Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kokosowy balsam do ust

Czy wyrządzona krzywda wraca?sprawiedliwość istnieje?

Polecane posty

Gość Tereska1234
Karma to wierzenia buddyjskie, ale ja chociaż wierzę w Boga chrześcijańskiego to i w karmę też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na samym początku autorka
pisze, czy wyrządzone zło wraca i czy istnieje sprawiedliwość. A kto powiedział, że to jest właśnie sprawiedliwość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksobiepytam
Czym jest SPRAWIEDLIWOŚĆ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę
no tak, ale skoro ktoś wyrządził nam krzywdę, a wierzymy w to, że krzywda wraca .. to by znaczyło, że my pierwsi wyrządziliśmy ja komuś ... chyba to trochę bez sensu w to wierzyć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woman in black
Karma jest sprawiedliwością ,która objawia się w tym życiu lub objawi się w następnym życiu czyli w kolejnym wcieleniu.Jeśli kogoś krzywdzisz to sam zostaniesz skrzywdzony w taki sam lub w inny sposób dlatego by uczyć się i nie powielać tych samych błędów.Gdyby każdy z nas ,ludzi robiłby w życiu co mu się żywnie podoba to by niczego się nie nauczył.Oczywiście karmę zawsze można oczyścić po przez wybaczanie ,ale najważniejsze jest aby uczyć się na swoich błędach i cudzych by ich więcej nie powielać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woman in black
Gównie chodzi o to że w momencie kiedy krzywdzisz kogoś obciążasz swoją duszę,im więcej złych uczynków tym gorsza karma a zatem i rośnie dług karmiczny który musisz potem spłacić aż zrozumiesz swoje złe postępowanie i będzie pracował nad sobą .To tak ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarz pogotowia
nie wierzę w reinkarnację... ale wyrządzone komuś zło nie ginie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarz pogotowia
ale ja chociaż wierzę w Boga chrześcijańskiego to i w karmę też. :D, :D, :D nic ci się tu nie kłóci? To uwierz jeszcze w teletubisie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woman in black
Osobiście wierzę w reinkarnację i myślę że wiara nie ma nic do tego czy katolik ,buddysta czy też muzułmanin, każda opiera się na miłości .Wystarczy spojrzeć na to że chodżby w numerologii występuja młode dusze i stare dusze można to odczytać z daty urodzenia.Więc nie wiem z czy ma się kłócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarz pogotowia
woman in black biedna ofiara new age :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woman in black
lekarz pogotowia żal mi cię i patrzę na ciebie z politowaniem,sam sobie zaprzeczasz twierdzisz że wierzysz w Boga i w karmę a nic na ten temat nie wiesz ,więc najpierw napełnij swoją głowę wiedzą bo nigdy nie wiesz co cię spotka w życiu ,jak ty się zachowasz w danej sytuacji i czy będziesz wyciągał z tego wnioski na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekarz pogotowia
to new age sprawiło, że masz problem z czytaniem ze zrozumieniem tekstu pisanego? czy juz wcześniej miałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tereska1234
Lekarz Pogotowia. Nic mi się tu nie kłóci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woman in black
lekarz wiesz może już wczesniej miałam bo jestem dzieciem indygo hehehe.Tak się rozpisałeś myślisz że jesteś zrozumiały.Nie rozumiem takich osób nie wiele ma do powiedzenia ale się wielce wymądrza ,napisze coś nie rozwinie konkretnie zdania tylko jakieś pół słówka i myśli że każdy ma wiedzieć o co kolesiowi chodzi ,no po żal się boże i śmie twierdzić że jestem ''biedna ofiara new age ''za to ty pewnie ateista ,który nie wierzy w nic za to wie że zło nie ginie bo nic w przyrodzie mój drogi nie ginie,wszystko odradza się na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woman in black
lekarz zyczę powodzenia w dalszym twoim toku myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woman in black
lekarz jesli nie masz nic konkretnego do powiedzenia to się nie wysilaj szkoda twojej energii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehem ehem xx
W życiu tak już jest ze każdego dotykają ciężkie czasy i ogromne problemy wcześniej czy później. Ale to raczej nie jest związane z krzywdzeniem innych. Chodzi o to ze jeśli jakaś osoba miała cię gdzieś gdy ty byłaś w potrzebie, to kiedyś ty jej nie pomożesz gdy ona będzie tego potrzebowała. Z tym ze pewnie nie skojarzy nawet faktów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja matka życzyła śmierci mojemu mężowi i dwa dni póżniej potrącił ją samochód i złamała nogę. Za resztę okropieństw też kiedyś zapłaci. Każdy z nas ma coś za uszami ,i każdy będzie pokutował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tereska1234
Słuchajcie spokojnie dobro też powraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość befele
A czy mieć takie pragnienie by ktoś został potraktowany jak mnie kiedyś potraktował to źle to czy dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tereska1234
Cholera wie. Myślę że raz możesz sobie o tym pomyśleć i zapomnieć całą sprawę, Bo zemstą nie warto żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość befele
Jeśli ktoś twierdzi że czynione dobro powraca do nas, to na jakiej podstawie wiąże jakieś zdarzenia odległe od siebie w czasie? Czy dlatego że dotyka nas coś to samo co dobrego zrobiliśmy wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tereska1234
Aż tak się nie powinno myśleć czy dobro powraca czy nie i złem też się nie wolno zajmować. Tak już po prostu jest. Suma dobrych uczynków powraca. Jeżeli komuś pomogłeś bezinteresownie to na pewno to wróci a kiedy i w jakiej postaci to tego nikt nie wie. Po prostu trzeba żyć w zgodzie ze sobą, nie krzywdzić ludzi, a jak nas ktoś krzywdzi to tak już w życiu jest, bo najczęściej krzywdzą nas egoiści. A uwierz mi do nich ta krzywda nasza wcześniej czy póżniej powraca tylko często my o tym się po prostu nie dowiemy. Mnie ktoś ostatnio skrzywdził, wyjebał mi niezłe swiństwo i wiem, że to co mi zrobił do niego wróci. A ja już chcę o wszystkim zapomnieć i otworzyć się na szczęście i spokojny rozwój nad sobą. Nie warto żyć krzywdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenadj
wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość befele
A nikt nie powie czy za doznaną niezasłużenie krzywdę, doznamy jakiegoś dobra jako rekompensaty? Najlepiej w tej samej sferze? Dzieje się tak czy nie dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jak w to wierzę i wiem że
mojej byłej raczej nie idzie z kolejnym facetem, chyba mężem nawet już... ja jej nie zycze nic niedobrego, ale ma za swoje i tak:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tereska1234
befele tak chyba nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotne dzieci
Moj drugi partner w życiu rozkochał w sobie moje dzieci i mnie . Po czym jak dowiedział sie ze jestem w ciąży zostawił nas w bardzo trudnej sytuacji i odszedł do kobiety o 10 lat starszej która ma męża który jeździ na wózku. A mało tego moich dwuch byłych tatusiów najpierw sie nienawidziła a teraz sa super kumplami od piwa i spiskują jak mnie jeszcze upokorzyć i zdenerwować abym nie urodziła 3 dziecka. Wiec ja tez nie wieże że zło wyrządzone sie odbija. Bo najwiecej krzywdy zrobił dzieciom i nic go złego za to nie spotka . A jak juz za pare lat to powie że to moja wina .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz rację, chyba się do tego k***wskiego świata nie nadaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyrzadzona krzywda wraca. *Bylam zaniedbywanym emocjonalnie dzieckiem. Moi rodzice po rozwodzie zajmowali sie swoimi nowymi partnerami. Ja bylam dodatkiem. Partner mojej mamy ja po latach zostawil, ja wyjechalam za granice, moj brat ma wlasne zycie. Moja mama usilnie probuje sobie kogos znalezc, ale nic z tego. Tak jak ja bylam samotnym dzieckiem tak ona bedzie samotna na starosc. Nigdy nie zbudowalysmy zadnej wiezi. *Moj byly facet zabawil sie mna. Nigdy nie planowal zadnego powaznego zwiazku ze mna. Miesiac po rozstaniu spotkalam go przypadkiem i zobaczylam smutek w jego oczach. Jeszcze tego samego dnia dostalam wiadomosc od niego. Ale ja juz nie bylam nim zainteresowana. Mam przeczucie, ze krzywda, ktora on mi wyrzadzil jeszcze do niego wroci. Moze nie teraz, ale za pare lat. *Jako studentka pracowalam w weekendy w restauracji. Maz mojej szefowej(30 lat starszy) zlozyl mi jednoznaczna propozycje. Poczulam sie jak strasznie i z placzem zadzwonilam do mojego dobrego znajomego. Wtedy on zaproponowal, ze odbierze mnie raz z pracy. I to zrobil juz na nastepny dzien. Przedstawil sie jako moj chlopak. Maz szefowej mial ogromnego stracha, ze moze moj 'chlopak' bedzie chcial rozmawiac z jego zona na temat zaistnialej sytuacji. Caly miesiac chodzil jak struty:))) Moglam zniszczyc jego rodzine, zwyczajnie opowiadajac czego on ode mnie chcial, ale tego nie zrobilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×