Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewarta miłości

Nie czuję się kochana

Polecane posty

Gość Pianiastka***
mówie mu że mi sesja tak średnio idzie a on na to : bo sie opierdalasz i to mial byc zart z jego strony, on uwaza że bedzie rozmawial ze mna dopiero jak mi przejda moje dziecinne fochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwka
Ja jestem ze swoimchłopakiem 3 lata i wiecie co? tez nie czuje sie juz kochana. Moj facet nie dba o mnie tak jak bym tego chciała , zaczynam miec wrazenie ze ta miłość poprostu umiera , na poczatku staralm sie o nia za nad dwóch a na dzien dzisiejszy czuje sie juz zrezygnowana, bo ile można walczyc o uczucie?ile razy mozna mówic ze sie kogos kocha , potrzebuje , ze nie czuje sie jego obecnosci. Nie pamietaj juz kiedy ostatnio dostalam od niego kwiaty czy zabrał mnie chocby na spacer do parku...Zaczynam zauwazac takze ze coraz mniej zaczyna mnie to bolec , uswiadamiam sobie chyba ze ta miłość umiera, kocham go bardzo ale nie chce sie czuc tak paskudnie przez cale zycie. Nie mówi mi zadnych komplementów nie chwali mnie nie całuje , a w nocy jak razem spimy nie umie sie nawet przytulic tylko odwraca sie na druga strone i idzie spac bo rano ma wielce mecz ( bo gra w piłke),na dzien dzisejszy bardzo mnie to boli te jego zachowanie , brak zainteresowania , brakopieki, brak czułości ale wiem takze ze nie chce tak zyc przez cale zycie. Wydaje mi sie ze to jest tez efektem tego ze czuje sie rzydka i niomu nie potrzebna , ze czuje sie nie atrakcyjna bo jak sie nigdy tego nie slyszy od swojego mezczyzny to jak sie mozna czuc atrakcyjnym....mam wrazenie ze dopada mnie tez depresja z tego powodu,czuje ze moje serduszko jest tak rozwalone na tysiace czesci tworzacych drobny mak. Wiem tylko ze ja juz wiecej od siebie nie potrafie dac , raczej mam wrazenie ze sie wypalam:( cos we mnie pekło , chce czuc sie zniu kobieta , chce byc kochana i w sumie nie wiem co mam z tym zrobic , bo na WIELKIE ZMIANY z jego strony raczej liczyc nie moge.... on teg nie widzi i mysli ze opiekuje sie mna bo pogada ze mna przez telefon...zaczynam sie czuc uwieziona wwlasnym sercu. Nawet teraz przyjechal z meczu zrobił sobie sniadanie ale mnie sie ani nie zapytał czy mam tez ochote.... poprostu zwykle egoizm. Wymiekam juz , wiem jedno nie chce juz tak zyc,mam prawo być szczeliwa a skoro on nie potrafi sie mna zaopiekowac to po co ze mna jest?????.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×