Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bazalia

wieloletni związek a nowa znajomość

Polecane posty

Gość bazalia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazalia
Zostalibyscie w wieloletnim zwiazku ale bez emocji ( nie mieszkamy razem, nie widujemy sie czesto, jemu juz niespecjalnie zalezy ale chce zostac w tym zwiazku ) czy weszlibyscie w nowy w ktorym po tygodniu rozmow widac ze iskrzy i ten facet daje wiecej na wstepie niz obecny partner?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto
tak właśnie zrobiłam i żałuje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli zwiazek jest wypalony i zostalo tylko przyzwyczajenie to raczej kiepskie rokowania sa.Nowy tygodniowy zwiazek to chyba za malo ,by cokolwiek planowac i oceniac.Jestem zwolenniczka zamknietych drzwi.Cos sie zamyka, by ewentualnie nowego otworzyc.Nie wiem czy cos Ci pomoglam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazalia
Bije sie z myslami a nie chce z nikim kto nas zna o tym rozmawiac. W zwiazku w ktorym jestem udany jest tylko sex. Poza nim nie ma nic co by mnie trzymało. Wydawało mi się że kocham ale tylko mi się wydawało. Boje sie odejść, zmieniać swoje zycie. Ale z drugiej strony... facet ktorego poznałam daje mi to czego kobieta od mezczyzny potrzebuje... a czego nie mam i wlasciwie nigdy nie mialam w stałym zwiazku. Czy chce zdradzić? nie o sex mi chodzi, o poczucie bycia adorowaną. Naprawde nie wiem co powinnam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cóż poradzić można
A jak długo jesteś z tamtym? Po wielu latach nic nie zmieniacie? Nie mieszkacie z sobą, nie macie ślubu, widujecie się rzadko. To jeszcze jest w ogóle coś poważnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cóż poradzić można
Jezeli nie rozmawiacie o przyszłości, nie planujecie nic, nie chcecie zakładać rodziny to co Was trzyma przy sobie? Tylko seks? Jeżeli oboje się męczycie to może nie warto tego ciągnąć? Ale jak już ktoś pisał wyżej, najpierw zakończ jedno, a potem zaczynaj drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak facet przez tydzien mogl Ci dac tak wiele?Adoracja?To jest gra.Wygrywa ten kto jest lepszym aktorem.Liczy sie ciag dalszy.To co nastepuje dzien po dniu.W problemach przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazalia
jestesmy razem 5 lat, plany mam ja, nie on, on uwaza ze za wczesnie, na moje pytanie kiedy zamieszkamy razem odpowiada: nie jestem gotowy. wiele razy podejrzewalam go ze ma kogos, zawsze zaprzeczał. jak facet poznany tydzien temu moze mi dac wiele? wystarczy ze dostałam kwiatka, powiedzial ze jestem urocza, dzwoni, pisze, zaprasza... a moj? moj ma mnie w doopie. Ale jest wiele lat i czuje jakies poczucie obowiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazalia
nie powiedzialam ze łaczy mnie z partnerem tylko sex, powiedzialam ze tylko sex jest w tym zwiazku udany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro jest tak jak piszesz to jest kieeepsko.Odejdz i postaw na nowe.Ty juz podjelas decyzje, tylko jeszcze badasz slusznosc decyzji na Kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 777nnnhbhbhh
chyba wiem o czym mówisz. też jestem z facetem 5 lat. także razem nie mieszkamy i jakoś chyba bardziej ja planuje wspólną przyszłość niż on, bo on ciągle nie jest gotowy. też mnie już nie adoruje. doszło nawet do tego, że mu mówie czasem, że mógłby mi jakiegoś kwiatka kupić a on w ogóle na to nie reaguje. niby mówi, że kocha, ale nie okazuje tego czynami. nie wiem co by było, gdyby nagle ktoś zaczął mnie tak adorować, jak ten twój wielbiciel ciebie. być może też bym miała wątpliwości, bo mi też tego w związku bardzo brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto
wez pod uwage,że ten nowy po jakimś czasie będzie taki jak ten stary;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek dobra lada
Tak tak, a poźniej ze faceci są tacy źli..... same sobie beznadziejne problemy i przyczyny szukacie, by tylko usprawiedliwić swój czyn - zdradę. Zdrada uczuciowa dla mnie niczym sie nie różni od zdrady cielesnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam ten sam dylemat. Kilkuletni, jałowy, mało emocjonalny związek, lub coś nowego. Wybrałam to drugie. Nie żałuję. Teraz z perspektywy czasu się zastanawiam jak ja mogłam tak długo wytrwać w tym nijakim związku. Powinnam go zakończyć jakieś 2-3 lata wcześniej. Ale niestety oczy otworzyły mi się dopiero później. Zresztą, nawet gdyby ten nowy związek nie wypalił to i tak z perspektywy czasu, wiem na 100% że zakończenie poprzedniego było najlepszą decyzją jaką mogłam podjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj? moj ma mnie w doopie. Ale jest wiele lat i czuje jakies poczucie obowiazku. a moze wez jakis ciezki mlotek i centralnie walnij sie w glowe, tak z poczucia obowiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 777nnnhbhbhh
nie jest wcale spontaniczny. nie całuje mnie z zaskoczenia. nie kupuje kwiatka gdy przechodzimy koło kwiaciarni. nie robi mi nigdy kolacji czy śniadania. nigdy nie wziął mnie nigdzie na wakacje(sama bym oczywiście zapłaciła za siebie, ale chodzi mi o propozycję wspólnego wyjazdu), nie przyjeżdża do mnie z zaskoczenia- zawsze o konkretnej godzinie, nigdy nie robi żadnych niespodzianek- nie chodzi mi o jakieś materialne rzeczy, nie całuje i nie przytula przy ludziach- właściwie to całuje i przytula tylko, gdy mu się chce seksu. siedzi wiecznie przed tym kompem albo oglądamy filmy i zasypia. kocham go, ale czasem nie daje rady. czy nadal niektórzy twierdzą, że sobie coś zmyśliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
widze, ze jestes jedna z kobiet, ktore jak ognia boja sie samotnosci i opcja trzecia - odejsc od faceta, ktorego sie nie kocha NIE MAJAC w zanadrzu kogos nowego, nie wchodzi dla ciebie w rachube:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
777 tez jestes z facetem z obowiazku? czy czekasz na pierscionek i liczysz ze po slubie bedzie dawal wiecej kwiatkow i czesciej calowal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto
to go zostaw!!albo go kochasz albo nie skoro go kochasz,to chyba nie ma o czym mówić ale najwyraźniej tak nie jest to,że nowy facet obiecuje ci złote góry to tylko dobry chwyt każdy na początku taki jest po tym jak jego zainteresowanie zacznie spadać zmieni się w takiego samego faceta jakiego masz teraz i po co ci to??? swoją drogą gdyby był takim dupkiem zerwała bys z nim wczesniej , a nie dopiero poznając nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazalia
Nowy facet mi niczego nie obiecuje. Poprostu stara sie mnie zdobyć. Podobam mu sie i tyle. On mi też. Chciałam zerwać z nim juz bardzo dawno, wrecz kazda klotnia konczy sie zerwaniem, ale potem i tak zachowujemy sie tak jakby nic sie nie stało. Jest strasznym egoista i dupkiem, ale do tej pory wolalam byc z nim niz byc sama - tak, bałam sie samotnosci. Wiem, ze po nim splynie jak po kaczce to czy sie rozstaniemy czy nie, bedzie szczesliwy ze nikt nie bedzie sie wkurzał o imprezki z kolezankami z pracy ( bo wszyscy ida sami, a ja nie pracuje tam wiec nie mam prawa wstepu, kicius bajdus ) Poroblemem jestem ja i to ze nie umiem sie odwazyc na cos nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia abc
nie wydajesz sie szczesliwa w obecnym zwiazku,wiec czemu nie rozejrzec sie za szczesciem gdzies indziej.Nie jestescie malzenstwem,nie mieszkacie razem....Jestes ciagle wolna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie warto
ale to chyba normalne,że stara sie zdobyć skoro cie nie ma zastanów się tylko ile cie będzie zdobywał i kiedy mu się odechce i czy po tym "zdobywaniu" nie bedzie tak samo -szaro jeśli jest ci z nim źle to go zostaw ale nie dla nowego,który chwilowo obrał sobie taktyke zdobywcy tylko zostaw go dla siebie po prostu wyjdź ,pierd**nij drzwiami i tyle pewnie się zdziwi ale skoro on ma cie w dooopie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazalia
Ma mnie w doopie, potrafil 6 tygodni sie ze mna nie widziec bo było mu nie po drodze, ale na znajomych czas mial. dziekuje za odpowiedzi, to jest kolejna cegielka do podjecia mam nadzieje slusznej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek dobra lada
A ja mam pytanie nie do autorki a do samych wypowiadających się: Mianowicie: Po co jej doradzacie ? Coż po tych radach osobie, która nie potrafi zadecydować o swoim życiu sama i szuka porad na forum. Nie wyobrażam sobie, zeby dojrzała i myśląca osoba, która niby zyje w związku, nie potrafiła określic sie i zadecydowac co chce w zyciu osiągnąć i z kim chce sie związac. Cuchnie mi tu 16tką i problemami typu NAJ. Dorośnij dziewczynko i nie rań ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyobrażam sobie, zeby dojrzała i myśląca osoba, która niby zyje w związku, nie potrafiła określic sie i zadecydowac co chce w zyciu osiągnąć i z kim chce sie związac. chcesz powiedziec, ze kompletnie nie znasz kobiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek dobra lada
No to widocznie nie znam, ale w takim razie to h*** z kobietami, skoro o ich wyborach i życiu mają decydować wpisy na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazalia
Nie warto - ale byc moze choc przez jakis czas bede sie czuła jak kobieta a nie jak kula u nogi. Moj obecny po 5 latach nadal nie jest gotowy, a ma niemal trzydziestkę. Studiow nie skonczył nigdy, bo go egzaminy przerazaly, na 1 pocalunek odwazyl sie po paru tygodniach, nie z szacunku czy co tam uwazacie, tylko z zle pojetej obawy. Wieczory spedza grajac na kompie albo imprezujac, nie pojdzie ze mna na spacer, nie przyjedzie do mnie bo to za daleko. Ambicji zyciowych wielkie zero. A nowy? przy nim czuje sie jak kobieta, wyciaga mnie na narty, kiedy mowie ze nie umiem, mowi: nic strasznego, naucze cie! - takie zachowanie mi sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to widocznie nie znam, ale w takim razie to h*** z kobietami, skoro o ich wyborach i życiu mają decydować wpisy na forum. nie jest tak, o ich wyborach decyduja hormony, na forum przylaza najczesciej by znalezc potwierdzenie wyborow jakie dokonuja za nie hormony :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek dobra lada
A co w przypadku, gdy jej hormony podjęły sprzeczną decyzje jesli chodzi o nasze wypowiedzi ? Coś w niej pęknie, czy będzie drążyc temat az podświadomie i w sumie realnie nie wypracuje / uzyska takich wypowiedzi, które są zgodne z jej "widzi mi sie" - hormonami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×