coraz czesciej mysle o tym, by zostac instruktorka, jednka jestem niemsiala, czy

to ma sens? uwielbiam spotkania w klubie, wspolne cwiczenia, te atmosfere no wszystko. czasami zastanawiam sie, czy dalabym rade stac tam, po drugiej stronie.przygladam sie instruktorkom, jak prowadza, jak sie zachowuja. czy osoba troche niepewna siebie powinna w ogole startowac? trzeba miec gadane zeby fajnie prowadzic takie zajecia? zastanawiam sie w ilu % to jest jakas tam nasza nowa maska, ktora mozemy bez problemu nalozyc na czas zajec(nie mylic ze sztucznoscia), ana ile to nasz charakter. mam 21 lat.

to raczej szans nie ma wyobrazasz sobie zajecia z osoba ktora z niesmialoscia je prowadzi bo ja raczej nie

no nie wiem, moze po jakims czasie byloby lepiej? kurde, nie wiem. nie jestem panicznie niesmiala, no ale nie ma co ukrywac, troche jestem. moze pomoglyby mi sie otworzyc i wyluzowac?

juz np. w sexie przelamalam swa niesmialosc. i teraz juz nie uzywam bibulki gdy do reki penisa biore

slabe, jesli znales to z autopsji, to przykro mi.