w ostatnim czasie wszystko mi sie sypnęło...nawet nie mam z kim pogadać....

Nie znam sie na interesach niestety, pracowalam w calym zyciu tylko 2 lata i to na kogoś. Skończylam prawo to moze na kasjerke sie nadam chociaz:). Mam nadzieję, że jakoś wybrniesz ze swoich problemów i za parę miesięcy będziesz sie znich śmiac:)

samotna i tez przed 30 pozdrawiam

witaj w naszym gronie smutasków:)

czasem tak sie niestety zdarza ze gorsza chwila dopada, a tak normalnie w ciagu dnia to czlowiek zajety i stara sie nie myslec. moj 10 letni zwiazek sie sypnal, mam juz dosc. chce miec normalne zycie jak kolezanki ktore maja meza, dzieci. co za dolek...

sypnął sie, tzn? rozstaliscie sie na dobre?

bardzo dobrze was rozumiem

kilka razy juz rozstawalismy sie, napisalam mniej wiecej w watku ktory został napisany przez "niewypałek". najprawdopodobniej to nie byl dobry zwiazek bo bylo wiele klotni choc i wiele radosci. ale teraz po prostu jestem smutna bo bardzo chce byc na stale i na powaznie z kims. :(

No nie dziwie sie tobie, mozesz czuc sie oszukana po 10 latach... j

same warszawianki dzis prawie:)

a jak Wy sobie radzicie?

u mnie jest podobnie, kilka razy sie rozstawalismy, teraz jestesmy razem i nie jest idealnie ale ciągniemy to. Przeprowadzamy sie wlasnie do trojmiasta zeby na spokojnie w nowym otoczeniu zaczac od nowa Nie wiem czy to dobrze czy zle. Mam wrazenie z za daleko zabrnelam by sie wycofac, no i kocham go nadal jednoczesnie cierpie bo czuje ze nie jstem juz dla niego tak wazna jak kiedys:(

a co do innych spraw to stagnacja, dopiero jak sie przerowadze bede szukac nowej pracy, kasa sie kurczy.. ale ciesze sie ze zmienie klimat

ja nie czuje nic do nikogo ... czasem tylko serce boli .. jak widze na nk ze wszystkie znajome, kolezanki dorobiły...l sie juz dwojki , dzieci , meza, domu , maja wszystko ... a ja nic ...a na codzień stara sie być jak kamień ..nie czuć nie mysleć ..

Franka, ja tez tak czulam, i nawet moj byly powiedzial ze juz nie jestem dla niego taka wazna jak kiedys, ze jestem tylko elementem jego zycia a nie glowna czescia. moze jednak nie powinno sie tkwic w takich dlugoletnich zwiazkach, tylko decydowac na cos wiecej albo koniec. ja skonczylam 29 i moje kolezanki maja meza i po 2 dzieci, dom itd... a ja nie wiem czy kiedykolwiek tez to zdobede.

30 ka nie mozesz sie poddawac, otaczac murem - swoje przezylas, stracilas dwie najkochansze osoby, mozliwe ze te straty byly ze sobą powiązane.. tak przypuszczam ale trzeba isc dalej, życie masz jedno, ktos inny poruszy twoje zastygle serduszko, a reszta przyjdzie sama

nic nie poruszy .... ciagle boli tak samo , choc w tym roku mija trzy lata .. tak powiazane , miesiac po miesiacu w sumie ... w pazdzierniku minie trzy lata ...

nikt nie jest w stanie poruszyc..jeśli straciło sie wszytsko i jedyna miłosc... byłam .. bawilam sie z kims .. ale to tylko na chwile..juz nie szukam..jestem sama ... a jesli spotykam sie z kims to tylko dla rozrywki i nic wiecej

To prawda z tą NK, zagladam i widzę, że większość koleżanek ma swietnie zorganizowane zycie, zdjecia pokazują samo szczescie, swietne wyksztalcenie wyliczone i dobry zawod... ale nie dajcie sie zwiesc. Ja nie wierze że oni wszyscy maja takie różowe życie. Każdy ma swoje bolączki.

30tka - dla Ciebie tylko czas czas i czas moze cokolwiek zaleczyc. trzymaj sie bo musi byc byc bardzo ciezko

czas nie leczy nic ... czuje to samo co trzy lata, dwa czy rok .. mijaja kolejne dni , na zewnątrz kazdy wierzy ze zapomniałam .. a wsrodku jest wciaz taka sama pustka, której juz nigdy nic nie zmieni ...

moze za bardzo koncentrujesz sie na tym co stracilas i nie widzisz co mozesz zyskac? Nikt nie zwróci ci tego co ci odebrał los ale jesli nie zamkneisz tego rozdziału to nie bedziesz w stanie zaczac nowego.

pewnie ze kazdy ma swoje bolaczki, ale przykre jest to ze na NK sa same kolekcje zdjec bobasow i dzieciakow. nawet zdjecia profilowe kolezanek pokazuja ich dzieci a nie je same. ja po swietach specjalnie wrzucilam zdjecie z jakiejs imprezy ze znajomymi, bo normalnie u wszystkich byla choinka z dzieckiem. patrzec sie na to nie dalo.

nawet jak sie ie koncentruje , to nie wiele pomaga, mozna zabic dni, mozna przezyc, zabawic sie z kims ... a potem itak wraca i wali potrójnie obuchem w łeb i konczy sie takim samym bolem ...

30tka - pustka sie zmieni jesli poznasz kogos wlasciwego kto wypelni ta dziure po przeszlosci. ale kiedy tego kogos spotkasz i czy w ogole - tego nikt nie moze obiecac. chyba pesymizmem dowalilam :(

No ja nie wiem czemu tak jest, dziecko nie powinno być na pokaz. Mnie akurat brak dzieci nie doskwiera zbytnio. Moze dlatego ze nie mam pewnosci co do przyszlosci swojego zwiazku..

:(

Dziewczyny ja sie przedstawie - jestem Kaja

ja nie chce nikogo noewego.... chce tylko tamtego ...nikt tego nie zapełni .. niczy m...

30 ka a co z nim sie teraz dzieje?