Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Trinni

JAK ZYC Z FACETEM PRACOHOLIKIEM?

Polecane posty

Czy ktoras z Was tez tak ma??? Moj facet mysli tylko o interesach i o zarabianiu tej "papy":/ Z jednej strony to dobrze, bo chce cos osiagnac w zyciu i miec dobry status spoleczny...ale z drugiej strony On tak goni za ta kasa, ze np wczoraj powiedzial mi cos w tym stylu- ze teraz to juz mu sie kasa zaczela dobrze krecic i ze teraz to On juz dlugo nie bedzie miec czasu na nic innego i dla nikogo czasu i zebym sobie zdala z tego sprawe;/ Ok, ciesze sie ze jest taki obrotny ale z drugoiej strony ja np z tego jakie powinnam miec pozytywy??? On bedzie miec "za chwile" 30 lat, ja 27. Jestesmy juz bardzo dlugo ze soba(ponad 7 lat) a tu tak: ani mowy o slubie ani nic o dzoiecku i Jemu tylko ta kasa w glowie... Nie wiem , moze ja jestem jakas niedzisiejsza i nie powinnam sobie z tego robic problemu ale skoro On mi mowi , ze niedlugo to nawet dla mnie nie bedzie miec czasu( choc tak nigdy go jakos dla mnie za wiele nie mial a razem mieszkamy od 4 lat ) tyo nie wiem czy powinnam sie tym przejmowac czy nie , czy po prostu mam pozwolic robic facetowi to co On chce bez jakichkolwiek ograniczen czyjak????? Przykladowo teraz w weekend jestesmy zaproszeni do mojego brata ciotecznego na chrzciny jego synka a Moj mi juz powiedzial, ze On nie ma czasu i ze nie moze jechac, zrobiloi mi sie bardzo przykro i nie omieszkalam Mu tego powiedziec a On mi na to zebym nie przesadzala i tyle...moze mial racje, moze sie wpuscilam w swoje myslenie.... Moze mi ktos cos poradzic/?? A moze ktos jest w podobnej sytuacji????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo czy naprawde nikt nie moial podobnie?? a moze chocisaz mozecie mi cos doradzic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msaaaaaaaaaaaaaaa
hej ja Cie rozumiem.moj facet tez tak mial, przez 3 lata gdy bylismy razem on rozbudowywal swoja firme, poswiecal jej caly czas, ja mialam zarezerwwane dla siebie noce i jeden wieczor w tygodniu. znosilam to dzielnie bo caly czas powtarzal, ze to dla mnie, zeby ani mi ani naszym przyszlym dziecim niczeg nie brakowalo itp. z czasem zaczelam g prosic, zeby poswiecal mi troch wiecej czasu w koncu nie musi siedziec w firmie 6 dni w tygodniu po 14 godzin na dobe. powiedzialam mu jak sie czuje i jemu bylo cholernie przykro bo n naprawde robil to dla nas. w zeszllym roku oswiadczyl mi sie a ja odrzucilam zareczyny tlumaczac to tym, ze w malzenstwie ludzie musza miec dla siebie czas, ze to nie tylko spanie w jednym lozku i wyciaganie jedzenia z tej samej lodowki. i od tamtej pory wszystkosie zmienilo:) ja przyjelam w koncu zareczyny, okazalo sie, ze firma dziala rwnie dobrze jesli n spedza tak 9 godzin a nie 14 i ze nawet jesli wezmia 3 dni wolnego to tez nic sie nie dzieje:) choc co tu sie oszukiwac wciaz ma takie momenty, ze przez dwa tygodnie widze go tylko wtedy gdy cichaczem wskakuje do lozka. nie jest latwo ale trzeba z tym zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msaaaaaaaaaaaaaaa
a co do pytania jak zyc- ja nauczylam sie, ze w pewnym momentach nie mozna prosic a trzeba rzadac uwagi. gdy wybieralismy melbe do naszego pkoju powiedzialam mu, ze 3 godziny pprostu musi mi poswiecic i, ze ja tez nie robie tego dla siebie ale dla nas, zeby i on sie dobrze w nim czul. niestety ptrzeba duzo cierpliwosci i wytrzymalosci, czasem trzeba trzymac nerwy na wodzy, bo pracoholicy maja to silnae przekonanie, ze robia to dla nas, maja dobr checi i jesli zbytnio sie o to czepiamy oni czuja sie niedocenieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia_
ja tak mam, z tym, że mój nie pracuje dla kasy (oczywiście że zarabia ale to nie dlatego) On wychodzi z założenia, że nikt nie zrobi tego tak dobrze jak On a jak On tego nie zrobi, to firma (nie jego!) się zawali. Jakoś przez głowę mu nie przeszło, że kiedy był chory, to ta firma funkcjonowała i daleko była od bankructwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msaaaaaaaaaaaaaaa
ktosia tak to jest:) oni mysla, ze maja nad wszystkim kontrole i ze tylko oni potrafia wszystko ogarnac. ja musialam zastosowac terapie szokowa zeby ckolwiek zmienic, choc wciaz nie jest tak jakbym chciala. czasem chcialabym miec normalnego faceta, ktory co prawda niz zbija kokosow ale pracuje w normalnych godzinach. duzym plume jest to, ze udalo mi sie go naklnic do wieczrnych spacerow, tak z 15 minut ale zawsze cos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
msaaaaaaaaaaa, powiem Ci , ze z moim facetem to jest zle do tego stopnia, ze np. gdybym byla w takiej sytuacji jak opisalas a propos wybierania mebli, to gdyby to kolidowalo z Jego planami, to nic i nikt nie moglbny Go przekonac do pomoc mi ... On po prostu jak widzi swoj cel i akurat w danym momencie cos co ja bym cicala koliduje z Jego planami , to naprawde wtedy nie ma gadki bo to typowy egoista:/ Nie dosc ze ma ciezki charakter to jeszcze nie umie znalezc w sobie odrobiny luzu w temacie-praca Kasa to chyba cos co daje Mu najwieksze szczescie w zyciu, nawet chyba moja osoba Go tak nie cieszy jak ta kasa;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msaaaaaaaaaaaaaaa
trinni przepraszam, ze zapytam ale naprawde chcesz tak spedzic reszte zycia? ja sobie nie wyobrazam, zebym mogla byc dla mojego mezczyzny czyms mniej waznym niz pieniadze. probowalas z nim o tym rozmawiac? jakich argumentow urzywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak u was z finansami? Ty masz prace, zarabiasz jakies normalne pieniadze? moze chlopak wlasnie mysli o slubie i rodzinie a myslacy facet wie ze na obie rzeczy trzeba worek kasy. poczytaj na topikach ile kosztuje glupia wyprawka na dziecko. mysle ze jesli facet pracuje non stop bo np zbiera kase na dom czy cos to ok, ale jesli ma juz wszystko i dalej pracuje non stop to ma problem ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia_
ja póki co rozmawiam, rozmawiam rozmawia, tłumaczę, tłumaczę, tłumaczę, proszę a później robię dziką awanturę - w tej kolejności :) ostatnio skracam te etapy do rozmawiam, tłumaczę proszę i robię awanturę, więc gdy jestem na etapie "proszę" mój facet ma się na baczności i nie ignoruje tego, bo wie co będzie potem. Ale czasami brakuje mi cierpliwości i wtedy nie ma etapu proszę ;) a ogólnie to ciężko jest ehhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
msaaaaaaaaaaa-rozmowa nic tu raczej nie daje, On ciagle obstaje przy swoim, ze musi to robic bo narazie pieniedzmi nie grzeszy(choc przesadza a mowie to obiektywnie), mowi ze zarabia na swoja emeryture bo nie ma jakiegos super wyksztaslcenia w postaci dobrych studiow ani przynajmniej fachy typu np. mechanik.... Oczywisxie nigdy mi jakos nie powiedzial doslownie ze robi to dla Nas i dla Naszej wspolnej przyszlosci, tym bardiej ze w kwestii slubu to tez rozmowa w tym temacie bardzo Go jakos "uwiera", chociaz wspomina ze oczywiscie ze wezmiemy slub ale kiedy(nawet mniej wiecej) to On nie jest w stanie mi powiedzioec bo nie wiem jak bdzie stac z finansami... o dziecku tez cos wspominal ze dwa razy moze, mysle z z jednejh strony jako prawie 30-letni mezczyzna chcialby miec potmka i cos Go powoli zaczyna pchac w tym kierunku , ale z drugiej strony to np. ostatnio wywiazala sie miedzy Nim a moja ciotka rozmowas o dziecku, gdzie ciotka powiedziala-dziecko to obowiazek i nie macie sie z czym do tego spieszyc, dziecko to ogromne wydatki-a On jej porzytakiwal i powiedzioal, ze w swojej obecnej sytuacji to sobie nie wyobraza byc ojcem, niby ja tez nie chce jeszcze zostac matka, ale zastanawia mnie jego niespojne z lekka myslenie, raz chcialby a "przy ludziach" juz nie;/ Msaaaaaaaaa- ja nawet nie chce z nim na te tematy rozmawiac bo to nic nie daje, On ma swoje zdanie i go broni, mowi mi ze jak chce byc z nim to musze zaakceptowac to co On robi. The best man for a job- z finansami u nas jest roznie, ale On zarabia naprawde dobre pieniadze, tylko ze jMu sie wydaj, ze to wszystko i tak malo i ciagle za nimi lata.Stac Go na wiele, ale On ciagle inwestuje i tak w nieskonczopnosc. Fakt ze rozkreca teraz swoj interes zycia, wie ciagle faktycznie inwestuje, poza tym ma troche dlugow, moglby je splacic, ale zamiast to zerobic(a ma z czego) to ciagle sobie inwetsuje. Ja czasmai nie rozumiem ani tyci tego Jego myslenia bo On nigdy mi nie mowi ze zarabia np. rowniez z mysla o Naszej przyszlosci, no chyba ze tak mysli ale nie mowi mi tego wprost, choc jesli tak jest to Jest niezle poryty;/ A o dziecku napisalam wyzej, w odpowiedzi na zapytania Msaaaaaaaaa, tez tego nie rozumiem w Nim:( Acha, ja pracowalam jeszcze doslownie niedawno, ale jak pracowalam to zarabialam jak na osobe dopiero co po studiach dosc dobrze i zawsze mialam na swoje potzreby, nie ciagnelam od niego, co najwyzej na rzeczy typu:wspolne jedzenie albo sroidki cystosci do domu, nigdy Mu nie kazalam sobie kupowac ciuchow czy kosmetykow wiec chyba nie bylo tak zle A On chyba tez nie ma zle skoro "rozbija"sie dobrym autem , dwa inne zaraz wyjada od mechanika , ubioera sie w oryginalne ciuchy i naprawde, nie bieduje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msaaaaaaaaaaaaaaa
moj mi tumaczy, ze jeszcze tylko kilka lat gdy jego firma juz bedzie miala stabilna pozycje wszystko sie zmieni. jak czytam trinni to i tak mysle, ze nie mam tak zle, bo przynajmniej moj facet mnie slucha i nie ignoruje. jesli widzi, ze juz jest mi naprawde przykro wtedy niespodziewanie zabiera mnie na kolacje albo na weekend w jakies fajne miejsce. ale zanim to zrobi mija dobrych kilka tygodni gdy musze mu tlumaczyc, ze mazlenstwo to wspolne zycie. cale szczescie, ze mam wsparcie w tesciowej ktora czasami sama wypomina mu, ze za malo czasu spedza ze mna:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msaaaaaaaaaaaaaaa
trinni myse, ze mimow szystko powinnas z nim porozmawiac, spytac sie jakie miejsce w jego zyciu zajmujesz. jeslestcie ze soba juz na tyle dlugo, ze powinniscie miec odwage rozmawiac ze soba o wszystkim. bo czy naprawde chcesz spedzic tak cale zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia_
a pomyslalas ze on może chce sie dorobić przed slubem, zeby spisac intercyze i zebys do tej jego kasy prawa nie miala? bo jak dorobi sie w trakcie trwania malzenstwa to nie daj Boze w razie rozwodu polowa nalezy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msaaaaaaaaaaaaaaa
no wlasnie jak to bedzie z pieniedzmi po slubie? bo skoro on caly czas wspomina tylko o sobie, o tym, ze to ON musi sie dorobic, ze musi miec wiecej pieniedzy to moze byc tak, ze po slubie bedzie Ci wypominal, ze on tak ciezko na te pieniadze pracuje i , ze on ma tylko do nich prawo. ja bym sie troche tego bala. nie mowie, ze mi zalezy na kasie mojego faceta, ale mam pelny dostep do pieniedzy mojego faceta i chociaz pod tym wzgledem jestem spokojna i wierze mu, ze robi to dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
msaaaaaaaaa-wiesz, ja bym chcila z Nim tak porozmawiac, tak na spokojnie, ale On sie "z gory " boi takich rozmow. My na codzien nie spedzamy wspolnych chwil, jedynie w weekendy czasami zdarza nam sie razem lezec i nic nie robic, wtedy co najwyzej wychodzimy(a raczej wychodzilismy bo teraz to juz zamawiamy do domu) na jakies jedzenie dobre i tyle. Ja jak chce sobie czas urozmaicic to musze to robic z kolezankami, od czasu do czasu On mnie gdzies wezmie do swojego kumpla i kumpla dziewczyny, to bylo do ntej pory s teraz tak jak napisalam -powiedzial ze nie bedzie miec na nic i dla nikogo czaswu bo Mu sie kasa zaczela super krecic;/ Wiec pewnie polowa tych rzeczy powyzej odejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msaaaaaaaaaaaaaaa
trinni ale jak dlugo zamierzasz to znosic? przeciez to nawet nie wyglada jak zwiazek tylko wpollokatorstwo. przepraszam, ze tak pisze bo wiem,ze to nie moja sprawa ale bardzo mnie dziwi to, ze tak latwo przyjmujesz takie traktowanie zwlaszcza ze strony doroslego faceta z ktorym jestes juz 7 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja juz teraz wiem, ze p[o slubie On na bank spisze ze mna intercyze, juz tak powiedzial i to nie raz. Tylko, ze faktycznie, On chce mnie uchronic od Swoich potencjalnych dlugow i pewnych sytuacji ktore moga sie wydarzyc ( z racji tego co robi, nie chce mnie narazac) Niby powiedzial rowniezx, ze wszystko po slubie przepisze na mnie , ale nie wiem czy bedzie do tegop zdolny, przeciez On tak kocha te swoje pieniazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
msaaaaaaaa, wiesdz co, a ja myslalam ze to dosc normalne ze mamy malo wspolnych chwila laczylam to z faktem ze wlasnie juz tyle lat jestesmy razem i ze to pozniej juz niest tk brdziej " normalnie i jak w starym dobrym malzenstwie";( ale skoro TY jako kobieta tez na to zwracasz uwage, to chyba z Nim naprawde jest cos nie tak:( Wmawialam sobie ze chyba tak po prostuy jest w dlugoletnich zwiazkach choc w glebi duszy czulam sie z tym zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość msaaaaaaaaaaaaaaa
musisz go cholernie kochac skoro godzisz sie na takie traktowanie. ja mojego kocham do szalenstwa ale wiem, ze nie zdecydowalabym sie z nim byc gdybym miala byc na drugim miejscu. moze podchodze do tego egoistycznie ale tak samo jak on jest najwazniejszy dla mnie tak jamo ja chce byc najwazniejsza dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
msaaaaaaaaaa, to prawda, bardzo Go kocham... I coraz bardziej sie zastanawiam czy On mnie kocha tak samo jak ja Jego czy tylko to moze zwykle przyzwyczajenie z Jego strony i jakies korzysci bo np. bedac ze mna zna mnie na wylot i juz nie musi sie starac i na nic silic a gdyby mial poznawac teraz nowa paniusie to musialby jakos stanac na wysokosci zadania i pokazac sie z jak najlepszej strony a na to brak mu czasu , na takie podchody i zdobywanie;( Przeciez nawet w kwestii tego slubu to On nic nie mowi i nie planuje wogole a chyba kazdy normalny kochajacy facet juz dawno by top zrobil No chyba ze On wychodzio z zalozenia tak naprawde , tak jak powiedzial ostatnio do mojej ciotki tez przy okazji tej samej rozmowy co sie o dziecku wypowiadal-ciotka ze sluby w dzisiejsztych czasach sa niepotrzebne jak sie ludzie kochaja-a On znowu jej przytakiwal i nawet dodal zxe slub to tylko impreza wymyslona przez Kosciol i ze tak naprawde to nigdzie nie jest napisane ze TRZEBA ten slub wziac......:/ Nie komentowalam tego nawet wtedy, choc nie powiem, zle sie z tym poczulam i mialam strasznba ochote powiedziec Mu co mysle, ale jechala jeszcze z nami moja mama a jej natomiast nie chcialam informowac o moim spojrzeniu na temat slubu bo ona tez uwaza ze slub nie jest kobiecie do niczego potrzebny.T ym bardziej ze On wie co ja mysle na temat slubu-zawsze mowilam ze chce go wziac wiec zna moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia_
właśnie dostałam wiadomość od mojego pracoholika - zlożył wymówienie z pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia_
jestem w tak ciężkim szoku że napisałam mu tylko że musimy o tym pogadac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia_
hmm...w sumie ciesze sie bo pozwolil sobie wejsc na glowe, pracowal po 16godzin dziennie, dostawal najgorsza robote z terminami na wczoraj, a jego szef to cham nie z tej ziemi. ale to ze chce zmienic prace nie daje gwarancji ze w nowej bedzie mial zdrowsze podejscie do obowiazkow prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nida
moze jakis wyjazd sie przyda...i rozmowa moze psycholog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktosia-nie dziwie Ci sie ze jestes w szoku;) Ja natomiast tez jestem w szoku..............wlasnie przed jakas chwila Moj facet wrocil z miasta i powiedzial ze dzis zarobil "na czysto" ponad 1500zl, ok, no wiec Ja na to zadaje Mu pytanie tak jak i tu mi radzilyscie zeby z nim w odpowiedniej sytuacji pogadac o przyszlosci, o tym, czy On tak pracuje dla Nas czy tylko dla siebie-pytanie wlasnie odnosnie tego tematu bo widze ze humor ma dobry to nie bedzie sie "kulił" jak ja to zwe:) No i po zadanym mi pytaniu a brzmialo ono mniej wiecej tak-misiu a czy ty te pieniazki tak zarabiasz tylko dla siebie czy tez myslisz o Nas, z mysla o Naszej przyszlosci? On na to- no ze zarabia na dalsze inwestycjer i na np. jkis remont w domu, przydaloby sie okna wuymienic-mysle sobie ok, brne dalej i mówie znowu mniej wiecej-a czy zarabiasz je tez z mysla zeby stworzyc rodzine ze mna?- On w szoku widze to po oczach i sie pyta jaką rodzine bo chyba nie taka normalną-ja szoooooooooook:////// Pytam czemu mysli ze nienormalna-(choc nasz zwizak jest burzliwy troche przez nasze wybuchowe charaktery i chec dominowania nad druga strona i czesto sa zwady, no ale przeciez i tak tez bywa w zyciu i chyba jesli sie kogos kocha to to az tak nie przeszkadza, no nie wiem)- a On mi na to ze a nbiby czemu normalna mialaby byc skoro ja np. -i tu zaczal mi nagle wymieniac wszystkie moje wady i jakies z przeszlosci moje wypowiedzi w zlosci powiedziane-ze On nie bedzie tworzyl ze mna rodziny skoro ja powiedzialam ze bede tylko dziecku gotowac albo ze Mu powiedzialam ze Go zniszcze jesli sie dowiem ze mnie zdradzi(a tak szczerze to bylo miedzy nami kilka takich sytuacji ze moglam stracic do Niego zaufanie, niewyjasnione, nie zlapalam Go za reke ale cos tam sie wydarzylo nie wnikajmy), powiedzialam co myslalam ale np On mi tez potrafil powiedziec ze zalozmy gdybym Mu kiedykolwiek wydlubala oko to on by mnie zabil-no takie czasami mamy zryte rozmowy, biopra sie one z dosc kontrowersyjnych sytuacji z przeszlosci..... Takze suma sumarum uznalam ze On chyba nie zamierza ze mna tworzyc zadnej rodziny bo i po co Mu to:/ Szok jest u mnie wielki:(((((((((((((((((((((((((( Nie wiem co mam teraz z tym wszystkim zrobic, ja nie chcialam zle, chcialam tylko jak czlowiek z czlowiekiem porozmawiac i zadac Mu w konu to pytanie odnosnie Naszej przyszlosci:((((( Zaznacze ze mieszkam u Niwego i teraz nie wiem jak to bedzie wyg;adac, chyba cos we mnie peklo:((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam sie czy dobrze zrobilam ze zapytalam, ze moze powinnam byla Mu moc sie jakos wykazac samoistnie w trakcie tego jak bedzie te swoje "kokosy" zbijal.....no ale z drugiej strony to takie ciagle czekanie i zycie w niepewnosci, zreszta chyba po tylu latach mam prawo wiedziec pewne dosc istotne jakby nie bylo rzeczy i mam prawo wiedziec jak Jemu widza sie pewne sprawy........... No ale teraz to ja juz kompletnie zbaranialam, spunktowal mnie na maxa, czuje sie podle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosia_
na Twoim miejscu spakowałabym się jutro i zanim wróci z pracy wyprowadziła, Może jemu jest wygodnie z Tobą, posprzątasz, wypierzesz, ugotujesz itd. On nie musi sie juz o nic martwic tylko o ta swoja forse, może czas najwyzszy pokazac mu ze bez Ciebie bedzie mu zle? i pieniadze nie dadzą mu szczescia jesli Ciebie przy nim nie bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak , posprzatam ,wypiore, tylko nie ugotuje bo tego nbie umiem;) zwykle tylko coś gotuje raz na ruski rok.... Ale może masz racje???? Moze to tylko zwykla wygoda z jego strony ze jestem z nim??choc i tak na mnie narzeka:( sama nie wiem o co kaman....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×