Paranoja, cały czas mam myśli, że mojemu chłopakowi podobają się inne

Pisałam to już w jednym temacie, ale chciałam założyć oddzielny. Ja mówiąc jedynie o wyglądzie - podobno atrakcyjna dziewczyna, fajne modne ciuchy, zgrabna, dosyć szczupła. To, że podobam się mojemu facetowi to wiem. ALE Straciłam do niego zaufanie z tym, że nie podobają mu się inne. Otóż przy początkowych spotkaniach określił moją koleżankę jako niezłą. Powtarzały się też nieliczne przypadki, w których twierdził, że ta czy tamta jest niebrzydka. Albo, że niedawno tędy biegła fajna blondyneczka. Minęły ponad dwa lata, ja dalej mu nie ufam, choć mówi, że był głupi, że jemu się nie podobają inne, że ja jestem najpiękniejsza. Mało tego, doszło do takiej paranoi, że obawiam się z nim gdziekolwiek wyjść, mimo że wiem, że nic takiego nie powie. I mówi, że inne panny go nie ruszają. Ja przez to wszystko co wcześniej miałam ochotę na kontakt z innymi facetami, nie żeby przejść do rzeczy, ale żeby dzięki temu poczuć się lepiej, że podobam się innym. Cały czas to do mnie wraca, gdy widzę jakąś zadbaną dziewczynę/kobietę myśląc, czy by mu się nie spodobała, mimo tego, że sama teoretycznie należę do tych ładniejszych. Dalej nie mogę mu zaufać. I ja też nie wiem co zrobić, nie umiem pozbyć się przykrych wspomnień?

To dosyc normalne ze podobaja mu sie inne;) A ty niby bylabys gotowa szczerze powiedzieć podlaczona do wykrywacza klamstw że ŻADEN inny mężczyzna pod względem wyglądu ci sie nie podoba?;) Ale jakos jestescie razem, nie?

Nie wiem, po prostu nie mogę odzyskać zaufania, na dodatek jak można było coś takiego mówić przy kobiecie, na której Ci zależy

To nic dziwnego ze pod wzgledem wygladu podobaja mu sie tez inne dziewczyny:p Tobie tez napewno czasem podoba sie jakis inny facet, nieważne czy kolega czy aktor z hoolywood.. problem jest taki ze kazdy sadzi wedlug siebie, pewnie myslisz ze gdyby jakis superprzystojniak sie toba zainteresowal to bylabys gotowa zdradzic;) i zakladasz ze twoj chlopak zrobilby to samo gdyby jakas pieknosc sie nawinęła

Nie chodzi o zdradę, tylko raczej brak ogłady i przyjęłam to tak, jak gdybym niedostatecznie mu się podobała, inaczej nie musiałby mówić o tamtych.

Znam ten ból,ja też tak mam.Będę jutro na kafe po 23ej,jak będziesz to może pogadamy?.

znowu kwestia kultury... jak mądry facet to się nie zdradza takich rzeczy przy dziewczynie, bo to takie... eee... głupie no :) zachowałby to dla kolegów, oczywiste że podobają się nam inni, jest tyle pięknych ludzi na świecie :) naucz go, niech nabierze ogłady :) chyba że sama przy nim gadasz podobne rzeczy no to... no to dupa :)

Raczej będę. Tzn teraz już tego nie robi, ale dalej czasami to jakoś chyłkiem do mnie powraca. Może mu się wtedy tak bardzo nie podobałam skoro tak mówił. Nie chcę po prostu takiej rzeczy widzieć, słyszeć, bo ową zainteresowaną jestem gotowa znienawidzieć (oprócz tamtej koleżanki, ale obce...), ja wręcz potrafiłabym za to go pobić, gdyby dał mi do zrozumienia, że inna jest warta zawieszenia oka :/

Facet to wzrokowiec i to normalne że podobają mu się różne rzeczy w tym kobiety. Jak chcesz się tego pozbyć to jedynym wyjściem będzie wydłubać mu oczy... A tak na poważnie- przestań się tym przejmować. Chyba masz w sobie coś więcej niż inne skoro jest z tobą... Jak ogląda fajny samochód to też ci się wydaje że zaraz poleci go kupić?

venexia - zostaw tego faceta, bo swoimi histeriami doprowadzisz go do załamania nerwowego. Dorosnij dziecko i przestan zajmowac sie pierdołami.

Dorośli się znaleźli, a potem żalą się na kafe, że pozwalali partnerowi za dużo. Czy jeśli jestem dotykowcem mam obmacywać każdego fajnego faceta ?

Przestań wymyślać... Cyba masz jakieś zachwiania emocjonalne... Każdy normalny człowiek lubi popatrzeć na coś ładnego i to wcale nie znaczy że chce to zabrać do domu. A czy to będzie drogi samochód czy obraz w muzeum czy kobieta minięta na ulicy to już nie ma żadnego znaczenia... Widać słabo znasz facetów...

Widocznie jeśli musiałby patrzeć na inne, to mu nie wystarczam.

Nie edukowalna jakaś jesteś... Nie zmienisz natury. Już ci mówiłem- wydłub mu oczy skoro cię to tak boli...

Żebyś wiedział, że to byłoby najlepsze rozwiązanie, ale nie zniszczyłabym mu życia. Ale podobno też jest tak, że jeśli facet ma naprawdę piękną kobietę przy sobie to nie odczuwa potrzeby patrzeć na inne.

Nie rozumiesz. To nie żadna potrzeba. Co ma zamknąć oczy żeby nie widzieć? Czy ty idąc ulicą widzisz tylko kobiety i dzieci????

No dobra nie mówię już w taki sposób, bo tak się nawet nie da, tylko żeby nie podziwiał żadnej i tyle. A mi bardziej chodzi o tą przeszłość, która wykształciła we mnie słabszą samoocenę i przez to już nawet miewam ochotę go zdradzić :|

On nie podziwia ich. Stwierdzenie "fajna" nie oznacza "muszę ją zaciągnąć do łóżka" Popracuj lepiej nad swoją samooceną. A zdrada do czego ma ci niby posłużyć? Podniesie ci samoocenę? Nie rób tego. Nie poradzisz sobie z tym.

Może jestem egoistką, może nic nie rozumiem, ale chciałabym, żeby tylko we mnie jedynej widział piękno, i w tym wypadku chodzi mi tylko o zewnętrzne