak lekarz po studiach prawniczych za pieniądze ojca prawnika po studiach medycznych, zabawna jak katakumby po wiosennych roztopach i ciekawą florą bakteryjną, mieć duże oczy jak reflektory od jelcza i namiętna jak Napoleon w stosunku do Rusi. I napisal to ten co kultury chce uczyc!!!:O

Cycata jak dwa motory od fiata, z biodrami że mogła by wiadro urodzić, nadziana jak kebab na pręta, inteligentna jak lekarz po studiach prawniczych za pieniądze ojca prawnika po studiach medycznych, zabawna jak katakumby po wiosennych roztopach i ciekawą florą bakteryjną, mieć duże oczy jak reflektory od jelcza i namiętna jak Napoleon w stosunku do Rusi. I napisal to ten co kultury chce uczyc!!!:O

Przede wszystkim taka, z którą mogę o wszystkim porozmawiać...bez tajeminic...taka, której bezgranicznie ufam i ona mnie. Nie jest to ideał pod względem prac domowych...ale przyjaciólka i kochanka w jednym...resztę się posprząta:-)

oj autorko jak ja ciebie rozumiem .....chyba jak mało kto... mamy identyczną sytuację oprócz tego że my mamy jedno dziecko...a reszta identyczna..... mój mąż nie pije w ogóle, nie pali, nigdzie nie chodzi z kumplami, pracuje dużo i ciężko, dobrą kasę zarabia , z synem się bawi kiedy tylko jest w domu, mały za nim szaleje......dla mnie jak chce się kochać to jest jak aniołek, czuły, miły itp a poza tym jest nerwowy i o byle co bluzga pod nosem, jest złośliwy i nie ma do mnie szacunku bo wiecznie jak coś jest żle to moja wina...nic nie umiem zrobić bo czego się nie tknę( w jego mniemaniu) to popsuję, ciągle słyszę drwiny i kpiny......... szlag mnie już trafia na takie lekceważenie i takie podejście........ nigdy przy kimś nie powie że mnie kocha, czy mnie nie przytuli...tylko jak jesteśmy sami to wtedy jest milutki, do rany przyłóż bo oczywiście wtedy ma swoje ochoty i potrzeby....... a jak zaczynam z nim rozmawiać i mu spokojnie i cicho tłumaczyć co czuję to on nie ma ochoty rozmawiać albo mi mówi "no i po co ty się męczysz, weź rozwód i już, będziesz miała spokój, znajdziesz se innego itp" ale ja nie chce innego bo kocham go....tylko chce żeby zawsze był taki jak potrafi być czasem............choć tracę nadzieje i siłę na to wszystko...........:(:(:(

ja jestem w trakcie...;-)

==> ja tez sie dzisiaj upiłam no ja mam dokładnie to samo z żoną... bierzemy rozwód tak jak chciała

zycie...

no nie może nie to samo, seksu i czułości zero, jak coś chciałem to zawsze miała coś innego do roboty.. pierze, gotuje, sprząta - to jej hobby, mnie do kuchni nie wpuszcza..

wieczorem siedzi ponad godzinę w łazience żebym zasnął..