Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość końcówka wszystkiego...

w ostatnim czasie wszystko mi sie sypnęło...nawet nie mam z kim pogadać....

Polecane posty

Gość końcówka wszystkiego...

czy ktos z Was podniósł sie z prawie dna...bo juz niw wiem co robić....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 185_190 moj typ
a co sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość końcówka wszystkiego...
mam prawie 30 dychy...3 lata temu rozstalam sie z chlopakiem - moja wielka miloscia ktora mnie bardzo zranila....do dzis o nim mysle...mam mega depresje...spotykam sie z chlopakiem od kilku miesiecy do którego zbytnio nic nie czuje,,,wyjechalam na wakcje - wylądowalam w szpitalu,,,zdechł mój ukochany piesek...do tego stracilam prace...:( co jeszcze moze sie stać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przykre, ale juz jestes zdrowa? No mi tez neidawno zdechł psiak...wiem jak to boli, a co do faceta to musisz mu powzwolic wreszcie odejsc jezeli nie ma szans na powrot. Ja mam 27 , skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość końcówka wszystkiego...
tez mam 27 lat...jestem z wawy...nawet nie wiedzialam,że odejscie psiaka to taki ból...straszne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kochana - ja dzis (a nawet juz od jakiegos czasu) mam podobny humorek:/ tzn. czuje sie osamotniona, niezrozumiana, boję się życia, miłości itp. czuje totalny bezsens i pustke - ciężko mi jest ci cokolwiek radzic skoro sama mam probem ze sobą ,ale napiszę ci jedno co zawsze sobie powtarzam i co trzyma mnie za kazdym razem gdy mam taki humor albo dotykam juz jedną reką dna - ze KAŻDA KAŁUŻA , NAWET TA NAJMNIEJSZA , ODBIJA NIEBO...3maj sie i powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja samotność jest najgorsz
a, nie martw się, wszystko się samo jakoś układa, trzeba tylko wytrwalym być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość końcówka wszystkiego...
juz dlugo staram sie wytrwac...i sie tylko pogarsza...nic mi sie nie chce...zmuszam sie do spotkań...i do wyjsc z domu...a teraz jak nawet do pracy nie bede chodzila to nie wiem,,,zgnije chyba w tym domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja samotność jest najgorsz
nie martw się, wszytsko sie uloży, ja akurat też nie mam ciekawie - choroba :/ i muszę udawać ze wszystko oki jest ;/ ale wiem ze inni maja jeszcze gorzej. wiec jedyne co zostaje, to sie nie poddawac i ciągle probowac wyjsc na swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracę znajdziesz predzej czy pozniej..mas zjuz przeciez jakies zawodowe doswiadczenie. Czym sie zajmowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość końcówka wszystkiego...
exportem i agencja celna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam na pocieszenie
wiele straciłem, nie jeden raz, kiedys chcialem nawet odejsc bo wydawalo mi sie ze juz nic nie ma sensu, kiedy złapałem oddech znów ktoś zabrał mi kawałek mnie i mojego zycia, zyje pod ciagła presją, czesto szykanowany iciagle atakowany, nauczyłem sie nie walczyc, nie szarpac, powoli stwadniałem, presja nie znikneła, niewiele sie zmieniło, ale kazdy kolejny kopniak czyni mnie silniejszym i zatwadza mój tyłek, to jest moje zwyciestwo, nauczyłem sie nie pozwalac wciagac w gre z ludzmi nieszczesliwymi, dzis nie posiadam nic a jestem spokojny i pełen nadziei jak nigdy przedtem:) Pierwszy raz mnie prawie zabił, kolejne tylko wzmocniły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem na czym polegala twoja praca ale brzmi powanie:) a co bys chciala teraz robic? moze chcesz cos zmienic w sferze zawodowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość końcówka wszystkiego...
wlasnei sie nad tym zastanawiam ale nie wiem sama co bym chciala...narazie jestem troche otlumaniona tym co sie stalo bo zupelnie sie nie spodziewalam......czasami tak sobie mysle ,że moze zycie tak mi sie uklada zebym zupelnie je odmienila...?? miewam takie mysli zeby zaczac je tak jaby od nowa ...z czysta kartka...ale chyba jestem na to za słaba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam na pocieszenie
końcówka wszystkiego... to nowy lepszy poczatek, wykorzystaj nową szansę, sama zapracujesz na dobra zmiane, Mądry uczy sie polnie , głupiec popełnia wciaz te same błedy, wyciag nauke...pozdrawiam i zycze duzo sił , wierze ze dokonasz wielu pozytywnych zmian choc pewnie nie raz sie jeszcze potkniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tu jest Polska, wielkich mozliwosci nie mamy ale mozna probowac, ja tez stoje obecnie przed dylematem zw. z pracą. Nie wiem co robic w życiu, nie wiem jaki obrac cel. Jesli chodzi o inne sprawy, moze powinnas zmienic miejsce? Otoczenie tez ma wplyw na czlaieka.. ja zylam przez 2 lata w duzym miesice, nieco mniejszym od W-wy i źle sie tam czulam, przytlaczalo mnie, chalas i pęd za niczym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 tka na karku
miłosc zycia rozpłynela sie trzy lata temu.. synek zmarł ... samotnosc gryzie ze wszytskich stron... wlasna firma w rozwoju ledwie zipe, wieczna tułaczka po wynajmowanych mieszkaniach ech ..:( też do dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 ka przykro mi z powodu twojej straty, nasze probemy sa niczym w porównaniu do tego co ty przezylas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość końcówka wszystkiego...
dziekuje.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 tka na karku
nie z trojmiasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to jestesmy koleżanki:) juz prawie. Wlasnie sie tam przeprowadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 tka na karku
dobry wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka spontaniczna decyzja, rzucilam prace i wszysto... i jade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 tka na karku
tez tal zrobilam kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) a skad ucieklas? ja z Poznania - masta biznesu i menelstwa:) Mam nadzieję na trochę spokoju.. boje sie troche, że z pracą bedzie cieżko, a oszczednosci sie kurczą:/. Kupuje niewielkie mieszkanie do kapitalnego remontu i to caly mój przychówek bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 tka na karku
z warszawy ... ja niestety tułam sie po wynajetych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziwię Ci się, Warszawa mnie przeraża:). No ale dobrze, że masz swój interes, w koncu sie rozkręci i nadejda lepsze czasy. Tęż mi sie wydaje ze tu sie na czyjejs chwale niczego nie dorobie i mysle zeby cos wlasnego stworzyc ale brak srodkow poki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 tka na karku
u mnie też brak środków .. i firma stoi ... cienko jest .. kasy zero a opłaty leza bedzie cienki miesiac , o ile przezyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×