Do rozwódek mających dzieci,b.potrzebuję rady!

Wnioslam pozew o rozwod.Tam uwzględnilam,ze dzieci beda przy mnie do 18 r.zycia.Utrudniac kontaktow męzowi z dziecmi nie mam zamairu,choc niejedna na moim miejscu by tak postapila...w kazdym razie w pozwie nie okreslilam czestotliwosci widywan ojca z dziecmi,gdyz uwazalam ze sami mozemy to sobie ustalic z mezem.Jednak przyszla odpoweidz z sądu ze muszę okreslic czestotliwosc widywan ojca z dziecmi,w jaki sposob itp. Mam wielka prosbe,moglybyscie powiedziec jak macie zasądzone widywania ojca z dziecmi.Jak czesto,gdzie ... b dziekuje za odp

najbliższej rodzinie. Działa to tak, że dzieci widzą ojca 2x w tygodniu: środa + sobota i raz w miesiącu spędzają z nim cały weekend (sobota z niedzielą z noclegiem). Do tego ojciec ma prawo zabrać je na wakacje na tydzień lub dwa i zawsze można na niego liczyć kiedy matka nie może zająć się dziećmi (mieszka blisko, więc zawsze ona może podrzucić mu dzieci, kiedy idzie do lekarza, albo jedzie w delegacje). Ojciec mieszka z rodzicami, więc babcia dzieci zawsze ugotuje obiad, upiecze coś, zajmie się najmłodszym jak to kobieta. Generalnie jest bardzo dobrze. Oczywiście, że każde dziecko chciałoby aby mama i tata byli razem, ale ta rodzina którą znam radzi sobie naprawdę fajnie i przede wszystkim nie buntują dzieci przeciw sobie i nie opowiadają złych rzeczy na swój temat (dziadkowie również). Ojciec jest normalnym człowiekiem, nie jest awanturnikiem ani nie nadużywa alkoholu. Nie wiem jak wygląda wasza sytuacja, ale życzę powodzenia i rozsądnego wyboru. Aha, są to dzieci w wieku szkolnym, więc w środy idą do ojca po szkole, bo mieszka blisko szkoły (jak były młodsze, albo jeszcze w przedszkolu to je stamtąd odbierał i wieczorem około 20.00 przywoził do domu już po kolacji z odrobionymi lekcjami itp.). W soboty też je przywozi wieczorem do domu, a rano w dniu widzenia odbiera spod bramy (czeka w aucie i puszcza sygnał z komórki, żeby już wychodziły).