Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiosnama

Faceci jaka powinna być Wasza kobieta ?

Polecane posty

Gość wiosnama
ja tez sie dzisiaj upiłam - u mnie trochę inaczej, bo mnie może nie tyle krytykuje, co non stop ma pretensje, że np proszę go aby wykąpał dzieci. Kłócimy się o to jak się do nich odzywa, krzyczy na nie, ale dzieciaczki go kochają, cieszą się jak wraca z pracy. Są dni, że jest dla nich cierpliwy, bawi się z nimi, a są dni w których tylko krzyczy na nie :( Ja mam duży temperament, lubię sex, więc często pierwsza wyciągam rękę na zgodę, bo chce mi się sexu :P (wstyd się przyznać) Dziś mimo, że jestem przed @ i miałam w planach namiętny sex to nie wyciągnę pierwsza ręki i już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie dzisiaj upiłam
facet zx ale co to znaczy ze masz tak samo z żoną tzn ze też tak ci dogryzała na każdym kroku...też nie ma do ciebie szacunku...też traktuje cię jak coś co już ma więc spoko , po co się starać....:O bo ja mam takie wrażenie że mój mąż starał się kiedyś bo mu zależało a teraz wie że ileś tam lat jesteśmy po ślubie więc spoko loko, żonka jest w domu, ma wszytsko poprane, zawsze ugotowane i to pyszne żarcie bo sam mówi że gotuje lepiej nić ktokolwiek, ma czysty, ładny, nowy i dobrze urządzony dom w którym niczego nie brakuje i to chyba jest to sedno sprawy.....bo on ma po prostu za dobrze....przywykł do tego jakby mu się to należało......a ja kurwa mać nie jestem z żelaza, nie jestem jakimś pionkiem do wyżycia się jak on ma zły dzień albo do poprzytulania jak ma ochotę, nie jestem gumową lalką do bzykania kiedy mu się chce , a jak chce mieć spokój to ją pierdolnie w kąt i powie zamknij się bo chcę mieć ciszę...... doszłam już do tego że rzygam tym wszystkim i mam tego dosyć...:( a już jego gadka, jak tylko chcę porozmawiać, naprawdę sie staram, jestem spokojna, cicha, zero nerwów, mówię spokojnie i staram się byc rozsądna, postawić się w jego sytuacji itp...i co słyszę, po minucie rozmowy...............weź rozwód jak ci nei odpowiada....po co się męczysz ..znajdz se innego jak ci źle.........kurwa ręce opadają............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adwokat grabaża I napisal to ten co kultury chce uczyc!!! Jak pewnie nie zauważyłaś napisałem to żartobliwie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikkirikki
a ja uwielbiam gotować i sprzątać, ale mój miły też ma obowiązki wymienia kuwete kotu, pranie wstawia, robi zawsze mi śniadanie przed pracą i rano myje naczynia podzieliliśmy obowiązki w sobotę zawsze pyta co jest do zrobienia i jak to dzielimy po prostu nie pomagał i mu nagadałam, że nie mam zamiaru żyć z człowiekiem który nie potrafi wokół siebie niczego zrobić powiedziałam też, że ja czerpię radość z tego, że mogę posprzątac nasze mieszkanie, że dzięki temu mamy czyściutko w domku, przytulnie-ale nie mam zamiaru być służącą od tej pory robi tak jak ustaliliśmy jest troskliwy, czuły jak to zrobiłam? nie wiem, może to kwestia tego, że umiem powiedzieć-proszę, czy mógłbyś.. a nie mówię-zrób to, zrób tamto? może chodzić wieczorami do knajpy sam-nie przeszkadza mi to on ma swoje hobby, ja swoje, potrafię sobie zająć czas bez jego obecności i jest mi wtedy dobrze kiedyś też miał w nosie wszystko, nic nie robił i ciągle buczał wtedy powiedziałam-biorę się za siebie! hobby, mniej sprzątania, powiedzialam mu wprost, że nie będę mu służyć i że zsługuję na szacunek i albo zobaczy wreszcie, że ma wspaniałą kobietę albo ja się zwiążę z kimś kto mnie doceni (a chętnych nie brak bo jestem atrakcyjna) od tego czasu się układa on pracuje nad sobą, ja też i jest cacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto wez to w swoje rece
a dlaczego jestes cicha, spokojna itd? powiedz mu- do cho lery albo mnie doceniasz albo nie jesteś mnie wart i wypieprzaj! i tyle równo podzielić obowiązki znajdz sobie hobby zadbaj o siebie wychodz sama z kolezankami zobaczysz, zatrzęsą mu się portki i zacznie się starać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to czytam to wydzje mi sie, ze macie za duzo czasu wolnego...ja w domu przebywam jakies 4 h dziennie oprocz snu...mo moze troszke wiecej...i zawsze staram sie zrobic niedzielny obiad( na ogół kolacja na miescie:-) ...w tygodniu obiad u nas to rzadkosc bo nie ma czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie dzisiaj upiłam
mikiriki ale mój też odkurza, sprząta , jest złota rączką i w domu umie i robi wszytko co się da....ale kurwa co z tego.....ja nei chce zeby on robił czy nie robił tego czy tamtego........ ja chce żeby mnie szanował, kochał, doceniał, przytulał, pieścił, był czuły i serdeczny.........a nie kurwa samochód mi sprzątnął czy umył kibel.....bo co mi z tego....mogę mieć syf w samochodzie, mogę sama żarówkę zmienić...ale chce mieć kochającego faceta, takiego który nie wstydzi się uczuć, który pogłaszcze mnie przy kimś a nie wiecznie ze mnie kpi i drwi :O albo robi sobie żarty bo to przecież głupio przyznać sie przy innych że się kocha swoją żonę.......... oj nawet nei wiem jak to wytłumaczyć.........moje koleżanki są nim zachwycone i już nie jedna powiedziala mi że taki mąż to skarb bo ich to tylko wróci z r pracy, najje się i leży przed tv a mój to nigdy ...bo on ciągle coś naprawia, coś robi , jezdzi po zakupy, nie pije , nigdzie nie łazi po nocach itp ale co z tego jak ja nei mam kochającego męża i czułego faceta ... a za takim tęsknię......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie dzisiaj upiłam
ale ja chodzę z koleżankami, nawet za granicę jeżdzę co jakiś czas żeby się oderwać i żeby odpocząć i mam kasę na zakupy itp jestem zadbana.....umyta, pomalowana, mam fajne ciuchy itd więc to nie o to chodzi że mąż ma nudną szara myszkę w domu .... bo ja jestem dwa razy lepiej wykształcona niż on, znam języki obce, mam pełno znajomych, jestem towarzyska, rozrywkowa i dużo ludzi mnie lubi...a on to taki domator, może nawet trochę buc....i gdyby nie ja to miałby zerowe życie towarzyskie...... i nawet to nie to że ja mu to wypominam czy że mu cokolwiek wypominam bo ja tam naprawdę sram na to.... nie mogę się tylko pogodzić z jednym....dlaczego mnie tak traktuje, dlaczego jest taki ordynarny, dlaczego ze mnie kpi i drwi, i uważa że ja nic nie umiem dobrze zrobić, i jak coś mi się nie uda,w sumie niechcący coś mi nie wyjdzie to on zawsze ma pretencje że jestem nei rozważna i MIE MYSLE...... bo on kurwa to ideał i pozjadał wszystkie rozumy...... ech....szkoda gadać bo to temat rzeka.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zołza ... chyba sie w Tobie zakocham za ten pierwszy wpis na tym topiku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>ja tez sie dzisiaj upiłam może właśnie dlatgeo, że zdaje sobie sprawe z tego ze Ci nie dorownuje d;latego to wzbudza w nim frustracje i niechec do Ciebie...bo facet zawsze chce byc lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie dzisiaj upiłam
Liz może i masz racje.... sama nie wiem.... a najgorsze jest to że nie wiem jak z nim postępować...nie chce być słodką idiotką, nei chcę tego tolerować i robić z siebie cierpiętnicy, nie chcę udawać że wszystko jest w porządku, bo całe lata tak robiłam i gówno z tego mam...:( do tej pory było tak że on się wyżył, naklął , nagadał , trochę mi nawtykał a po jakimś czasie, jak mu przeszło albo ja pierwsza zaczynałam gadkę albo on i zawsze tak jakby w sumie nic się nei stało...ot rozmowa o pierdołach, totalna zmiana klimatu, coś tam o rachunkach czy czymś innym co jest ważne.....i tak przez cały czas....ale ile ja mam to wytrzymywać, udawać, trzymać w sobie itd... mam dosyć i czuję że muszę coś zrobić, jakoś inaczej się zachowywać, zmienić swój wiecznie pobłażliwy i tolerancyjny stosunek....tylko czy jak bede olewcza, czy jak będe myśleć tylko o sobie i naszym dziecku to czy to coś da.... nie wiem co zrobić żeby on zrozumiał czego ja chcę i jaki ma być żebyśmy mogli nadal się kochać i być normalną rodziną dla siebie i naszego dziecka.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×