Czy w dzisiejszych czasach slub jest -Przereklamnowany???

Witam Kochani czekam nma Wasze opinie, co sadzicie o instytucji -SLUB??? Ja jestem z moim facetem juz szmat czasu(stuknie niedlugo 8 latek), On nie wspomina nic o slubie choc kiedys na moje pytania w tym temacie oczywiscxie stwierdzil ze jak najbardziej zamierza "go" ze mna wziac, ale nie teraz.Tlumaczyl to brakiem pieniedzy i czasu na zajmowanie sie tymi wszystkimi sprawami zwiazanymi ze slubem. Fakt, ma sporo zajec i spraw na glowie i troche na dodatek dlugow z przeszlosci do splacenia, ale na szczescie nie jest to duza kwota. niestety nie wiem co mam sadzic na ten temat i czy moze wrecz powinnam zaczac myslec, ze po kiego grzyba wogole mi ten caly slub;)????? A jakie sa Wasze spostrzezenia na taka moja sytuacje i ogolnie na "SLUB"??? Dodam ze ja mam dopiero a moze i juz-prawie 27 lat- i z jednej strony bym chciala sie ustabilizowac, ale z drugiej to czy to faktycznie jest takie wazne, ta cala instytucja zaslubin????

ślub jest bardzo ważny. problem jest w młodych.

Hmmm, no pewnie problem w mlodych istnieje,. ale np. jak byscie ocenili moja sytuacje??? Cyz powinnam w koncu w pewnym momencie sie powaznie zastanowic nd tym dlaczego zon tak zwleka i czy nie szuka sobie wymowek, czy po prostu powinnam zyc dalej tak jak do tej pory i sie nie zastanawiac nad tym tematem??? Wlasnie dlatego na podstawie wlasnego przykladu probuje dociec czy "owa insrtytucja" jest moze troszke przereklamowana i nie powinnam sobie z tego robic wiekszego problemu ze Moj mezczyzna wogole nie mowi nic na ten temat???

to zalezy czego oczekujesz i do czego potrzebny Ci ślub?

czego oczekuje-dobrze zadane mi pytanie:) a wiec oczekuje tego zxapewnienia mnie ze On chce byc tylko ze mna, ze chce sie poczuc jednak stabilnie psychicznie, chce pocuc bezpieczenstwo w zwiazku... Ktos mi powie ze po slubie rownie dobrze moze mnie zostawic, zgadzam sie w polowie z ty, gdyz uwazam ze normalny czlowiek( a za takowego mojego partnera uwazam) dwa razy ie zastanowizanim podejmnie jakas destrukcyjna dla malzenstwa decyzje. Poza tym ja wychowalam sie w niepelnej rodzinie, tzn mialam kontakt z ojcem, ale z nim nie mieszkalam od 11 roku zycia i wiem co to znaczy dla dziecka nie miec pelnej , normalnie funkcjonujacej rodziny. A ze chce miec dziecko oczywiscie , to nie wyobrazam sobie suytuacji ze zyje z ojcem mojego malucha w konkubinacie, chce zapewnic dziecku normalna, zdrowa rodzine o jakiej ja marzylam a jej nie mmialam.... Wiec chyba jednak chcialabym wziac ten slub, ale moze ja jestem jakas z deka niedzisiejsza, a moze poza tym wszystkim jeszcze Moj facet tego tak naprawde nie chce i nie cuje tej potrzeby??? Czasami mi przykro z tego powodu, tym bardziej ze raczej jednakl obserwuje ze ludzie nadal sie pobieraja , nie odstepuja od tej tradycji mimo tak bardzo zmieniajacych sie czasow....

ech no wiesz napiszę krótko i nieromantycznie.Ślub przydaje się tylko w czasie rozwodu ,rozliczeń podatkowych.kredytów itd. Ślub nie oznacza żyli długo i szczęśliwie--to tylko papierek ale oczywiście porozmawiaj o tym ze swoim partnerem ---;)

wszyscy pytaja kiedy slub? co ludzie powiedza ze wy tak bez slubu? zrob to dla rodziny...a jak bedzie dziecko? tak bez slubu? nie..powiniscie to zrobic dla dziecka.. i milion innych super porad od 'ukochanej rodzinki' a wiec mlodzi zaczynaja planowac...do tego najczesciej zapozyczają sie no bo jak to? slub musi byc z iskra!! musi byc tak by nikt nie obgadal rodzinki! , wesele takie by rodzinka i znajomi nie powiedzieli ze ' oszczedzali egoisci na wlasnym weselu ' albo ' ze u Aski i Jacka bylo lepiej' wiec...Ci zakochani ' swiadomi decyzji o nieprzymusowej woli urzadzenia imprezy na kilkadziesiat osob' szukaja w sieci, pytaja wsrod znajomych co powinno byc?, a jak powinno byc?? a jakie sa teraz ??i .....biedacy mysla ze slub zagwarantuje im szczescie i cieply dom!! i urzadzaja ta cala szopke by miec swiety spokoj ...a..zycie nie jest bajka i roznie bywa i slub NICZEGO NIE GWARANTUJE!! a naiwni mlodzi uginaja sie pod presja rodzinki i maja ...papierek , obraczki i wspolne nazwisko ktore OWSZEM SA PIEKNYMI SYMBOLAMI a sam slub jest PIEKNA CHWILA - zgadzam sie ale nie daja gwarancji ze bedzie pieknie juz tak do smierci jak w przysiedze !! dlaczego tak trudno zrozumiec ze mozna i bez tych symboli zbudowac prawdziwy dom?? ba! czasem i nawet pelniejszy niz u tych 'sasiadow za sciana co urzadzili slub jak z magazynu VIVA i wszyscy o tym mowili' ....i co z tego? a najgorsze jak presja rodziny i otoczenia moze popsuc komus zycie...to mowilam Ja : piekny slub byl, kosciol w kwiatach, swiece , przysiega, łzy szczesliwych babci i rodzicow, weselisko w zamku , podroz poslubna i.....po 8 latach rozwod bo pan mlody ' nagle sie zakochal w swojej kolezance z pracy i stwierdzil ze mu minelo ' , zamienilabym ten caly slub na spokojniejsze zycie bez slowa rozwodka w moim zyciu z tym samym mezczyzna ale na dluzej....

Często ślub zawierany jest na pokaz , ale czasami jest zawierany by ukoronować i uwiecznić to co łaczy dwoje ludzi ... a mianowicie miłość ... Oczywiscie ze nie jest to wykładnia iz po zawarciu małzenstwa para taka bedzie wiodła szczesliwy i radosny żywot , to logiczne iz ślub nie daje żadnej gwarancji na szczesliwe życie ... Slub jest raczej zwieńczeniem narzeczenstwa i tzw "chodzenia" Slubu częsciej pragna kobiety niz mezczyzni gdyz wydarzenie takie jest w pewnym rodzaju ich spelnieniem samym w sobie , wyszłam za mąz za mojego ukochanego wiec moge czuć sie w pewnym stopniu spełniona w zyciu .... :)

Co do slubu jako szopki-ja nie mowie tu o jakiejs wychuchanej ceremonii, mnie by wystarczylo skromne przyjecie dla najblizszych i tyle. Ale chcialabym, jak to rzekl Regres, zwienczyc to moje uczucie do KOnkretnego Mezczyzny wlasnie ta symboliczna przysiega, chcialabym miec swiadomosc, ze licze sie dla niego TYLKO JA... A w przyszlosci to wiadomo, moze sie wydarzyc tysiace rzeczy, moxzemy sie rozwiesc po paru latach , ale rowniez mozemy byc szczesliwa rodzina, kto od razu biorac slu zaklada, ze sie rozwiedzie? Trzeba mysle mimo wszystko myslec pozytywnie a co ma byc to i tak bedzie. "kto nie ryzykuje ten nie zyje":)))) Ja nie chce slubu na pokaz, ale chce pokazac, że KOCHAM TEGO JEDYNEGO i nie zyje z wygody bez zobowiazan.

Lejdiii--to powiedz to swojemu partnerowi

Lejdiii, wyjęłaś mi to wszystko z ust :) Dla mnie slub to tez nie zadna szopka odwalana dla cioci albo wujka, to moje swieto w ktorym wszem i wobec oglaszam i wobec mojego sumienia, ze pragne i zakladam, ze spedze zycie tylko i wylacznie z jednym, tym konkretnie wybranym mezczyzna. ja rowniez wyznaje zasade- RYZYK FIZYK":)))

tak slub to twor ktory niezle kosztuje nadodatek

wyznaje zasade- RYZYK FIZYK" bo kazdy ślub jest poparty tym twierdzeniem :) To jest w pewnym stopniu inwestycja a zarazem jedna wielka niewiadoma .. tak z innej beki teraz W przyszłym roku tez biorę ślub , i powiem wam że wali mnie to czy bede miał jakies wesele czy tez nie ... dla mnie to bez znaczenia ... ale postanowiłem że wesele będzie bo robię to tylko i wyłacznie dla swojej narzeczonej ... Znam ją na tyle i wiem jak to jest dla niej ważne ... Po prostu chce miec coś o czym zawsze marzyła :) jak mam jej tego pozbawić ? nie da rady :D będzie ślub i wesele :)